San Francisco. Wygrana z Warriors. 20 punktów Sochana

San Antonio Spurs - Golden State Warriors

W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego San Antonio Spurs gościli w San Francisco, gdzie po raz drugi w tym sezonie rywalizowali z Golden State Warriors.

Ostrogi zdołały zrewanżować się Wojownikom za porażkę z listopada i zwyciężyły 126:113.

Jeremy Sochan pojawił się w pierwszej piątce Spurs i w końcowym rozrachunku spędził na parkiecie 24 minuty. W tym czasie zdobył 20 punktów, pięć zbiórek, jedną asystę i jeden blok. Reprezentant Polski błysnął również skutecznością, trafiając 50% swoich rzutów z gry (7/14) i za trzy (2/4).

Sochan świetnie wszedł w mecz i już po kilku minutach gry miał na swoim koncie osiem punktów, z czego sześć zdobył po trafieniach zza łuku, napędzając tym samym ofensywę przyjezdnych. Spurs przez niemal całą pierwszą kwartę utrzymywali się na prowadzeniu, choć wynik oscylował w granicach remisu (32:27).

W drugiej odsłonie z dobrej strony pokazał się m.in. Malaki Branham, ale największą różnicę zrobili przede wszystkim zmiennicy. Kilka trafień dorzucili Keldon Johnson i Dominick Barlow, co w połączeniu z nieskuteczną ofensywą Warriors pozwoliło Ostrogom na powiększenie przewagi do 15 punktów.

Swoje po atakowanej stronie parkietu dołożył również Sochan, który do przerwy był najlepiej punktującym graczem Spurs z dorobkiem 16 „oczek”. Sytuację GSW poprawili nieco Klay Thompson i Andrew Wiggins, ale w obliczu niemocy pozostałych zawodników gospodarzy San Antonio schodzili na przerwę ze znaczną zaliczką (62:43).

Po powrocie na parkiet lepszy fragment gry zaliczyli gracze Steve’a Kerra, którzy za sprawą trzonu w postaci wspomnianego ThompsonaDraymonda Greena i Chrisa Paula znów zbliżyli się do rywala na dziesięć punktów (66:56 dla Spurs).

Spurs w porę jednak się przebudzili i nie pozwolili Wojownikom wyrwać prowadzenia. Raz jeszcze dobrze spisywał się Keldon Johnson, cenne trafienia dołożył Malaki Branham, a Ostrogi zamknęły tę cześć z komfortową przewagą (96:79).

Kiedy w czwartej kwarcie zegar pokazywał 5:20 do końca meczu Jeremy Sochan podwyższył prowadzenie Ostróg do 20 „oczek”. Warriors się jednak nie poddawali. Seria trafień m.in. Jonathana Kumingi, Trayce’a JacksonaDavisa czy Brandina Podziemskiego sprawiła, że gospodarze znów mogli mieć nadzieję na pozytywny rezultat. Ostatecznie jednak zmniejszenie rozmiarów porażki to wszystko, na co było stać tej nocy grających bez kontuzjowanego Stephena Curry’ego Wojowników.

Najlepszym punktującym Spurs był tej nocy Keldon Johnson, zdobywca double-double w postaci 22 punktów i 11 zbiórek. Po 20 punktów rzucili Sochan i Malaki Branham.

Po drugiej stronie parkietu dobrze dysponowany był Klay Thompson, który jako zmiennik zanotował 27 punktów.

Warto odnotować, że Spurs grali bez dwóch zawodników pierwszej piątki  Victora Wembanyamy oraz Devina Vassella.

– To kawał świetnej grupy. Nie poddają się. Popełniają błędy, to dla młodego zespołu oczywiste, ale wciąż się uczą i pod wieloma aspektami stają się coraz bardziej regularni – komentował występ swoich podopiecznych trener Gregg Popovich.

Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Spurs został również poproszony o porównanie stylu gry Jeremy’ego Sochana do Draymonda Greena. Skrzydłowy Warriors uważany jest za jednego z najlepszych defensorów w NBA.

– Zawsze waham się, kiedy przychodzi do porównywania zawodników, ale Draymond Green jest jednym z najlepszych defensorów, jakich mieliśmy w lidze i byłoby to niesprawiedliwe, by zrzucić coś takiego na Jeremy’ego. Rozmawiamy tu o dwóch innych, nieporównywalnych kwestiach. Jeremy jest po prostu młodym chłopakiem, który próbuje znaleźć dla siebie miejsce. Gra twardo w obronie, jest dobry, ale porównywanie go do Draymonda to w tym momencie to trochę za dużo – odpowiedział Popovich.

Minionej nocy Spurs trafili 17 z 33 rzutów za trzy (51,5%). Co ciekawe Ostrogi są obecnie najskuteczniejszym zespołem zza łuku w całej NBA w spotkaniach rozegranych po przerwie na Weekend Gwiazd (42,9% w dziewięciu spotkaniach), wyprzedzając tym samym Boston Celtics (41,8%) oraz Miami Heat (41,8%).

Warto również wspomnieć, że Ostrogi kontynuują swoją rekordową serię spotkań z dorobkiem co najmniej 20 asyst w całym meczu. Starcie z Warriors było już 122. tego typu spotkaniem z rzędu. To najlepszy wynik w historii NBA! Poprzedni rekord należał do Los Angeles Lakers (120 w latach 1984-1986).

Spurs wracają teraz do San Antonio, gdzie rozegrają siedem kolejnych spotkań we własnej hali. Ich pierwszym rywalem raz jeszcze będą Golden State Warriors.

Jeremy zza łuku:


Skuteczny atak na kosz:


Krąży piłka po obwodzie – asysta Sochana:


Sochan wykańcza akcję pod obręczą:


Najlepsze akcje Spurs przeciwko Warriors:

Kolejne mecze San Antonio Spurs:

11/12 marca (noc z poniedziałku na wtorek): San Antonio Spurs – Golden State Warriors godz. 1:00

12/13 marca (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Houston Rockets godz. 1:30

15/16 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Denver Nuggets godz. 1:30

17/18 marca (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Brooklyn Nets godz. 00:00

19/20 marca (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Dallas Mavericks godz. 1:00

Exit mobile version