RPD Mikołaj Pawlak w Kijowie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski dziękuje Polsce

Wojna na Ukrainie

– Dziękuję Polsce za pomoc.

Dziękuję za działania rzeczników z Polski i Ukrainy na arenie międzynarodowej na rzecz dzieci, ofiar rosyjskich zbrodni – tymi słowami prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwrócił się do uczestników międzynarodowej konferencji o prawach dziecka „Ukraina: Wojna. Niewyśpiewana kołysanka” w Kijowie.

Podczas obrad Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak razem z ukraińskim Rzecznikiem Praw Człowieka Dmytro Łubińcem przedstawili raport o rosyjskich zbrodniach na dzieciach.

Międzynarodowa konferencja poświęcona prawom dzieci została zorganizowana w Kijowie z okazji Dnia Dziecka. Wzięli w niej udział m.in. dyplomaci, a także przedstawiciele europejskich instytucji zajmujących się prawami człowieka, którzy łączyli się online z uczestnikami obrad. Do Kijowa przyjechał Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak.

Gości powitał ukraiński prezydent, który podkreślił, że masowe deportacje dzieci z okupowanych terenów są zbrodnią przeciwko ludzkości.

Mikołaj Pawlak wskazał na konieczność odbudowy tysięcy placówek oświatowych i medycznych na Ukrainie, które Rosja zniszczyła podczas trwającej wojny.

RPD Mikołaj Pawlak w Kijowie (fot. RPD)

– Zaapelowałem do instytucji Unii Europejskiej o pomoc w odbudowie szkół, przedszkoli i szpitali dziecięcych na Ukrainie, zniszczonych przez najeźdźców. Wręczyłem też ukraińskiemu rzecznikowi moją Odznakę Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka – udało mu się wyrwać z rąk Moskwy około 400 porwanych dzieci – powiedział Mikołaj Pawlak.

– Przez 462 dni walczymy o naszą przyszłość, czyli o nasze dzieci, o ich wolę i los – przemówienie prezydenta Ukrainy na konferencji „UA: Wojna. Niezaśpiewana kołysanka” z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka

„Człowiek ma popęd i wściekłość – niszczyć i zabijać. Dopóki ludzkość nie ulegnie wielkim zmianom, będą wojny. Wszystko, co zostało zbudowane i wyhodowane, zostanie zniszczone i zniekształcone, po czym ludzkość będzie musiała zacząć wszystko od nowa…”

Te słowa mają wiele lat, 80 lat. Te słowa należą do człowieka znanego na całym świecie człowieka, który w opinii wielu zmienił historię. Nie jest politykiem, nie jest osobą religijną, nie jest naukowcem, nie jest artystką i, co być może najważniejsze, nie jest dorosła. To są słowa dziecka. 13-letniej Anny Frank. Pamiętnik, który prowadziła przez dwa lata w skarbcu podczas okupacji hitlerowskiej, wstrząsnął światem. Ale nie ostrzegał. A dowodem na to jest pojawienie się w XXI wieku nowego, strasznego pamiętnika dla dzieci, pisanego przez ośmioletniego chłopca Jehora w zablokowanym ukraińskim Mariupolu, który następnie został zniszczony przez wojska Federacji Rosyjskiej.

Ogólna sytuacja dotycząca ochrony praw dzieci w czasie takiej wojny, a właściwie główne zagadnienia tej ważnej konferencji, znajdują odzwierciedlenie w tym dzienniku. Bez upiększeń, krótko mówiąc, w bardzo prostych i jednocześnie bardzo bolesnych słowach. On, ten pamiętnik, zaczyna się tak: „WOJNA. Spałem dobrze, obudziłem się i uśmiechnąłem”.

Żyjemy w czasach, kiedy to jest szczęście dla dzieci. Kiedy każdej nocy rozlegają się syreny alarmowe, a samo spanie jest szczęściem, to jest cenne. Kiedy każdej nocy są ataki rakietowe, a pobudka rano jest naprawdę bezcenna.

Trwa 15 miesięcy. Rosyjska agresja i terror od 15 miesięcy niszczą nie tylko budynki, ale podstawowe prawa człowieka – podstawowe prawa naszych dzieci. Prawo do bezpiecznego środowiska i do nauki, prawo do rozwoju, do opieki zdrowotnej, prawo do wypoczynku, czasu wolnego, a przede wszystkim niezbywalne i najważniejsze prawo dziecka do życia. Prawo, które Rosja odebrała co najmniej 483 ukraińskim dzieciom, a to tylko losy, które ty i ja znamy na pewno.

Rosja zabiła – i dlatego będę miał takie sformułowanie – Rosja zabiła co najmniej 483 dzieci. To nie jest coś, co można nazwać słowami „stali się ofiarami rosyjskiej agresji” lub „zginęli w wyniku konfliktu zbrojnego”. NIE! Rosja zabiła te dzieci. Rosja okaleczyła prawie tysiąc kolejnych dzieci. I nie można powiedzieć, że „zostali ranni w wyniku działań wojennych”.”

Exit mobile version