Senat na posiedzeniu 7 września br. przyjął uchwałę w sprawie raportu Komisji Nadzwyczajnej do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej oraz reformy służb specjalnych.
Za głosowało 51 senatorów, przeciw było 38, nikt nie wstrzymał się od głosu. W uchwale Izba przyjmuje ustalenia komisji, a ocenę praktyk opisanych w Raporcie i rekomendacje w nim zawarte uznaje za stanowisko Senatu.
Z raportu wynika, że w Polsce programu Pegasus użyto w stosunku do osób, wobec których nie toczyło się żadne postępowanie dotyczące udziału w popełnieniu przestępstwa, a ofiarami inwigilacji stawały się osoby, które krytycznie oceniały politykę PiS. Inwigilowani tym programem byli m.in. senator Krzysztof Brejza, prokurator Ewa Wrzosek, mecenas Roman Giertych, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, prezes Agrounii Michał Kołodziejczak czy lobbysta Andrzej Długosz. Stosowanie systemu operacyjnego wobec wszystkich osób, wysłuchanych przez Komisję, rażąco naruszało wskazane standardy konstytucyjne.
Senatorowie napisali w raporcie, że zakup Pegasusa odbył się nielegalnie i niezgodnie z prawem, z naruszeniem przepisów ustawy o CBA oraz kilkunastu innych przepisów związanych z finansami publicznymi. Komisja uznała, że obecny stan prawny w Polsce nie gwarantuje skutecznej kontroli nad służbami specjalnymi. Ponadto orzekła, że ze względu na niemożność zrealizowania akredytacji i weryfikacji wymagań bezpieczeństwa teleinformatycznego, związanego z ochroną informacji niejawnych, Pegasus nie może być stosowany na gruncie polskiego prawa.
Komisja oceniła – na podstawie wysłuchań osób inwigilowanych przez system Pegasus oraz opinii prawnych ekspertów – że wybory z 2019 r. nie były uczciwe i nie dawały ich uczestnikom równych szans. Według komisji, to, co rządzący robili z podsłuchami w Polsce, przypominało działania rosyjskich hakerów którzy atakowali USA i kraje europejskie podczas odbywających się w nich kampanii wyborczych.
Komisja podjęła decyzję o zawiadomieniu prokuratury o możliwości popełnienia przestępstw związanych z aferą Pegasusa przez funkcjonariuszy organów władzy publicznej, powiązanych z zakupem i stosowaniem tego oprogramowania. Wśród nich znaleźli się m.in. byli i obecni ministrowie oraz wysocy urzędnicy państwowi Mariusz Kamiński, Bogdan Święczkowski, Grzegorz Ocieczek, Ernest Bejda, Michał Woś i Piotr Patkowski. W ocenie członków komisji zadaniem prokuratury będzie weryfikacja, czy doszło do popełnienia przestępstwa i kto ponosi za nie odpowiedzialność.
Raport rekomenduje uchwalenie ustawy dotyczącej zasad prowadzenia czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz poddanie służb policyjnych – w zakresie ochrony praw i wolności – kontroli Rzecznika Praw Obywatelskich i sądów, natomiast służb specjalnych – kontroli rządu i parlamentu. Opowiada się też za przyznaniem NIK uprawnień prokuratorskich oraz zwiększeniem kompetencji RPO. Postuluje, by ABW zapewniało cyberbezpieczeństwo wszystkim sztabom wyborczym oraz by Sąd Najwyższy, stwierdzając o ważności wyborów, mógł badać przebieg całego procesu wyborczego, a nie tylko samego głosowania. Senatorowie wnioskują też o rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
W debacie nad raportem wypowiadali się senatorowie demokratycznej większości, którzy jednoznacznie pozytywnie ocenili pracę komisji nadzwyczajnej, a jednocześnie jednoznacznie negatywnie ustosunkowali się do opisanych w raporcie przypadków wykorzystania Pegasusa przez służby.
Senator Bogdan Klich powiedział, że nieobecność znacznej części senatorów PiS na debacie na temat raportu pokazuje ich podejście do tej sprawy, „niebagatelnej przecież, bo świadczącej o zmianie naszego kraju w państwo policyjne”. O Pegasusie mówił on, że „to jest karabin, to jest broń, która ma umożliwić polityczne rozstrzelanie przeciwników.” „Państwo polityczne polega na tym, że władza polityczna używa służb i ich narzędzi, aby kontrolować każdego obywatela. Pegasus jest kwintesencją państwa policyjnego zbudowanego przez PiS” – wyjaśniał.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz oświadczył, że komisja nadzwyczajna dokonała rzeczy niemożliwej, ponieważ nie mając uprawnień śledczych sporządziła niezwykle ważne sprawozdanie. Jest ono ważne, jego zdaniem, nie tylko dlatego, że wskazuje osoby odpowiedzialne za naruszenia prawa i pomaga sporządzić zawiadomienia do prokuratury, ale też dlatego, że ma znaczenie w „ogólnej prewencji”, aby do zdarzeń na taką skalę nie dochodziło, aby było wiadomo, że nie da się tego ukryć.
