Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej. Plejada gwiazd na Stadionie Śląskim. Małachowski, Lićwinko i Fiodorow kończą sportową karierę

Chorzów

Gwiazdy, gwiazdy i jeszcze raz gwiazdy. Tak doborowej stawki lekkoatletycznej w Polsce jeszcze nie było.

W Silesia Memoriale Kamili Skolimowskiej wystartuje ponad 40 medalistów olimpijskich. A to wszystko już w niedzielę 5 września na Stadionie Śląskim. Początek zawodów o 14.45, wstęp wolny.

Jeśli na starcie staje Shelly-Ann Fraser-Pryce to nie ma złudzeń – mamy do czynienia z zawodami najwyższej rangi. Tylko 152 cm wzrostu, ale nieprawdopodobnie szybkie nogi. Jamajka ma w dorobku 8 medali olimpijskich, jest dziewięciokrotną mistrzynią świata! Do tego przed tygodniem w Lozannie uzyskała 10.60 na 100m! To trzeci rezultat w historii tej konkurencji. To będzie bez wątpienia jedna z największych gwiazd Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.

To nie koniec jeśli chodzi o gwiazdy sprintu. Na dystansie 200 metrów mężczyzn wystartuje mistrz olimpijski z Tokio – Kanadyjczyk Andre De Grasse. Na 110 metrów przez płotki pobiegnie złoty medalista z Tokio Jamajczyk Hansle Parchment.

A jeśli komuś mało to szansa na rekord świata też jest. Jest zawsze kiedy do koła z kulą w dłoni wchodzi mistrz olimpijski – Ryan Crouser. W tym roku już najlepszym w historii rezultatem się rozprawił, z rekordem olimpijskim też. Wygrywa wszystko, bo pchnięcie kulą wprowadził na inny poziom wtajemniczenia.

– W niedzielę wszystko będzie naj. Najlepszy stadion, najlepsi kibice i najlepsi lekkoatleci z całego świata. Tylko w naszym konkursie, czyli rzucie młotem – konkurencji memoriałowej – wystartujemy w ekipie, która w Tokio zajęła pierwsze cztery miejsca. Będzie złoty Wojtek Nowicki, będzie srebrny Eivind Henriksen z Norwegii, czwarty w Tokio Michajło Kochan i rzecz jasna ja, czyli brązowy medalista olimpijski i rekordzista obiektu. Czeka nas świetne rzucanie, nie mogę doczekać się kolejnego startu na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym! – mówi Paweł Fajdek.

Na Stadion Śląski wróci w niedzielę Johannes Vetter. Przed rokiem niemiecki oszczepnik skradł show rzucając aż 97m76cm! To drugi najdalszy rzut w historii, słabszy o niespełna metr od rekordu świata z 1996 roku. W kobiecym konkursie rzutu oszczepem uwagę kibiców przyciągnie dziewczyna o złotym sercu – srebrna medalistka olimpijska, która swoje trofeum przekazała na aukcję charytatywną. Mowa o Marii Andrejczyk.

– Nie mogę się doczekać niedzielnego startu. Mam nadzieję, że mój bark pozwoli mi na naprawdę dobre rzuty. Jestem bardzo zmotywowana, żeby pokazać się polskim kibicom z jak najlepszej strony, bo będzie to mój pierwszy i jedyny start w naszym kraju po igrzyskach, ale na Śląsk przyjeżdżam też z innego powodu, aby pożegnać swojego przyjaciela Piotra Małachowskiego, który na memoriale będzie kończył karierę, dlatego nie może mnie tutaj zabraknąć – powiedziała wicemistrzyni olimpijska Maria Andrejczyk.

Maria Andrejczyk (fot. Paweł Skraba)

Gwiazd nie zabraknie w żadnej konkurencji. Na skoczni wzwyż pojawi się ekspresyjny włoski mistrz olimpijski Gianmarco Tamberi. Rywalką kończącej na memoriale karierę Kamili Lićwinko będzie Jarosława Mahuczich, czyli ukraińska brązowa medalistka olimpijska z Tokio. Na zlokalizowanej na drugim krańcu Stadionu Śląskiego skoczni o tyczce rywalem Polaków będą m.in. dwaj utytułowani Amerykanie mistrz świata Sam Kendricks oraz wicemistrz olimpijski Chris Nilsen.

