Silk Way Rally. Rywalizacja na piaskach pustyni Gobi. Rafał Sonik z… zatruciem pokarmowym

Silk Way Rally 2019

Po dniu wolnym od ścigania zawodnicy wrócili do rywalizacji w Silk Way Rally na piaskach pustyni Gobi.

Zgodnie z zapowiedziami był to najtrudniejszy jak dotąd etap, który Rafał Sonik ukończył na drugim miejscu. Przewaga w klasyfikacji rajdu pozwoliła polskiemu mistrzowi jechać taktycznie i nie forsować tempa, zwłaszcza że od soboty dokuczało mu zatrucie pokarmowe.
Sobotnia droga z Dalanzadgad w Mongolii do Bayinbaolige w Chinach, choć pozbawiona elementu sportowej rywalizacji, nie dała zawodnikom możliwości odpoczynku i pełnej regeneracji.

Większość 550-kilometrowej dojazdówki prowadziła nie tyle po asfalcie, co ubitym piasku. Kolumna pojazdów poruszała się więc bardzo powoli. Formalności na granicy również zajęły każdemu zespołowi trochę czasu, więc koniec końców uczestnicy Silk Way Rally cały dzień spędzili w trasie.

Po tym wątpliwym odpoczynku, w rosnącym z każdym kilometrem i każdą godziną upale, rajdowcom przyszło zmierzyć się w niedzielę z najdłuższym etapem całego rajdu. Pokonali 785 km, z czego 327 km stanowił odcinek specjalny. Rywalizacja toczyła się na wydmach, stepach, w kanionach i wyschniętych korytach rzecznych. Trasa była bardzo urozmaicona i trudna pod kątem nawigacji. Najbardziej doświadczeni z rajdowców mówili o jednym z najtrudniejszych oesów w swojej karierze.

– Od sześciu lat nie jechałem tak trudnego etapu. Lubię jazdę po pustyni, ale ta, na której dziś musieliśmy się ścigać była wyjątkowo wymagająca – przyznał lider w stawce samochodów Nasser Al-Attiyah.

Podobne odczucia miał nasz quadowiec:
– Lubię długie i trudne odcinki, ale ten niestety był paskudny – relacjonował Rafał Sonik. – Ścigamy się po różnych pustyniach. Jedne są piękne, inne średnie, a są też paskudne. Dziś zaledwie dziesięć, może dwadzieścia procent trasy prowadziło po pięknych piaszczystych wydmach. Pozostała część to poprzerastana roślinnością pustynia, na której trzeba cały czas lawirować, więc nie da się złapać tempa. Jestem wyjątkowo usatysfakcjonowany, że udało mi się pokonać ten oes sprawnie, mimo problemów żołądkowych.

Lider Silk Way Rally, w dniu przerwy miał typowe problemy związane ze zmianą flory bakteryjnej.

– Przez cały etap miałem skurcze żołądka. Bolało jak licho! Trochę się gimnastykowałem, ale tak czy siak większość dzisiejszej trasy przejechałem dla wyniku, a nie dla przyjemności – dodał „SuperSonik”.

W poniedziałek karawana ruszy z Alashan w kierunku Jiayuguan. Do pokonania będzie 255 km odcinka specjalnego, prawdopodobnie w równie wymagającym terenie.

– Słyszałem, że jutro czeka nas bardzo podobny etap. Postaram się cieszyć piaszczystymi fragmentami. Teraz podstawowy cel, to dotrzeć do Dunhuang – zakończył Rafał Sonik.

VIII etap

1. Aleksander Maksimow (RUS) 5:41.59

2. Rafał Sonik (POL) +7.06

3.Arkadiusz Lindner (POL) +1:05.20

Klasyfikacja generalna

1. Rafał Sonik (POL) 25:35.50

2. Aleksander Maksimow (RUS) +1:52.15

3. Arkadiusz Lindner (POL) +67:10.00

Motocykliści ORLEN Team utrzymują pozycje w klasyfikacji generalnej rajdu Silk Way

Po dniu przerwy Adam Tomiczek i Maciej Giemza wrócili do rywalizacji na rajdzie Silk Way. W niedzielę pokonali najdłuższy, bo liczący aż 785 kilomerów, etap, który zawierał w sobie 326 kilometrów odcinka specjalnego. 24-letni Adam Tomiczek minął linię mety na 13, a 23-letni Maciej Giemza na 14 pozycji.

Niedzielny etap zawierał w sobie bardzo dużą różnorodność nawierzchni – 30% stanowiły wydmy, obecne po raz pierwszy podczas tegorocznej edycji rajdu, 10% wypełniła jazda po piasku, 25% po kamienistych drogach, a 35% po żwirze.

Ósmy etap był nie tylko najdłuższym, ale również najtrudniejszym w całym rajdzie, ze względu na wspomnianą nawierzchnię. Pierwsze wysokie wydmy były wyzwaniem dla osób z niewielkim doświadczeniem w tego typu rajdach, trudności po złapaniu właściwego kierunku przysparzały też inne przeszkody – nie tylko piaski, ale także suche koryta rzek, wąwozy, kaniony i stepy.

– Początkowo jechaliśmy przez bardzo niebezpieczne, zniszczone, dziurawe szutry przechodzące w przejazd przez wydmy i wyschnięte koryta rzek. Trudna nawigacja, wysoka temperatura, typowo pustynna aura i duża ilość kilometrów dały się we znaki. Bardzo zmęczony dotarłem na metę na 13 pozycji. Utrzymuje 9 miejsce w klasyfikacji generalnej oraz drugie w klasyfikacji juniorskiej – powiedział po etapie pochodzący z Cieszyna Adam Tomiczek.

– To był bardzo trudny odcinek, najtrudniejszy do tej pory. Wydmy były bardzo techniczne, a wszystkie drogi piaszczyste. Miałem problemy z chorobą lokomocyjną na wydmach, ale jutro wypróbuję nowego sposobu na chorobę – podsumował swój występ Maciej Giemza z Piekoszowa koło Kielc.

Najszybszy w niedzielę był Kevin Benavides. W klasyfikacji generalnej prowadzenie utrzymuje Sam Sunderland. Wśród juniorów (kategoria do 25 roku życia, gdzie klasyfikowani są Tomiczek i Giemza) również bez zmian – prowadzenia utrzymuje Luciano Benavides.

Klasyfikacja motocyklistów po 8. etapie Silk Way Rally 2019:

1

Sam Sunderland

KTM 450 Rally

19:30:40

2

Luciano Benavides

KTM 450 Rally

+ 00:21:19

3

Kevin Benavides

Honda CRF450 Rally

+ 00:25:18

4

Adrien van Beveren

Yamaha WR450F Rally

+ 00:26:16

5

Andrew Short

Husqvarna Rally 450

+ 00:27:10

6

Caimi Franco

Yamaha WR450F Rally

+ 00:29:38

7

Oriol Mena

Hero 450 Rally

+ 00:32:15

8

Laia Sanz

KTM 450 Rally

+ 01:12:44

9

Adam Tomiczek

Husqvarna FR450 Rally

+ 01:31:47

10

Maciej Giemza

Husqvarna FR450 Rally

+ 02:04:36

Klasyfikacja juniorów:

1. Luciano Benavides: 19:51:59
2. Adam Tomiczek: 21:02:27
3. Maciej Giemza: 21:35:16
4. José Cornejo: 23:38:39

Exit mobile version