Rajd Estonii 2020. Kajetan Kajetanowicz z pechową końcówką

Rajdowe Mistrzostwa Świata (WRC)

Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zaprezentowali fenomenalną formę w Rajdzie Estonii, praktycznie do końca walcząc o drugie miejsce i ciesząc kibiców swoją jazdą.

Załoga Rally Team w pięknym stylu pokonywała szutrowe odcinki specjalne, aż 10 z nich kończąc na podium. Na finałowej pętli wygrała jedną próbę, awansując z trzeciej na drugą pozycję w kategorii WRC 3. Niestety na ostatnim odcinku specjalnym Škoda Fabia R5 evo Polaków znalazła się poza drogą, co oznaczało koniec rywalizacji. Duet Rally Team wróci z Estonii na tarczy, jednak w pełni zmotywowany i gotowy na kolejne wyzwanie, jakim będzie Rajd Turcji, rozgrywany już za niespełna dwa tygodnie.

Rajd wygrał obrońca tytułu Estończyk Ott Tanak (Hyundai I20 WRC). Drugi był Irlandczyk Craig Breen (Hyundai I20 WRC), a trzeci Francuz Sebastien Ogier (Toyota Yaris WRC).

Kajetan Kajetanowicz (fot. Kajto.pl)

Rajd Estonii wznowił rywalizację w Rajdowych Mistrzostwach Świata 2020, debiutując w kalendarzu. Załogi rywalizowały na siedemnastu odcinkach specjalnych, które rozgrywane były od piątku. Po blisko sześciomiesięcznej przerwie do startów powrócili Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, prezentując się z bardzo dobrej strony. Od początku uzyskiwali wysokie czasy, które pozwoliły im zakończyć sobotni etap na trzeciej pozycji, 11 sekund za wiceliderami.

Niedzielne zmagania rozpoczął odcinek OS 12 Arula 1 (6,97 km), który wystartował o godzinie 6:35 czasu polskiego. Załoga Rally Team pojechała go świetnie, ustępując jedynie o 0,8 sekundy liderom, Oliverowi Solbergowi i Aaronowi Johnstonowi. Kolejne dwie próby to odpowiednio: czwarte i trzecie miejsce w kategorii WRC 3. Drugą pętlę rozpoczęli od wygranej, kolejną próbę finiszując na trzecim miejscu. Niestety, finałowy Power Stage został zakończony przedwcześnie.

Co warte podkreślenia, Polacy na wielu odcinkach byli szybsi od wszystkich załóg fabrycznych, rywalizujących w WRC 2. Notowali także świetne czasy w klasyfikacji generalnej, na czele z ósmym wynikiem (tuż za samochodami klasy WRC) na piętnastym odcinku specjalnym.

– Za nami pełen emocji Rajd Estonii. Przyjechaliśmy tu zmotywowani, z celem walki o jak najlepsze miejsce, świadomi tego, jak silną mamy konkurencję. Nie spodziewałem się, że już od początku pokażemy tak wysokie tempo, ale zaprocentowała praca, którą wykonaliśmy w przerwie. Wygrywaliśmy z załogami fabrycznymi, triumfowaliśmy na poszczególnych odcinkach specjalnych, walczyliśmy w czubie klasyfikacji. Startujemy w mistrzostwach świata po to, by walczyć i z takim nastawieniem wystartowaliśmy również do ostatniego odcinka specjalnego. Rajdowe Mistrzostwa Świata to kwintesencja sportu, choć i ten czasami smakuje gorzko. Wracamy do Polski, by przygotować się do startu w Turcji, gdzie w ubiegłym roku wygraliśmy. Dziękuję za Wasze wsparcie, które czułem, wciskając gaz w podłogę – mówił po rajdzie Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny Rajdowy Mistrz Europy.

Kolejną rundę stanowi 13. Rajd Turcji, który rozegrany zostanie w dniach 18-20 września. Organizatorzy przygotowali dwanaście odcinków specjalnych o łącznej długości 223 kilometrów, podzielonych na trzy dni. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak zmierzą się z 11 konkurentami w kategorii WRC 3.

Następne rajdy zaplanowano we Włoszech (na Sardynii, 8-11 października) i w Belgii (Ypres, 19-22 listopada).

Rajd Estonii

Rajd Estonii to czwarta runda Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Zawody debiutujące w kalendarzu były drugim startem w tegorocznym cyklu dla Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka.

Do rywalizacji w Rajdzie Estonii zgłosiło się łącznie blisko 60 załóg, z czego 22 konkurowali w kategorii Kajetanowicza, czyli WRC 3. Na liście byli m.in. zwycięzca drugiej rundy, Fin Jari Huttunen (Hyundai i20 R5), zwycięzca trzeciej rundy, Boliwijczyk Marco Bulacia Wilkinson (Citroën C3 R5) czy Francuz Nicolas Ciamin (Citroën C3 R5), drugi w tegorocznym Rajdzie Monte Carlo.

Exit mobile version