Puchar Świata w Wiśle. Podwójny triumfator Kubacki. Problemy Stocha

Inauguracja skoków narciarskich w sezonie 2022/23

Dawid Kubacki wygrał niedzielny konkurs Pucharu Świata w Skokach Narciarskich w Wiśle.

Polak powtórzył tym samym sobotni wynik i zdecydowanie przewodzi w klasyfikacji generalnej cyklu.

To był atomowy start zimowego Pucharu Świata dla Dawida Kubackiego. Reprezentant Polski nie pozostawił rywalom żadnych złudzeń i wygrał oba konkursy, dwukrotnie był także najlepszy w kwalifikacjach.

W niedzielę Kubacki prowadził po pierwszej serii, ale jego przewaga nie była aż tak wyraźna, jak podczas sobotniej rywalizacji. Jednak drugi skok rozwiał wszelkie wątpliwości i Kubacki pozostawił rywali daleko za swoimi plecami. Drugie miejsce w niedzielnym konkursie zajął Słoweniec Anze Lanisek, trzeci był Norwek Marius Lindvik.

Puchar Świata w Wiśle. Zwycięzcy (fot. PZN)

„Moim zdaniem to były dwa bardzo fajne konkursy z fajnymi skokami. Mam nadzieję, że kibice dostali sporą dawkę dobrego skakania i że to były fajne emocje. Ja dałem z siebie wszystko – w efekcie mogę stąd odjechać do domu z dwoma zwycięstwami. To był rewelacyjny początek sezonu, myślę że sam nie mógłbym sobie tego lepiej wymarzyć” – komentował Dawid Kubacki po niedzielnym zwycięstwie.

W pierwszej dziesiątce niedzielnym zawodów zameldował się także Piotr Żyła, a 22. miejsce zajął Paweł Wąsek. Po dwóch konkursach Polacy zajmują drugie miejsce w Pucharze Narodów, tracąc do prowadzących Norwegów 11 punktów.

„Fajnie, że sezon się już zaczął. To na pewno cieszy, bo trochę tęskno było. Fajnie weszliśmy w ten sezon i teraz walczymy dalej. Ja jestem zadowolony, moje skoki były równe i na dobrym poziomie. Start oceniam na plus i jedziemy dalej. Wiadomo, że jak jest jeden, który cięgnie, to reszta też chce. Dawid był tutaj nie do pokonania i mam nadzieję, że dalej tak będzie” skomentował weekend w Wiśle Piotr Żyła.

W niedzielnym konkursie kobiet najlepsza była Austriacza Eva Pinkelnig. Kolejne pozycje zajęły Niemka Katharina Althaus i Szwedka Frida Westman. Liderką Pucharu Świata jest Pinkelnig, która jako jedyna dwukrotnie stanęła w Wiśle na podium.

Kamil Stoch: „Mam nadzieję, że wyciągnę wnioski”

Inauguracja sezonu zimowego w Wiśle nie była udana dla Kamila Stocha. Reprezentant Polski w pierwszym konkursie podczas lądowania miał problemy z wiązaniem narty, w niedzielę został zdyskwalifikowany po pomiarze kombinezonu.

Kamil Stoch do rywalizacji na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle Malince przystępował jako jeden z zawodników, którzy mieli walczyć o czołowe pozycje. W sobotę po dobrych skokach zajął 10. miejsce, jednak jego pozycja mogła być wyższa. Przy lądowaniu na sztucznej nawierzchni w jednej z nart wypięło się wiązanie i Kamil musiał ratować się przed upadkiem. W efekcie otrzymał niskie noty i mimo dobrej odległości pierwszą serię zakończył w drugiej dziesiątce.

W niedzielę w kwalifikacjach wielokrotny mistrz olimpijski znów pokazał doskonałą dyspozycję i aspiracje do walki o dobry wynik, ale tym razem… został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon.

„Uważam, że tu nie trzeba mówić o pechu ani myśleć w takich kategoriach. Po prostu zawinił czynnik ludzki i wczoraj i dzisiaj. Na przyszłość mam nadzieję, że wyciągnę wnioski i takie sytuacje nie będą się już powtarzać” – powiedział po niedzielnych kwalifikacjach Kamil Stoch.

W klasyfikacji Pucharu Świata Polak zajmuje 19. miejsce z dorobkiem 26 punktów.

Silje Opseth i Dawid Kubacki najlepsi na inaugurację Pucharu Świata w Wiśle

W sobotę na Skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince odbyły się pierwsze w sezonie 2022/2023 zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tego dnia żadnych szans rywalom nie dali Norweżka Silje Opseth oraz reprezentant Polski Dawid Kubacki, którzy ze znaczną przewagą triumfowali w inauguracyjnym konkursie w Wiśle.

