Z miejscowości Bisza wystartował w poniedziałek 2. etap rajdu Dakar – najtrudniejszej imprezy off-roadowej na świecie.
Tym razem zawodnicy mieli do przejechania 685 kilometrów. Aż 457 kilometrów stanowiło odcinek specjalny. Po tych zmaganiach Jakub Przygoński awansował na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej samochodów.
- Po bardzo dobrej i szybkiej jeździe Kuba Przygoński awansował na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej samochodów.
- Martin Prokop i Viktor Chytka uplasowali się na 24. pozycji.
- Maciej Giemza bez większych trudności melduje się jako 22. na mecie drugiego etapu Dakar 2021.
- Adam Tomiczek – w równym tempie ukończył drugi etap, zajmując 27. lokatę.
- Po raz kolejny jako 8. na etapową metę przyjechał quadowiec Kamil Wiśniewski.
W opinii wielu ekspertów Przygoński uznawany jest za jednego z faworytów w walce o czołowe lokaty. W tym roku na trasie ma do dyspozycji fabryczną Toyotę Hilux z silnikiem V8, której moc sięga 400 KM.
Od początku drugiego etapu najbardziej doświadczonemu polskiemu zawodnikowi, jadącemu wraz z pilotem Timo Gottschalkiem, udało się narzucić dobre tempo.
– To był szybki odcinek, pełny wydm i kamieni. Samochód funkcjonował bez zarzutów, obyło się bez przebitych opon. Co prawda, w pewnym momencie zabrakło dobrej komunikacji między mną i Timo, przez co straciliśmy kilka minut, ale ostatecznie udało nam się dojechać do mety na dobrym 8. miejscu i awansować w klasyfikacji generalnej. Wielu innych kierowców miało dziś poważne problemy nawigacyjne. Na szczęście my tego uniknęliśmy – wskazuje Przygoński, dla którego to już 12. start w Dakarze.
Po doskonałej jeździe na inaugurację Dakaru, Martin Prokop tym razem ukończył etap na 24. miejscu i spadł w klasyfikacji generalnej na 13. lokatę.
Zmagania kierowców wygrał Katarczyk Nasser Al-Attiyah przed Stephanem Peterhanselem i Carlosem Sainzem. Nazywany „Monsieur Dakaru” Francuz został liderem klasyfikacji generalnej z przewagą 6 minut i 37 sekund nad Hiszpanem oraz 9 minut i 14 sekund nad Al-Attiyahem.
Etap z Biszy do Wadi ad-Davasir jako 22. ukończył Maciej Giemza.
– Za nami bardzo długi etap. Na takich odcinkach trzeba szanować zarówno siebie, jak i motocykl. Przez większość trasy jechało mi się bardzo dobrze. Niestety, na 350. kilometrze popełniłem błąd nawigacyjny, który kosztował mnie około 5 minut. Ostatecznie dzisiejsze zmagania ukończyłem na 22. miejscu. Myślę, że to dobry prognostyk przed kolejnymi etapami – dodaje zawodnik, który po drugim etapie zajmuje 20. lokatę w klasyfikacji generalnej.
Chwilę później na mecie zameldował się drugi motocyklista – Adam Tomiczek.
– To była bardzo szybka i wymagająca trasa, ponad 450 kilometrów odcinka specjalnego. Na początku jechałem bez większych problemów. Na 65. kilometrze wjechaliśmy w liczne, bardzo miękkie wydmy. Na kilka minut mój motocykl praktycznie utknął w jednej z nich. Musiałem naprawdę intensywnie powalczyć o to, żeby wydostać się z tak grząskiego piasku. Ogólnie, jestem zadowolony ze swojej pracy na tym odcinku. Zanotowałem tylko jedną, drobną pomyłkę, jeśli chodzi o nawigację. Moim celem na początku rajdu jest spokojna jazda z dość dużym marginesem błędu. To właśnie staram się realizować na początkowych etapach – mówi zawodnik, który w czasie poprzedniego Dakaru wskutek wypadku musiał wycofać się ze zmagań już na samym początku rajdu. Tomiczek był 27. na mecie tego etapu. W klasyfikacji generalnej zajmuje 23. lokatę.
Drugi etap wśród motocyklistów wygrał Hiszpan Joan Barreda Bort, który został liderem klasyfikacji generalnej z przewagą 6 minut i 23 sekund nad Rickiem Brabecem ze Stanów Zjednoczonych oraz 6 minuty i 37 sekund nad Botswańczykiem Rossem Branchem.
Po raz kolejny jako 8. na etapową metę przyjechał quadowiec Kamil Wiśniewski.
– Dzisiejszy odcinek, ze względu na bardzo szybkie tempo, był zupełnie inny niż wczorajszy. Jestem zadowolony, że po wczorajszych komplikacjach dzisiaj obyło się bez żadnych niespodziewanych zdarzeń. Wielu quadowców miało problemy z przebitymi oponami. Teraz czas na regenerację. Myślami jestem już przy 3. etapie – mówi Wiśniewski.
Etap w kategorii quady wygrał Amerykanin Pablo Copetti. W klasyfikacji generalnej prowadzi francuz Alexandre Giroud.
Dakar to najtrudniejszy i najbardziej wymagający rajd na świecie. Drugi rok z rzędu jest rozgrywany na pustynnych i tajemniczych terenach Arabii Saudyjskiej. Już po raz 22. odbywa się z udziałem przedstawicieli ORLEN Team, reprezentowanych przez kierowców samochodów – Jakuba Przygońskiego i Martina Prokopa, quadowca Kamila Wiśniewskiego oraz motocyklistów – Macieja Giemzę i Adama Tomiczka. Trzeci etap odbędzie się 5 stycznia. Zawodnicy przejadą pętlę wokół miejscowości Wadi ad-Davasir o długości 630 kilometrów, z czego 403 kilometry to odcinek specjalny.