Reprezentacja Polski spotka się z drużyną Salwadoru w dniach 18-19 września w spotkaniu Grupy Światowej II rozgrywek o Puchar Davisa.
Polscy tenisiści będą gospodarzami tego meczu. Stawką będzie udział w przyszłorocznych barażach o miejsce w Grupie Światowej I, stanowiącej bezpośrednie zaplecze elity rywalizacji o to trofeum.
Polska awansowała z 89. na 49. miejsce w rankingu drużyn narodowych w Pucharze Davisa i w losowaniu przeprowadzanym w Londynie była rozstawiona (z numerem siódmym), podobnie jak ekipy Szwajcarii, RPA, Słowenii, Turcji, Chin, Meksyku, Dominikany, Litwy, Tajlandii, Tajwan i Barbadosu. Do nich dolosowywano rywali: Grecję, Danię, Bułgarię, Łotwę, Wenezuelę, Tunezję, Estonię, Maroko, Zimbabwe, Indonezję, Salwador i Paragwaj.
Salwador jest sklasyfikowany obecnie na 64. miejscu na świecie. Drużyny te ze sobą jeszcze nigdy nie rywalizowały, więc konieczne było wylosowanie gospodarza meczu. I tu szczęście dopisało stronie polskiej.
– Na pewno losowanie dla nas raczej korzystne, bo można było trafić na przykład na bardzo mocną Grecję, chociaż byłby to akurat mecz na naszym terenie. Czeka nas drugie w tym roku spotkanie, w którym jakby nie patrzeć będziemy faworytem „na papierze”. Do września jest jeszcze sporo czasu, choćby na wybór miasta i najlepszej nawierzchni. Ale przede wszystkim na skompletowanie i przygotowanie silnej drużyny, która pozwoli nam myśleć o awansie do baraży o Grupę Światową I. Jestem optymistą, ale nie zamierzamy lekceważyć rywali. Po prostu musimy zrobić wszystko, żeby wygrać wrześniowy mecz – powiedział Mariusz Fyrstenberg.
Fyrstenberg, były szósty deblista świata i finalista wielkoszlemowego US Open oraz kończącego sezon ATP World Tour Finals w londyńskie O2 Arena (w parze z Marcinem Matkowskim), w styczniu został nowym kapitanem reprezentacji polski w tenisie. Zastąpił na tym stanowisku Radosława Szymanika.
– Obejmując funkcję kapitana postawiłem przed sobą i reprezentacją jasny cel. Jest nim awans do Grupy Światowej, czyli finałowego turnieju Pucharu Davisa, w ciągu najbliższych trzech lat. Mamy świetnych zawodników, bo nie dość, że już są wysoko w rankingu ATP World Tour, to wciąż są jeszcze bardzo młodzi i bardzo perspektywiczni. Uważam, że z takim potencjałem zasługujemy na grę w elicie, bo są w niej drużyny, które teoretycznie są „na papierze” gorsze od nas. Dlatego teraz jest kluczową kwestią jak najlepsza współpraca z zawodnikami i ich trenerami, a także zadbanie o jak najlepsze wyniki drużyny. Spotkanie z Hongkongiem było pierwszym krokiem w tej drodze i pokazało, że możemy liczyć na szeroką kadrę świetnych zawodników, którym zależy na drużynie i potrafiących się w pełni zaangażować w grę i zwycięstwo. To dobrze wróży przed kolejnymi występami w Pucharze Davisa – uważa Fyrstenberg.
W Kalisz Arenie reprezentacja Polski pokonała ekipę Hongkongu 4:0 w meczu o awans do Grupy Światowej II, a punkty dla gospodarzy zdobyli w singlu Kacper Żuk, Jerzy Janowicz, Maks Kaśnikowski oraz debel Szymon Walków i Jan Zieliński. Poza Janowiczem, wszyscy debiutowali w drużynie narodowej, podobnie jak w roli jej kapitana Fyrstenberg.
Spotkanie rozgrywano bez udziału publiczności. Decyzję o rozegraniu meczu bez udziału widowni podjął – w związku z dynamiczną sytuacją w kraju, związaną z potencjalnym zagrożeniem epidemiologicznym – Polski Związek Tenisowy w porozumieniu z władzami Miasta Kalisza, Wojewodą Wielkopolskim oraz Ministerstwem Sportu.
W najnowszym notowaniu rankingu narodowym ITF Polska awansowała z 89. na 49. pozycję nie tylko wskutek wygranej z Hongkongiem (był to ósmy zwycięski mecz z rzędu), ale także redukcji o 25 proc. punktów karnych odjętych za nieprawidłową nawierzchnię w meczu Grupy Światowej z Argentyną w 2016 roku w Gdańsku.
Przypominamy, że zaplanowany w dniach 17-18 kwietnia mecz kobiecych rozgrywek Fed Cup Polska – Brazylia, który miał się odbyć w Bytomiu, został przesunięty na inny termin w wyniku międzynarodowego zagrożenia epidemiologicznego. Decyzję o tym podjęła Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), która wskaże nową datę rozgrywania spotkań Pucharu Federacji, w zależności od dalszego rozwoju wydarzeń dotyczących koronawirusa.