Puchar Świata w Wiśle. Zwycięzcy (fot. PZN)

To był bardzo szczęśliwy dzień dla naszej reprezentacji, która wspólnie z najlepszymi na świecie kibicami cieszyła się z wygranej Dawida Kubackiego na wiślańskim obiekcie. Podopieczny Thomasa Thurnbichlera nie dał rywalom żadnych szansa i odniósł zwycięstwo w pierwszych w sezonie zimowym zawodach Pucharu Świata. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej serii konkursowej uzyskał najlepszą notę i z prawie sześciopunktową przewagą triumfował w zawodach. Kubacki uzyskał 130,5 oraz 132,5 metra.

– Myślę, że ten dzień nie mógł się dla mnie lepiej skończyć. Zwycięstwo w inauguracyjnych zawodach to coś wyjątkowego, ciężko na to pracowałem – przyznał po konkursie Kubacki. – Całe lato sobie i innym udowadniałem, że to, co robię, działa i dzięki temu skaczę na wysokim poziomie.

– Jednak to jest sport i tutaj niczego nie można być pewnym. Dzisiaj cieszę się, że potrafiłem mimo emocji zrobić to, co do mnie należało i mogłem cieszyć się ze zwycięstwa – dodał lider Pucharu Świata.

Na drugim stopniu podium stanął Halvor Egner Granerud z Norwegii, który skoczył 130 oraz 133,5 metra. – Jestem bardzo zadowolony z moich skoków, to był naprawdę dobry i solidny start. Oczywiście, nie ma czegoś takiego jak perfekcyjny skok, ale jestem bardzo zadowolony z mojej pozycji najazdowej. W czasie pierwszej serii trochę walczyłem z nartami, ale to jedyna rzecz, którą zmieniłbym w moich sobotnich próbach – zaznaczył Granerud.

Trzecie miejsce wywalczył Austriak Stefan Kraft, który oddał skoki na odległość 125 oraz 133,5 metra. – To był dla mnie perfekcyjny start. Jestem bardzo zadowolony z mojego trzeciego miejsca. Atmosfera na skoczni była niesamowita, brakowało nam tego przez ostatnie dwa lata – docenił wsparcie kibiców Stefan Kraft.

– Miałem dobre lato i co najważniejsze obyło się bez problemów z plecami. Dzięki temu zrealizowałem wiele sesji na siłowni i oddałem więcej skoków niż w poprzednich latach. Jestem stabilniejszy i mam więcej siły na cały sezon – dodał.

Wśród kobiet bezkonkurencyjna była Silje Opseth z Norwegii, która po skokach na odległość 123 oraz 127 metrów o ponad siedem punktów pokonała Austriaczkę Maritę Kramer (121,5 i 125 m). Podium uzupełniła kolejna z reprezentantek Austrii – Eva Pinkelnig (125,5 i 126,5 m).

Puchar Świata w Wiśle. Triumfatorki (fot. PZN)

– Jestem bardzo zadowolona ze startu sezonu w moim wykonaniu, to był dobry dzień dla mnie. W pierwszej serii mogłam jednak skoczyć lepiej. Czułam, że byłam zbyt ofensywna w locie i przez to nie złapałam dobrego czucia – tak sobotni konkurs oceniła liderka Pucharu Świata.

– Warunki były dzisiaj naprawdę dobre i pomimo podającego deszczu, tory były dobrze przygotowane. Jest to dla nas inna inauguracja niż zwykle i może nie czuć tej zimowej atmosfery, to nas wciąż są to zawody i cieszę się, że możemy rywalizować – przyznała Kramer.

– Zawsze można coś poprawić w skokach, ale jestem bardzo zadowolona z mojego wyniku. Moim planem na resztę sezonu jest skakać daleko, bawić się tym i krzyczeć głośno na wybiegu – podsumowała Pinkelnig.

Sześciu reprezentantów Polski zdobyło punkty w sobotnich zawodach, a trzech z nich zameldowało się w najlepszej „10”. Piątą pozycję wywalczył Piotr Żyła, który lądował na 129 oraz 127 metrze. Kamil Stoch po skokach na odległość 127,5 oraz 116 metrów zajął 10. miejsce. Pięć lokat za nim uplasował się Paweł Wąsek (124,5 i 121 m), a w trzeciej „10” zameldowali się: 23. Tomasz Pilch (125,5 i 118 m) i 27. Stefan Hula (118,5 i 113 m).

Poza finałową „30” znaleźli się: 31. Aleksander Zniszczoł (120 m), 34. Nicole Konderla (93,5 m) i Jan Habdas (117,5), 36. Kinga Rajda (93,5 m) i Jakub Wolny (117 m).
(PZN)