– Zapowiada się naprawdę świetny konkurs. Obsada jest bardzo dobra. Liczymy na doping z trybun. Tak bardzo brakowało go w Tokio! Teraz niesieni wsparciem kibiców z pewnością powalczymy o świetne wyniki – zapewnia rekordzista Polski w skoku o tyczce Piotr Lisek.

To będą zawody szczególne, bowiem ostatni rzut w karierze odda Piotr Małachowski. Legenda, ikona sportu, człowiek o złotym sercu. To będzie punkt kulminacyjny zawodów. Dwukrotny wicemistrz olimpijski przekaże pałeczkę w sztafecie pokoleń swojemu synowi. Henryk – niespełna ośmioletni chłopiec – rzuci dyskiem po raz pierwszy w oficjalnych zawodach!

Na koniec memoriału – Przeżyjmy to jeszcze raz – czyli parada naszych medalistów olimpijskich! To wszystko będą mogli zobaczyć kibice z trybun. Wstęp – co też jest już memoriałową tradycją – za darmo.

– Stadion Śląski to narodowy obiekt lekkoatletyczny, to dom królowej sportu. Za wejście do domu nie pobiera się opłat. Możemy zaprosić 50% widowni, a to znaczy, że na Stadion Śląski będzie mogło wejść ok. 25 000 osób. Wszyscy na Śląski! Zapraszam gorąco do przyjścia jak najwcześniej, bo obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy. Promujemy nasz region, jesteśmy z niego dumni. Chcemy dzielić się tym, co mamy. Promocja naszego województwa przez sport to jeden z kierunków, które obraliśmy przed laty. Przypominam, że imprezy na Śląsku doceniane są też na świecie – podkreśla marszałek Jakub Chełstowski.

Początek zawodów w niedzielę o 14:45. Wstęp na trybuny Narodowego Stadionu Lekkoatletycznego będzie bezpłatny. Do dyspozycji kibiców jest 25 000 krzesełek. Bramy otwarte zostaną o 13:00.

Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej to zawody rozgrywane od 2009 roku ku czci najmłodszej polskiej mistrzyni olimpijskiej. Od 2020 roku mityng jest zaliczany do prestiżowego cyklu World Athletics Continental Tour Gold. Wyżej jest już tylko Diamentowa Liga.

Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek (fot. Paweł Skraba)

Polscy sportowcy kończą swoje kariery

Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej będzie ostatnią szansą na obejrzenie w akcji wybitnego polskiego lekkoatlety Piotra Małachowskiego. On w Tokio wprawdzie medalu nie zdobył, ale worek zdobyczy ma wielki, jak mało kto, bo są w nim m.in. dwa srebrne medale olimpijskie, dwa złote z mistrzostw Europy, złoty z mistrzostwo świat i rekord Polski. To tylko wycinek z niezwykle bogatej kariery popularnego „Machałka”. Dwukrotny wicemistrz olimpijski kończy w tym sezonie karierę sportową, a podczas Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej podziękuje za wsparcie kibicom.

– Za mną ponad dwadzieścia lat treningu, wysiłku i poświęcenia. To był bardzo dobry czas, pełen sportowych radości. Oczywiście bywały też trudne dni i porażki, ale one zawsze budują do jeszcze cięższej pracy. Przyszedł czas, by powiedzieć koniec. Ja kończę karierę, żegnam się z kibicami dziękując im za nieocenione wsparcie jakim mnie obdarzali przez te wszystkie lata. Przygodę ze sportem zaczyna natomiast mój syn Henryk, któremu na Memoriale Kamili Skolimowskiej przekażę dysk i po moim ostatnim rzucie w karierze on odda swój pierwszy – mówi Małachowski.

Piotr Małachowski startował we wszystkich dotychczasowych edycjach mityngu poświęconego pamięci najmłodszej polskiej mistrzyni olimpijskiej, prywatnie jego przyjaciółki. W konkursie rzutu dyskiem, który będzie pożegnalnym dla Małachowskiego, zaznaczona będzie linia 65 metra – to symboliczna linia.

