Skandal! Takie rzeczy tylko w państwie PiS! Zażyła tabletkę poronną. Do szpitala przyjechała policja

Kraków

Czy Polska to już „islamski” kraj?! Czy to Iran? Oto „Opowieść Podręcznej” po polsku.

Jedna z kobiet poinformowała lekarkę o zażyciu tabletki poronnej. I co było dalej? To wydarzyło się w Polsce, w kraju uznawanym za cywilizowany i praworządny!

Pani Joanna chciała zażyć tabletkę poronną. Do szpitala przyjechali policjanci wezwani przez lekarkę.

Szokujący przebieg interwencji ws. legalnej aborcji.

Ten incydent miał miejsce trzy miesiące temu w jednym z krakowskich szpitali.

Pani Joanna była w ciąży, która zagrażała jej życiu. Zatem zażyła tabletkę, lecz poczuła się źle i o tym poinformowała lekarkę.

Po wezwaniu policji zaczęły się „tortury”.

Funkcjonariusze przesłuchiwali pacjentkę podczas badań. Musiała rozebrać się, ale nie ściągnęła majtek, bo wciąż krwawiła, a to było dla niej upokarzające i poniżające. Kazali także jej kaszleć czy robić przysiady. Po co?!

Potem utworzył się kordon policjantów (najpierw było ich aż czterech) przy wystraszonej kobiecie. Nielegalnie też zabrano jej telefon i laptop. Potraktowano ją jak kryminalistkę.

Niezgodnie z prawem także wylegitymowano lekarzy. W sumie wezwano kilka patroli. Pacjentkę w asyście policji przewieziono do innego szpitala z oddziałem ginekologicznym.

Teraz policja i prokuratura chce wmówić wszystkim, że śledztwo dot. pomocy w aborcji i namowie do samobójstwa. Pani Joanna zaprzecza tym kłamstwom.

Na funkcjonariuszy złożono skargę. Zaś sąd zdecydował, że pokrzywdzona nie jest podejrzaną i kazał, by został zwrócony jej telefon.

Federa (Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny):

„Historia ta nigdy nie powinna się wydarzyć. Policjanci ani przez sekundę nie powinni byli posunąć się do tego co zrobili. Nie mieli do tego prawa. To drastyczny przypadek policyjnej brutalności i antyaborcyjnej obsesji.

Pani Joanna po zażyciu tabletek poronnych zgłosiła się do lekarki, mówiąc jej szczerze o swojej aborcji. Lekarka wezwała policję. Do szpitala na badanie ginekologiczne Panią Joannę eskortowała liczna grupa policjantów, którzy ją osaczyli, jakby była kryminalistką. Ale nie była, bo własna aborcja to NIE przestępstwo i nie można za to ponosić odpowiedzialności karnej.

W szpitalu, gdy Pani Joanna nie patrzyła, policjanci przeszukali jej bagaż. Bezprawnie zabrali laptopa i telefon komórkowy. Próbowali zrobić jej rewizję przez odbyt. W czasie, kiedy krwawiła…

Pani Joanna nie zrobiła nic złego, a została ukarana. Spotkała ją ogromna krzywda i upokorzenie. Dlaczego? Bo w całej Polsce panoszy się aborcyjna stygma. Słowo „aborcja” wyzwala w policji, lekarzach i politykach najniższe instynkty. Przestają myśleć logicznie i widzieć w kobietach ludzi. Tak się kończy, gdy jakieś tematy stają się „tabu” lub „kontrowersyjne”. Jest to też pokłosie umieszczenia aborcji w kodeksie karnym. Penalizacja pomocy w aborcji pośrednio uderza w kobiety i naraża na niebezpieczeństwo.

