Kolejna edycja Summer Jazz Festival w Krakowie wystartowała z wielkim przytupem.
Wiadomo, że tu można spodziewać się samych petard. W poprzednich edycjach brały udział takie sławy jak Bobby McFerrin, Al Jarreau Chick Corea czy Herbie Hancock, by sięgnąć tylko czubka przysłowiowej góry lodowej.
Tym razem inauguracja w rytmach przebojów Jimiego Hendrixa w wykonaniu nieobliczalnego duo Nigel Kennedy i Mike Stern. Panowie nagrali najpierw solowe płyty w hołdzie swojemu muzycznemu guru, a teraz z okazji 50. rocznicy jego śmierci spotkali się na scenie, by wykonać największe hity w jazzowych aranżacjach. Efekt zaiste wybuchowy, kto nie miał możliwości obejrzenia w Krakowie ma jeszcze szansę dotrzeć na niedzielny koncert w NOSPR w Katowicach.
(Artur Rakowski)