Kobieta o wielkim sercu, czyli Maria Andrejczyk, która niedawno przekazała swój srebrny medal olimpijski na licytację charytatywną, przystąpi do startu w Chorzowie napełniona pozytywną energią.

– Wierzę, że dobro wraca. Jestem niesamowicie szczęśliwa, że mój medal mógł dodatkowo pomóc dziecku, które tak bardzo potrzebowało tego wsparcia. To dla mnie cudowna sprawa. I ta energia, którą dało mi to chcę przełożyć na dobry występ 5 września. Memoriał Kamili Skolimowskiej to zdecydowanie moje ulubione zawody. Stadion Śląski jest wyjątkowym obiektem, który zawsze przyciąga na mityngi tłumy kibiców. Cieszę się, że będziemy mogli wspólnie z nimi cieszyć się lekkoatletyką, startowaniem. Fanów zabrakło w Tokio, my sportowcy bardzo to odczuwaliśmy. Teraz będzie już inaczej! Jestem przekonana, że kibice nie zawiodą, przyjdą na stadion i będą nas wspierać. Obiecuję im, że zrobię co w mojej mocy, żeby w niedzielę oszczep latał naprawdę daleko – mówi wicemistrzyni olimpijska z Tokio Maria Andrejczyk.

Paweł Fajdek (fot. Paweł Skraba)

Startu w Silesia Memoriale Kamili Skolimowskiej nie mogą doczekać się liczne gwiazdy światowej lekkoatletyki. Znakomicie zapowiada się konkurs rzutu młotem, gdzie obok mistrza olimpijskiego Wojciecha Nowickiego i brązowego medalisty z Tokio Pawła Fajdka na starcie stanie niespodziewany srebrny w stolicy Japonii Norweg Eivind Henriksen. Chrapkę na rewanż za olimpijski finał ma rekordzista Polski, który Stadion Śląski uwielbia i jest ambasadorem województwa.

– Liczę, że fani dopiszę, a my chcemy ponownie pokazać fajne rzucanie. Po igrzyskach oczywiście są nowe cele, ale te olimpijskie emocje będziemy wspólnie z kibicami przeżywać ponownie na Stadionie Śląskim, już 5 września. Będzie co oglądać – zapewnia Paweł Fajdek.

Na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym nie zabraknie także innych zagranicznych gwiazd. W biegu na 100 metrów przez płotki formę Polek sprawdzi mistrzyni olimpijska Jasmine Camacho-Quinn. Emocje sprinterskie zapewni Kanadyjczyk Andre De Grasse, złoty medalista z Tokio na 200 metrów. Do Polski zawita także jamajski specjalista od biegu na 110 metrów przez płotki, kolejny mistrz olimpijski z tego sezonu, Hansle Parchment. W pchnięciu kulą Polacy – Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk – zmierzą się człowiekiem, który nie tylko zdobył złoto olimpijskie, ale w tym sezonie poprawił już blisko 30-letni rekord świata, czyli Ryanem Crouserem.

Na Stadionie Śląskim 5 września kariery zakończą także dwie inne gwiazdy polskiej i światowej lekkoatletyki. Z kibicami i wyczynowym sportem pożegnają się halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż Kamila Lićwinko oraz wicemistrzyni świata w rzucie młotem Joanna Fiodorow.

Na Stadionie Śląskim będzie się wprost roiło od medalistów olimpijskich. Oprócz Święty-Ersetic, Fajdka czy Nowickiego na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym wystartują także Malwina Kopron, Patryk Dobek, Kajetan Duszyński, Natalia Kaczmarek, Małgorzata Hołub-Kowalik czy Maria Andrejczyk. Nie zabraknie także wielkich sław polskiej lekkoatletyki, którzy w Tokio na podium nie stanęli, ale stanowią o sile Wunderteamu 2 jak już określa się biało-czerwoną drużynę. Na Śląsku zobaczymy zatem Piotra Liska, czy Konrada Bukowieckiego.

Exit mobile version