FEDERA od razu zapewniła Pani Joannie bezpłatne wsparcie prawne. Nasza adwokatka jako jej pełnomocniczka złożyła zażalenie do sądu na zatrzymanie rzeczy Pani Joanny. Sąd ocenił zatrzymanie jako niezgodne z prawem. Podkreślił, że nie było żadnych podstaw, by sądzić, że jej rzeczy mogły stanowić dowód w sprawie – nie było bowiem udziału osób trzecich. Telefon został już zwrócony Pani Joannie. Następny planowany krok to domaganie się odszkodowania od Skarbu Państwa.

Skala wyżywania się na kobietach za podejmowanie samodzielnych decyzji nas przeraża. Nazywamy to wprost systemową przemocą.

Żądamy natychmiastowej dekryminalizacji aborcji.
Żądamy, by policja, lekarze i politycy odczepili się raz na zawsze od nas i naszych aborcji.”

Komentarze w tej sprawie

„Czy to jeszcze Polska czy już Gilead? Państwo policyjne pod rządami PiS urządza polowanie na kobiety?

Czterech policjantów na SOR pilnujących i przesłuchujących pacjentkę z powodu przyjęcia tabletki poronnej? Legitymowanie lekarzy, przewożenie pacjentki w eksporcie policji. Cztery patrole policji, pilnujące jednej pacjentki. Zarekwirowanie telefonu i laptopa. Panie ministrze Ziobro, Kamiński i policjo żądam natychmiastowych wyjaśnień w tej bulwersującej sprawie!

Przyjęcie tabletki poronnej NIE jest łamaniem prawa i jest legalne! Drogie kobiety macie prawo usunąć własną ciążę i NIC wam za to nie grozi! PiS – wasza chora ideologia, religijny fanatyzm i fundamentalistyczne poglądy nie są wytłumaczeniem dla łamania prawa i nagonki na kobiety którą od 2016 uprawiacie! Co następne? Testy ciążowe na granicy?
Należy natychmiast przyjąć ustawę ratunkową Lewicy i wyrzucić artykuł 152kk (pomoc w aborcji) do kosza!

Jako posłanki Lewicy podejmiemy działania w celu wyjaśnienia tej sprawy” – Katarzyna Kotula, posłanka Lewicy.

„Jestem wstrząśnięty historią pani Joanny, która zażyła tabletki poronne.

Na SOR przesłuchiwało ją 4 policjantów. Kazali robić przysiady, kaszleć. Zarekwirowali telefon i laptopa.

Przyjęcie tabletki poronnej jest w pełni legalne” – Robert Biedroń.

„Czy to już Gilead?

Czy fundamentaliści z prawicy chcą, żeby w Polsce nie rodziły się już żadne dzieci?

Z niedawnych badań wynika, że już 75 proc. Polek nie planuje dzieci. Jeszcze kilka takich podłych akcji i będzie sto proc.

#piekłokobiet, które tworzą odbije im się czkawką” – Agata Diduszko-Zyglewska, czlonkini Lewicy.

„Poziom torturowania kobiet przez przedstawicieli obecnego reżimu jest przerażający” – Wanda Nowicka, posłanka Lewicy.

Stanowisko KGP w sprawie reportażu dotyczącym zdarzenia w krakowskim szpitalu

„W nawiązaniu do materiału telewizji dotyczącego sytuacji sprzed 3 miesięcy, która miała miejsce w Krakowie informujemy, że interwencja Policji nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia.

Kobieta przyznała, że zażyła środki zakupione przez internet, odmówiła jednak przekazania szczegółów dotyczących tego zakupu. W tej sytuacji, zgodnie z obwiązującym prawem (art. 124 ustawy Prawo farmaceutyczne – nielegalny obrót produktem leczniczym), Policja musiała zabezpieczyć nośniki (telefon komórkowy oraz laptop), z których dokonano transakcji, aby pozyskać informacje na temat osoby, rozprowadzającej produkty, mogące zagrażać życiu lub zdrowiu innych osób.

W tej sprawie obecnie toczy się postępowanie w Prokuraturze Rejonowej Kraków – Krowodrza.”

Exit mobile version