Szakal złocisty pod lufami 120 tysięcy myśliwych. Polowanie na niego w Polsce jest niezgodne z europejskim prawem

Szakal złocisty w Polsce

W Polsce do tej pory zanotowano 10 obserwacji szakala złocistego, w tym 6 osobników martwych.

Pozostałe przy życiu osobniki mogą znaleźć się pod lufami 120 tysięcy myśliwych. Od początku miesiąca nie obowiązuje już bowiem moratorium na ich odstrzał. Obława może ruszyć. Wchodząca w życie decyzja byłego Ministra Środowiska Jana Szyszko, wpisania szakala złocistego na listę gatunków zwierząt łownych, jest oderwana zarówno od nauki, logiki, prawa i przyzwoitości. Piszemy dlaczego.

1. Szakal nie stanowi zagrożenia dla stabilności ekosystemu.

Główne uzasadnienie dla odstrzału szakala złocistego było i jest chybione. Liczba obserwacji szakala w Polsce jest bardzo mała (10 potwierdzonych przypadków!) by miała wpływ na środowisko. Nie dziwi więc fakt, że nie ma do tej pory udowodnionego negatywnego wpływu tego gatunku na środowisko w naszym kraju. Naturalnym konkurentem dla szakala, jest wilk więc jego stabilna populacja w Polsce (ok. 2000 osobników) będzie też ograniczać potencjalny rozrost populacji szakala.

2. Szakal złocisty nie jest w Polsce gatunkiem inwazyjnym

Rozprzestrzenia się w sposób naturalny, między innymi w związku ze zmianami klimatu. Do Polski przywędrował sam, bez pomocy człowieka,  z południa Europy. 

3. Zabić żeby… poznać – metoda badawcza Ministerstwa Środowiska

Argument, że trzeba szakala złocistego  odstrzelić, żeby go poznać, jest kuriozalny. Istnieje cały wachlarz nieinwazyjnych metod badawczych, takich jak: metody molekularne (analizy genetyczne), telemetria (obroże GPS), fotopułapki, analiza składu diety itp. Ponadto, dane zbierane przez myśliwych w ramach planowania łowieckiego cechują się co do zasady niską wiarygodnością oraz brakiem standaryzacji stosowanych technik terenowych podczas inwentaryzacji.

4. Miał być szakal, a zabito wilka

Odróżnienie szakala złocistego od młodego wilka w warunkach terenowych w naszym regionie jest w praktyce bardzo trudne, są na tyle podobne, że miałby z tym problem nawet znawca gatunku. Tymczasem, jak pisze prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie (Brać Łowiecka 8/2019), Polski Związek Łowiecki nie zorganizował przeszkolenia myśliwych z tematyki odróżniania wilka od szakala złocistego. Nadzieja w tym, że sami myśliwi z powodów etycznych i prawnych – wilk jest w Polsce gatunkiem ściśle chronionym i jego umyślne zabijanie może skończyć się karą pozbawienia wolności, od odstrzału odstąpią.

5. Pozwolenie na polowanie na szakala w Polsce jest niezgodne z europejskim prawem.

Szakal złocisty jest chroniony przez  Dyrektywę Siedliskową, Konwencję o Różnorodności Biologicznej oraz Konwencję Berneńską. Prawo europejskie nie pozwala zabijać osobników gatunku o którym nic nie wiemy. W Polsce zaobserwowano 10 szakali, w tym 6 martwych, a chcemy ich zabić w jednym sezonie łowieckim do 1270 osobników. Skąd je wziąć? Po co? W imię czego? 

6. Proces konsultacji społecznych był wadliwy

Konsultacje społecznego dot. rozporządzenia umieszczającego szakala na liście zwierząt łownych były nietransparentne i zbyt krótkie. O projekcie rozporządzenia został w 2017 r. powiadomiony w ramach konsultacji wąski krąg zainteresowanych podmiotów, co w rażący sposób podważyło zasady przejrzystości, przewidywalności i powszechności konsultacji społecznych. Sam termin konsultacji społecznych projektu rozporządzenia Ministra Środowiska wyniósł tylko 5 dni, a zgodnie z brzmieniem zasady przewidywalności – „Nie można nazwać konsultacjami społecznymi zbierania opinii w czasie krótszym niż 7 dni”.
(org.)

Exit mobile version