Światowy Dzień (bez) Zwierząt? Liczebność kręgowców na świecie spadła średnio aż o 68 proc.!

Zwierzęta są zagrożone wyginięciem!

Wyobraźmy sobie sytuację, w której ludzie zostają na Ziemi bez zwierząt.

Tygrys, słoń, panda, ryś i wiele innych zwierząt istnieją już tylko w świecie fantazji, jak jednorożec czy smok wawelski. Z okazji Światowego Dnia Zwierząt (4.10.2021) przypominamy – liczebność kręgowców (ssaków, gadów, ptaków, płazów oraz ryb) na świecie spadła średnio aż o 68%! A to jedynie wycinek alarmujących danych i obraz z niecałych 50 lat!

Tygrysy (fot. WWF)

Światowy Dzień Zwierząt to dobra okazja, aby przypomnieć o katastrofalnych konsekwencjach działań człowieka i nabierającym co roku większego tempa zjawisku wymierania gatunków i degradacji przyrody. Niemal równo rok temu opublikowany został raport WWF „Living Planet Report 2020”. Chociaż z ostatecznymi wnioskami należałoby poczekać do kolejnej edycji, już dzisiaj śmiało można powiedzieć, że niewiele zmieniło się na lepsze. Szacuje się, że aż około miliona gatunków roślin i zwierząt na świecie jest zagrożonych wyginięciem, więcej niż kiedykolwiek w historii!

„Światowy Dzień Zwierząt przyszło nam świętować w czasach, kiedy jako ludzkość zmagamy się z wieloma poważnymi problemami. Jednym z najważniejszych jest niewątpliwie masowe wymieranie gatunków, którego wszyscy jesteśmy świadkami. Sytuacja jest trudna, ale jeszcze nie jest za późno, żeby ją zmienić. To właśnie od nas będzie zależało, czy tygrysy, słonie, rysie i miliony innych zwierząt przetrwają, czy zostaną tylko wspomnieniem” – mówi Grzegorz Borowski, specjalista ds. projektów zagranicznych WWF Polska.

W niecałe pół wieku liczebność światowych populacji ssaków, ptaków, płazów, gadów i ryb zmniejszyła się średnio o dwie trzecie. Obszary słodkowodne straciły aż 84% swoich mieszkańców! W ciągu ostatnich 25 lat tygrysy wyginęły w Kambodży, Laosie i Wietnamie, a znaczny spadek ich liczebności nastąpił w Malezji, Mjanmie, Indonezji i, w mniejszym stopniu, w Tajlandii. Jeszcze niecałe 100 lat temu, bo w 1930 roku, Afrykę przemierzało około 10 milionów słoni, dziś zostało ich tylko około 400 tysięcy. Ta straszna zmiana dokonała się raptem w ciągu trwania jednego ludzkiego życia! Przybywa gatunków, które nie są już w stanie przetrwać bez pomocy człowieka. Choćby nasz polski ryś. Szacuje się, że w Polsce żyje jedynie około 150 rysi. To zbyt mało, aby te zwierzęta mogły przetrwać bez pomocy człowieka. Innym przykładem jest krytycznie zagrożona bałtycka populacja morświna. Jedynego walenia zamieszkującego Bałtyk Właściwy – zostało mniej niż 500 osobników! Szanse na jego ratunek z roku na rok są coraz mniejsze. Tych przykładów niestety jest znacznie więcej.

Słonie (fot. WWF)

Lista zagrożonych lub wymarłych gatunków jest zbyt długa, aby ją wymienić. Dowody naukowe zebrane dotychczas odkrywają smutną prawdę, która wybrzmiewa szczególnie donośnie przy okazjach takich, jak Światowy Dzień Zwierząt: niezrównoważona eksploatacja przez człowieka rujnuje te zasoby Ziemi, które odpowiadają za utrzymanie życia na naszej plancie. Jeśli jako ludzkość, ale także jako indywidualne jednostki, nie będziemy podejmować stanowczych działań, dalsza utrata różnorodności biologicznej będzie nieunikniona. Pewnego dnia możemy stracić naszą przyrodę bezpowrotnie. A bez niej przyszłość nas samych również może stanąć pod znakiem zapytania.
(WWF)

Exit mobile version