Senator Wadim Tyszkiewicz, członek komisji, wyraził przekonanie, że po wykryciu takiej afery w państwie demokratycznym rząd powinien upaść. „Ale to się nie stało” – powiedział. „Mam nadzieję, że wybory sprawią, iż członkowie tej organizacji przestępczej poniosą odpowiedzialność”- dodał.
Senator Krzysztof Brejza, inwigilowany przy pomocy Pegasusa, podziękował komisji, która „obnażyła całą tę patologię, tę operacje prowadzoną przeciwko mnie i mojej rodzinie.” Dodał, że w owym czasie TVP wypuściła ponad 500 materiałów na jego temat, chociaż minister sprawiedliwości wiedział, że jest on „czysty”.
Senat na 67. posiedzeniu powołał Komisję Nadzwyczajną ds. zbadania wpływów rosyjskich
Senat na 67. posiedzeniu 7 września br. powołał Komisję Nadzwyczajną do spraw zbadania wpływów rosyjskich na decyzje organów władzy publicznej w Polsce. Za powołaniem Komisji opowiedziało się 49 senatorów, nikt nie był przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Członkami Komisji zostali senatorowie: Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Wojciech Konieczny, Krzysztof Kwiatkowski, Gabriela Morawska-Stanecka, Aleksander Pociej, Sławomir Rybicki i Kazimierz Ujazdowski. Klub PiS nie zgłosił swoich kandydatów. Przewodniczącym komisji został senator Sławomir Rybicki. W głosowaniu na pierwszym posiedzeniu komisji poparli go wszyscy pozostali jej członkowie. Na forum Senatu głosowało za jego kandydaturą 51 senatorów, 10 było przeciw, nikt nie wstrzymał się.
Zadaniem Komisji będzie zbadanie wpływów rosyjskich w procesie stanowienia i stosowania prawa w Polsce od 2005 r. oraz zidentyfikowanie możliwych zagrożeń ze strony rosyjskich służb specjalnych i wskazanie sposobów przeciwdziałania tym zagrożeniom, w tym poprzez wprowadzenie stosownych rozwiązań prawnych.
Jak powiedział na briefingu prasowym przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej senator Sławomir Rybicki, komisja – zgodnie z uchwałą Izby – jest organem polskiego Senatu i powoływana jest w zgodzie z konstytucją RP, ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz regulaminem Senatu. „ Zakres działania komisji jest ważny dla wyjaśnienia bulwersujących opinię publiczną faktów i wpływów rosyjskich w Polsce” – podkreślił senator Rybicki. „Wyrażam przekonanie, że władza publiczna w Polsce, rząd Prawa i Sprawiedliwości, instytucje podlegle będą współpracować z komisją. Zgodnie z polską konstytucją i zasadą współdziałania władz mają obowiązek, aby stawiać się na zaproszenia komisji” – dodał przewodniczący Komisji Nadzwyczajnej. Zapowiedział, że komisja będzie działać w sposób transparentny, a w najbliższym czasie ukonstytuuje się i przyjmie plan działania.
Przewodniczący Rybicki odniósł się także do powołanej przez Sejm Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP. Powołując się na ekspertyzy najwybitniejszych prawników ocenił, że jest ona powołana niezgodnie z przepisami konstytucji i prawa, a jej quasi-sądowy charakter kłóci się zasadą trójpodziału władzy. „Uważamy, że działalność tej komisji będzie i musi być traktowana jako nielegalna i podyktowana intencjami politycznymi” – powiedział.
„Powołanie przez Senat Komisji Nadzwyczajnej do spraw zbadania wpływów rosyjskich na decyzje organów władzy publicznej w Polsce jest uzasadnione potrzebą ich analizy przez organ działający zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej”– czytamy w uzasadnieniu do uchwały o powołaniu Komisji. Wnioskodawcy zwracają uwagę że działanie ustanowionej przez Sejm Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP będzie bowiem – jak to już Senat ocenił w uchwałach z 11 maja i 14 lipca 2023 r. – całkowicie sprzeczne z porządkiem ustrojowym Rzeczypospolitej Polskiej i obarczone wieloaspektową i rażącą niekonstytucyjnością. Dlatego w ocenie autorów uchwały o powołaniu Komisji, ważne jest podjęcie – w zgodzie z Konstytucją – próby rozpoznania istniejących obecnie wpływów rosyjskich, by polskie życie polityczne było przejrzyste i klarowne dla ogółu obywateli, którzy powinni wiedzieć, komu mogą ufać. „Badanie takie powinno jednak następować zgodnie z prawem, nie zaś poza nim, ponad nim, czy bezprawnie” – podkreślają senatorowie.
W uzasadnieniu do uchwały wymienione są sprawy, którymi powinna zająć się komisja – w tym między innymi rosyjski wątek tzw. afery podsłuchowej, honorowanie przez państwo polskie i polityków PiS zagranicznych polityków o udowodnionych związkach finansowych z Rosją, import węgla i gazu LPG z Rosji mimo wojny z Ukrainą oraz utrata – za zaniżoną kwotę – kontroli nad Grupą Lotos. „Ważne jest, by obywatele dowiedzieli się, kto i jakie decyzje podejmował, kto czyj interes reprezentował oraz kto jakie kierunki polityczne, gospodarcze i geopolityczne przez wiele lat w Polsce reprezentował” – czytamy w dokumencie.