„Te pieniądze nam się po prostu należą!”. Ogromne podwyżki dla premiera, posłów i ministrów

Rząd podnosi sobie podwyżki bez... głosowania

„Te pieniądze nam się po prostu należą!” – pamiętamy te słynne słowa byłej premier Beaty Szydło z PiS.

PiS podniósł uposażenie bez głosowania rozporządzeniem, a samorządowcom ustawą. Pensje posłów i senatorów wzrosną o około 6,5 tys. zł.

PiS złoży w poniedziałek projekt ustawy obejmujący podwyżki dla samorządowców.

Prezydent Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o podwyżkach dla polityków. Podwyżki te zaczną obowiązywać od 1 sierpnia.

Premier, posłowie oraz wiceministrowie mają zarabiać o około 6 tys. zł więcej niż dotychczas. Marszałkowie Sejmu i Senatu o 9 tys. zł więcej.

Przykłady miesięcznych pensji (brutto):

„JK łaskawie podniósł mi pensję. Oświadczam, że w syt., gdy płace nauczycieli i budżetówki prakt. stoją w miejscu, a milionom Polaków rząd szykuje podwyżki podatków to mogę zaakceptować podwyżkę mojej płacy jedynie w wys. 2000 zł, odebranych mi bezpodst. przez Kaczyńskiego w 2018r.

Kwotę ponad 2000 zł, będę do końca kadencji przekazywał na rzecz działających na w-wskiej Pradze fundacji i organiz. wspierających praskie dzieci, seniorów oraz praską edukację i kulturę. A płace parlamentarzystów nie powinny zależeć od kaprysu frustrata z Nowogrodzkiej!” – napisał na Twitterze senator Marek Borowski.

– Podwyżki dla posłów? Uważam, że to nie jest dobry moment. Minimalna pensja to 2061 zł, a podwyżka ma wynieść 4000 zł, czyli 2 razy tyle. Wychodzimy z pandemii, ludzie potracili pracę. Wiemy, że różne grupy zawodowe będą wychodziły na ulicę – powiedziała Beata Maciejewska, posłanka Lewicy.