RPO broni praw uczniów. Bodnar do Czarnka: bezprawna ingerencja w autonomię uczelni wyższych

Uczennice wykluczone z wirtualnej lekcji za „błyskawice” Strajku Kobiet

– To przykład bezprawnej ingerencji w autonomię uczelni wyższych – tak Rzecznik Praw Obywatelskich ocenia zapowiedzi działań ministra edukacji i nauki.

Przemysław Czarnek mówił m.in. o pociągnięciu do odpowiedzialności władz uczelni za sposób organizacji zajęć 28 października. Minister zamierza też uzależnić rozdzielania środków inwestycyjnych dla uczelni, środków na badania oraz na granty od zachowania władz uczelni w kontekście protestów społecznych.

Tymczasem przepisy nie dopuszczają odmowy finansowania z uwagi na krytyczną ocenę działań władz uczelni, które mieszczą się w granicach ich autonomii. A uczniowie biorący udział w protestach korzystają z wolności gwarantowanych konstytucyjnie.

RPO Adam Bodnar odniósł się do publicznych zapowiedzi podjęcia przez ministra działań względem uczelni wyższych, które w dniu Strajku Kobiet 28 października 2020 r. ogłosiły godziny rektorskie i zaangażowały się w protesty po zaostrzeniu prawa aborcyjnego wskutek decyzji Trybunału Konstytucyjnego.

Minister dodał w wywiadzie, że zachowanie władz uczelni w kontekście trwających protestów będzie brał od uwagę podczas rozdzielania środków inwestycyjnych dla uczelni, środków na badania oraz na granty.

Minister podjął także interwencję u Rektora Uniwersytetu Adama Mickiewiczu w Poznaniu w związku z faktem, że pracownicy Zakładu Prawa Karnego zwrócili się do jego kierownika prof. dra hab. Justyna Piskorskiego, który był sprawozdawcą TK, z prośbą o rezygnację z kierowania tą jednostką.

Konstytucja zapewnia autonomię uczelni

RPO zwraca uwagę ministra, że z art. 70 ust. 5 Konstytucji zapewnia „autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w ustawie”. Nakłada to na władze obowiązek poszanowania autonomii i nieingerowania w działalność szkół wyższych. Z drugiej strony, autonomia umożliwia nieskrępowany rozwój badań naukowych i twórczości artystycznej oraz realizację prawa do nauki.

Przejawem autonomii jest m.in. określanie zasad polityki kadrowej, co pozostaje w bezpośrednim związku z wolnością prowadzenia badań naukowych i ich rzetelnością. Oznacza to m.in., że niezgodne z prawem jest wywieranie wpływu przez podmioty zewnętrzne względem uczelni, w tym też przez organy nadzoru nad uczelnią, na to, kto winien być jej pracownikiem.

Autonomia szkół wyższych oznacza również prawo do samodzielnego kształtowania zasad funkcjonowania, m.in. poprzez wydawanie aktów wewnętrznych regulujących prawa i obowiązki studentów, takich jak zarządzenia Rektora.

A konieczność zapewnienia szkołom wyższym autonomii finansowej oznacza potrzebę zagwarantowania im niezbędnych środków umożliwiających realizację ich celów, ale również możliwość samodzielnego dysponowania posiadanymi środkami.

Przepisy precyzyjnie określają kryteria, jakimi należy się kierować podczas podziału środków publicznych i nie dopuszczają odmowy finansowania z uwagi na krytyczną ocenę mieszczących się w granicach autonomii szkół wyższych działań władz uczelni.

– Mając na uwadze powyższe, pragnę wskazać, że w ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich działania względem uczelni wyższych, o których wspominał Pan na antenie TVP Info, tj. pociągnięcie do odpowiedzialności władz uczelni za sposób organizacji zajęć w dniu 28 października br., zapowiedź ograniczenia finansowania uczelni ze środków publicznych czy ingerowanie w kwestię zatrudnienia jednego z pracowników UAM, stanowią przykład bezprawnej ingerencji w autonomię uczelni wyższych – napisał Adam Bodnar do ministra Przemysława Czarnka.

A uczelnie mają obowiązek nie tylko kształcenia studentów i prowadzenia badań naukowych, ale także kształtowania postaw obywatelskich, m.in. dbania o rozwój odpowiedzialnych, świadomych społecznie, zaangażowanych i myślących samodzielnie studentów.

