– Bierze się to z jakichś tam natręctw – mówi Kuba Badach, który podczas nagrań 15. edycji „The Voice of Poland” przykłada ogromną wagę do czystości swojego obrotowego fotela.
Dzięki talentowi, doświadczeniu, wiedzy muzycznej i poczuciu humoru Kuba Badach bardzo szybko zyskał sympatię widzów talent show telewizyjnej Dwójki. W trakcie wielogodzinnych nagrań ujawniła się jeszcze jedna cecha muzyka – ogromna dbałość o porządek.
Stało się to tak charakterystyczne, że nie umknęło uwadze ekipy produkcyjnej oraz pozostałym trenerom: Lanberry, Michałowi Szpakowi, Tomsonowi i Baronowi. O tym, jak wygląda codzienność muzyka na planie, możecie zobaczyć w naszym wideo.
– Jako wieloletni użytkownik okularów musiałem mieć je zawsze czyste, żeby dobrze widzieć. Mikrofibrę mam w każdym aucie, w każdej kieszeni w samochodzie, w plecaku i w torbie – tłumaczy Kuba Badach, zapytany o ściereczkę z mikrowłókien, którą co rusz czyści pulpit fotela, z którego przysłuchuje się występom uczestników programu.
Dbanie o czystość szybko przeniosło się na inne aspekty życia muzyka.
– Nie znoszę widoku lakierowanego na wysoki połysk fortepianu oblepionego tłustymi paluszkami, stojącego na pięknej scenie. Ale tak naprawdę bierze się to z jakichś tam natręctw, które mam od dawna. Po prostu nie lubię rzeczy, na których widać brud. Szlag mnie trafia, jak mam ubrudzony stół, bo natychmiast wzrok biegnie mi właśnie w stronę bałaganu i nie mogę się skupić na pracy – wyjaśnia Kuba Badach.
Zamiłowanie Kuby Badacha do porządku jest powszechnie znane w branży muzycznej.
– Muzycy, którzy od lat ze mną pracują, wiedzą, że scena musi być odkurzona. Są studia nagrań, do których nie jestem w stanie wejść i pracować dłużej niż 15 minut, bo jest po prostu zbyt brudno. Tak mam. Wielu osobom to przeszkadza, ale na szczęście niektórzy to tolerują – mówi trener muzycznego programu.
W ekipie „The Voice of Poland” wszyscy szybko poznali niezwykłą skrupulatność Kuby Badacha w utrzymywaniu czystości. Czasem staje się to nawet powodem do żartów, zwłaszcza ze strony Michała Szpaka, z którym muzyk od początku tej edycji wymienia się przyjacielskimi uszczypliwościami.
– Ponieważ pulpity w programie mamy na wysoki połysk to kiedy Michał Szpak jeździ po nim swoimi paluszkami z długimi paznokciami, a potem zaczyna to oblizywać, no to szlag trafia mnie jasny – śmieje się Kuba Badach.
Możemy być pewni, że kiedy w najbliższą sobotę o godzinie 20:00 zostaną wyemitowane ostatnie już Przesłuchania w Ciemno 15. edycji „The Voice of Poland”, Kuba Badach będzie słuchać muzycznych talentów z nieskazitelnie czystego fotela.