Legia Warszawa pokonała Lecha Poznań 2:1 w meczu o Superpuchar Polski.
Legioniści zdobyli szóste trofeum Superpucharu Polski w historii klubu.
Zdobywcami goli są Paweł Wszołek oraz Illia Shkuryn.
Trener Edward Iordanescu:
– Lech jest mistrzem Polski i w pełni na to zasłużył. Wyróżniała go duża pewność siebie i pozytywna energia. Grali u siebie, przy pełnych trybunach. Jak zapewne wiecie, graliśmy trzy dni temu, a do tego mieliśmy sporo problemów zdrowotnych, więc musieliśmy na nowo się dostosować. Lech to ukształtowany zespół. Wiem, że ludzie szybko oczekują od nas rozwiązań i wyników, ale to proces – jeśli go przyspieszymy, nie możemy robić postępów.
– W tym momencie bardzo ważne było rozegranie dobrego meczu, uzyskanie solidnego wyniku i zapewnienie sobie pucharu.
– Gratuluję mojemu zespołowi. Jestem dumny z zawodników za podejście i zaangażowanie. Chciałbym też pogratulować wszystkim którzy mieli wpływ w przygotowania do spotkania. Wierzę w potencjał moich piłkarzy w przyszłości. Gratulacje też dla osób, które pracowały w minionym sezonie i zdobyły Puchar Polski, a także dla trenera, który był wtedy w Legii. To jego praca umożliwiła nam ten moment.
– W pierwszej połowie kontrolowaliśmy mecz. Wykazaliśmy się bardzo dobrą dyscypliną i organizacją bez piłki. Udało nam się przełamać linie, a także zdobyć dwie bramki. W defensywie skutecznie odpieraliśmy Lecha.
– Cieszę się, że zawodnicy zagrali bardzo dobrą pierwszą połowę, ale druga była trochę inna. To prawda. Staram się też pomagać świeżym zawodnikom, bo to początek sezonu, ale jesteśmy po okresie przygotowawczym. Bardziej podobała mi się pierwsza połowa Legii, która jest bliższa temu, czego chcę. Jeśli chodzi o drugą odsłonę, to chodziło również o podświadomość każdego. Kiedy jest 2:0, trzeba starać się obronić wynik i zapewnić sobie puchar. Lech miał swoje szanse, ale my też mieliśmy okazję na 3:0 i na 3:1. Następnym razem chciałbym, by końcówka meczu była mniej emocjonująca.
– Chciałbym podziękować naszym kibicom za to, że nas dziś wspierali. Nie zdążyliśmy się jeszcze poznać, ale wiem, jak ważną rolę odgrywają dla drużyny. To było fantastyczne, czuć dziś ich wsparcie. Wiem, że podjęli trudną decyzję o proteście, nie mogę jej komentować, ale szanuję ją. W kolejnych meczach będę patrzeć na trybuny na naszym stadionie i czekać, aż oni tam wrócą.