Uczniom także przysługują prawa i wolności

28 października minister krytycznie odniósł się także do udziału uczniów w protestach. Wskazał, że w pewnych przypadkach jest to wynikiem zachęty ze strony nauczycieli.

Rzecznik zwraca uwagę ministra, że pomimo iż do ukończenia 18. roku życia uczniowie pozostają pod władzą rodzicielską, to konstytucyjne wolności i prawa przysługują także im. Wynika to z poszanowania godności człowieka, o której stanowi art. 30 Konstytucji.

Uczniowie biorący udział w protestach korzystają z wolności wyrażania swoich poglądów (art. 54 ust. 1 Konstytucji )oraz z wolności zgromadzeń (art. 57 Konstytucji).

A zgodnie z art. 12 Konwencji o prawach dziecka, przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 20 listopada 1989 r. Państwa-Strony zapewniają dziecku, które jest zdolne do kształtowania swych własnych poglądów, prawo do swobodnego wyrażania własnych poglądów we wszystkich sprawach dotyczących dziecka, przyjmując je z należytą wagą, stosownie do wieku oraz dojrzałość dziecka. Art. 15 wskazuje, że Państwa-Strony uznają prawa dziecka do swobodnego zrzeszania się oraz wolności pokojowych zgromadzeń.

Wśród celów systemu Prawo oświatowe wymienia także kształtowanie u uczniów postaw prospołecznych, w tym poprzez możliwość udziału w działaniach z zakresu wolontariatu, sprzyjających aktywnemu uczestnictwu uczniów w życiu społecznym, upowszechnianie wśród dzieci i młodzieży wiedzy o zasadach zrównoważonego rozwoju oraz kształtowanie postaw sprzyjających jego wdrażaniu w skali lokalnej, krajowej i globalnej, a także tworzenie warunków do rozwoju zainteresowań i uzdolnień uczniów przez organizowanie zajęć pozalekcyjnych i pozaszkolnych oraz kształtowanie aktywności społecznej i umiejętności spędzania czasu wolnego.

W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich uczniowie, biorąc udział w trwających protestach, nie tylko korzystają z gwarantowanych konstytucyjnie wolności, ale także prezentują postawy prospołeczne angażując się we wspomniane protesty i dyskusje zgodnie z własnymi przekonaniami.

Adam Bodnar poprosił ministra o stanowisko. Chodzi zwłaszcza o wskazanie, jakie działania podjął wobec uczelni w związku z ich postawą wobec protestów oraz o podanie, na jakiej podstawie formułuje twierdzenie, że udział uczniów w protestach bywa inspirowany przez nauczycieli.

Uczennice wykluczone z wirtualnej lekcji za „błyskawice” Strajku Kobiet. Interwencja Rzecznika

W jednym z liceów mogło dojść do naruszania praw uczniów do wyrażania swoich poglądów przez jednego z nauczycieli. Uczennice skarżyły się, że zostały wykluczone ze zdalnych lekcji chemii z powodu odmowy usunięcia z ich profili sylwetki kobiety i czerwonej błyskawicy, symbolu ruchu społecznego Strajk Kobiet. Wcześniej nauczyciel chemii miał mówić o „hitlerowcach, esesmanach, barbarzyńcach i bezbożnikach, wspierających morderców i morderstwa”. Z artykułu wynika, że dyrektor szkoły przeprowadził rozmowę z nauczycielem i będzie wyjaśniał sprawę.

Rzecznik przypomina, że nie tylko art. 54 Konstytucji gwarantuje każdemu wolność wyrażania poglądów. Czyni to również Konwencja ONZ z 20 listopada 1989 r. Stanowi ona, że „dziecko będzie miało prawo do swobodnej wypowiedzi; prawo to ma zawierać swobodę poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji oraz idei wszelkiego rodzaju, bez względu na granice, w formie ustnej, pisemnej bądź za pomocą druku, w formie artystycznej lub z wykorzystaniem każdego innego środka przekazu według wyboru dziecka”.

Prawo to może podlegać ograniczeniom z punktu widzenia praw innych osób bądź moralności społecznej. W każdym jednak przypadku ograniczenie musi być określone prawem i być konkretnie wykazane. Np. daleko idące wątpliwości budzi skojarzenie z symbolami nazistowskimi znaku graficznego błyskawicy, który znajduje się na praktycznie każdym słupie elektrycznym.

Nie przesądzając naruszenia praw obywatelskich na obecnym etapie, RPO zwrócił się do dyrektora liceum o informacje w sprawie.
(RPO)

Exit mobile version