Rajd Maroka 2019. Sonik i Wiśniewski pomogli Francuzowi. Jego quad wpadł do dziury

Rajd Maroka 2019

Już pierwszy etap tegorocznego Rajdu Maroka okazał się dużym wyzwaniem.

Wymagał od zawodników pełnej koncentracji. Na trasie nie brakowało pułapek i niebezpieczeństw.


– Drugą część dzisiejszego odcinka specjalnego jechaliśmy przed rokiem, tylko w przeciwnym kierunku. Pamiętam, że byłem wówczas szczęśliwy, że nie muszę ścigać się tu na sekundy. W tym roku wrażenia były identyczne – powiedział trzeci na mecie Rafał Sonik.

Bardzo nierówny teren pełen wąskich przejazdów, głazów, luźnych kamieni, rozpadlin, rowów, dziur i jazdy nad przepaściami po półkach skalnych. Już pierwszego dnia organizatorzy Rajdu Maroka postanowili wystawić na srogą próbę nerwy i odwagę rajdowców. Rafał Sonik i Kamil Wiśniewski znaczną część oesu pokonali razem, sprawnie nawigując między licznymi pułapkami.

– W drugiej części etapu natknęliśmy się na Romaina Dutu, który przednimi kołami wpadł do sporej dziury. Rozpadlina nie była oznaczona w roadbooku i była skrajnie niebezpieczna. Obawiam się, że gdyby on wcześniej do niej nie wpadł, mogłoby paść na mnie lub Kamila – mówił na mecie wciąż rozemocjonowany krakowianin.

Francuski zawodnik na szczęście nie ucierpiał, ale nie był w stanie samodzielnie wyciągnąć swojego quada na drogę. – Poprosił żebyśmy się zatrzymali. Miał wiele szczęścia, że przy tej kraksie nie połamał nadgarstków, bo wyglądało to naprawdę groźnie. W trzech, z ogromnym trudem wyciągnęliśmy jego maszynę na trasę. Myślę, że dwie osoby by sobie z tymi nie poradziły. Straciliśmy kilka minut, ale przecież nie mogliśmy go tak zostawić – zauważył polski mistrz.

Pod koniec etapu, polski duet zaczęły wyprzedzać samochody. Quadowcy musieli zatrzymywać się przy drodze i czekać aż opadnie kurz, bo w tak zdradliwym terenie nie mogli pozwolić sobie na jazdę przy ograniczonej widoczności.

– Biorąc pod uwagę warunki, w jakich dziś walczyliśmy, wynik jest bardzo satysfakcjonujący. Stawka jest bardzo wyrównana, więc kiedy jutro wjedziemy w przerośniętą trawami pustynię i zrobi się naprawdę gorąco, to może być ciekawie – zakończył „SuperSonik”.


W niedzielę rajdowcy mają do pokonania niemal 400 km odcinka specjalnego. Będzie to prawdopodobnie jeszcze bardziej wymagający test niż pierwszy etap. Jako pierwszy pośród quadowców, na trasę wyjedzie lider – Ignacio Casale.

I etap:

1. Ignacio Casale (CHL) 3:55.57
2. Alexandre Giroud (FRA) +2.24
3. Rafał Sonik (POL) +5.02
4. Axel Dutrie (FRA) +5.49
5. Romain Dutu (FRA) +7.02
6. Kamil Wiśniewski (POL) +7.18

Klasyfikacja generalna:

1. Ignacio Casale (CHL) 4:03.05
2. Alexandre Giroud (FRA) +2.22
3. Rafał Sonik (POL) +5.31
4. Romain Dutu (FRA) +7.20
5. Kamil Wiśniewski (POL) +7.32
6. Axel Dutrie (FRA) +25.13

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk są na 28. pozycji po starcie w Rallye du Maroc. Zawiodły hamulce w ich samochodzie. Motocykliści ORLEN Team, Adam Tomiczek i Maciek Giemza pozostali w TOP 30 rajdu.

Exit mobile version