Tenis. Kacper Żuk – aktualny mistrz kraju. Udany debiut w narodowej reprezentacji w Pucharze Davisa

Tenis w Polsce

Nazwisko Kacpra Żuka znają już chyba wszyscy miłośnicy tenisa w Polsce.

Zawodnik ten jest trzecim z najwyżej notowanych Polaków w rankingu ATP Tour i aktualnym mistrzem kraju. Udanie zadebiutował w narodowej reprezentacji w Pucharze Davisa i najlepiej się spisał w tegorocznym PZT Polish Tour.

– Za mną dosyć udany rok, choć na początku oczekiwania były większe, ale nikt nie mógł przewidzieć koronawirusa i pięciomiesięcznej przerwy w międzynarodowym Tourze. Na szczęście w kraju ta przerwa trwała tylko trzy miesiące, bo Polski Związek Tenisowy dał nam możliwość gry w turniejach PZT Polish Tour. To była okazja nie tylko do ogrania się w meczach na punkty, ale też zarobienia niemałych pieniędzy, szczególnie w Mistrzostwach Polski. Te starty pomogły mi zbudować formę na późniejsze występy z międzynarodowych turniejach – uważa Żuk, który właśnie osiągnął najwyższą w karierze 259. pozycję w rankingu ATP Tour.

21-letni tenisista PZT Team zawdzięcza spory awans dwóm zwycięstwom odniesionym w październiku w turniejach ITF 25 w Hamburgu i portugalskim Vale do Lobo, a także wrześniowym startom w imprezach rangi ATP Challenger Tour. Krótko przed tym rozpoczął współpracę z trenerem Aleksandrem Charpantidisem, więc częściej można go teraz spotkać na korcie we Wrocławiu, niż w stolicy.

Zanim ruszył za granice w poszukiwaniu cennych punktów, triumfował pod koniec sierpnia – w singlu i deblu z Janem Zielińskim (PZT Team) – w międzynarodowej imprezie ITF 25 Talex Open, zamykającej krajową rywalizację pod szyldem PZT Polish Tour. Sięgając po tytuł na kortach AZS Poznań potwierdził, ze jest najlepszym graczem w tym cyklu składającym się z dziewięciu turniejów, w tym mistrzostw kraju.

– W Bytomiu poszło mi świetnie, zdobyłem „złoto” w singlu i wtedy poczułem, że gram naprawdę dobrze. Ale już wcześniej nabierałem pewności na korcie, co było ważne po długiej przerwie wymuszonej przez koronawirusa. Rozpoczynając starty w turniejach PZT Polish Tour nie spodziewałem się, że pójdzie mi w nich aż tak dobrze, bo występowała w nich cała krajowa czołówka. Jestem bardzo zadowolony z tych wyników no i wielu meczów, które mogłem rozegrać w tym cyklu. Pomogły mi w szybkim przejściu do międzynarodowego Touru tuż po jego restarcie po pandemii – ocenia Żuk, który w ramach „narodowego Touru” zarobił w lecie prawie 68
tysięcy złotych (brutto).

Na tę imponującą kwotę złożyły się, prócz czeku za „złoto” 94. Narodowych Mistrzostw Polski w Bytomiu, także nagrody za podwójne zwycięstwa: w ITF 25 w Poznaniu oraz imprezach PZT Polish Tour w Gdańsku i Szczecinie – w deblu z Szymonem Walkowem (PZT Team). W tym cyklu dotarł też do półfinału w Łodzi i ćwierćfinału we Wrocławiu, gdzie z Walkowem wystąpił w finale, a razem triumfowali jeszcze w Łodzi.

Nie ma wątpliwości, że Kacper jest jednym z najzdolniejszych tenisistów w Polsce i być może już w przyszłym roku zbliży się wyraźnie do Huberta Hurkacza i Kamila Majchrzaka (PZT Team), sklasyfikowanych w czołówce światowego rankingu.

Zawodnik PZT Team wystąpił z reprezentacją Polski w prestiżowej rywalizacji drużyn w ATP Cup i rozegrał tam dwa świetne mecze w singlu.
Najpierw stawił zacięty opór (6:7, 4:6) 39. w rankingu ATP Tour – Chorwatowi Marinowi Ciliciowi, zwycięzcy wielkoszlemowego US Open 2014.
A następnie pokonał (5:7, 7:6, 6:3) 108. na świecie Austriaka Dennisa Novaka (sam był wtedy 450. w ATP). Potem w marcu udanie zadebiutował w reprezentacji kraju startującej w Pucharze Davisa, w zwycięskim spotkaniu z Hongkongiem w Kaliszu.

Wiele wskazuje, że ten sezon mógł się ułożyć jeszcze lepiej, gdyby nie przerwa spowodowana przez pandemię. Ale nie mamy wątpliwości, że nazwisko Kacpra Żuka poważnie zapisze się w historii polskiego tenisa i to już niedługo.

KACPER ŻUK

ur. 21 stycznia 1999 r.
praworęczny, oburęczny bekhend
zarobki – 106 941 dol.

miejsca w rankingu ATP Tour

singiel – 259. (najwyższe – 259.)
debel – 306. (najwyższe – 303.)

zwycięstwa w turniejach ITF

singiel – 7
debel – 12

Exit mobile version