Czwarte miejsce Klaudii Zwolińskiej i piąta lokata Dariusza Popieli w finałach konkurencji K-1.
To były najlepsze wyniki Polaków podczas Pucharu Świata w slalomie kajakowym i kayak crossie w słoweńskiej Ljubljanie. Zwolińska w klasyfikacji generalnej cyklu awansowała na trzecią pozycję wśród kajakarek.
Trzeci w tym sezonie pucharowy weekend był ostatnim startem przed zbliżającymi III Igrzyskami Europejskimi Kraków-Małopolska 2023 (26 czerwca – 2 lipca) na krakowskim torze Kolna. Biało-czerwoni, który do Słowenii wybrali się w czteroosobowym składzie, po raz kolejny za sprawą zawodników Startu Nowy Sącz osiągnęli finały w konkurencji K-1. Podobnie jak przed dwoma tygodniami w Augsburgu, tak samo karne punkty pozbawiły Klaudię Zwolińską i Dariusza Popielę wyższych lokat, a w przypadku tej pierwszej – nawet wygranej. 24-letnia liderka polskiej reprezentacji dwukrotnie źle pokonała bramkę, przez co zajęła „dopiero” czwartą pozycję. Z kolei Popiela przy jednym skutkującym karą błędzie osiągnął piąty wynik męskiego finału kajakarzy. Tak samo jak tydzień temu w PŚ w Pradze zwyciężyli Australijka Jessica Fox oraz Czech Jiri Prskavec.
– Oczywiście, że jest pewien niedosyt, bo było bardzo blisko medalu. Skoncentrowałem się, żeby nie dotknąć prawego palika, a minimalnie trąciłem lewy. Zabrakło dosłownie jednego, dwóch centymetrów, aby mieć brązowy medal. Zawsze celujemy w jak najlepsze wyniki, ale mamy cykl przygotowań, w których startami dochodzimy do optymalnej formy. Każdy występ był doświadczeniem potrzebnym do wypracowania jak najlepszej dyspozycji na dalszą część sezonu – podkreśla Popiela, który w 2017 roku na torze w Tacen, dzielnicy Ljubljany, zdobywał wicemistrzostwo Europy w K-1 (mistrzem został Mateusz Polaczyk). – Jestem na takim etapie kariery, że cieszę się na rozmowę o podium na wyciągnięcie ręki. Przez ostatnie dwa lata nie wiodło mi się w PŚ, ale poradziłem sobie z problemami i udało mi się wrócić do ścigania na światowym poziomie. Dwa finały na trzy możliwe to już oznaka pewnej regularności – dodaje.
W Ljubljanie walczono również w C-1 i kayak crossie. Do półfinału zmagań kanadyjkarek dotarła Zwolińska, sklasyfikowana na 30. pozycji. Do etapu rywalizacji nie awansował natomiast Grzegorz Hedwig, zajmując ostatecznie 36. lokatę. Złote medale PŚ w Słowenii w tej konkurencji wywalczyli Niemka Elena Lilik i Słoweniec Luka Bozić. Z kolei w kayak crossie najlepiej z biało-czerwonych spisał się Jakub Brzeziński. Nominalny rezerwowy w polskiej reprezentacji pokazał się z bardzo dobrej strony, awansując do ćwierćfinału. Ostatecznie zajął 12. miejsce.
– Klaudia Zwolińska znów udowodniła, że jest w światowej czołówce, a nie tylko jest w jej zasięgu. W K-1 w Ljubljanie osiągnęła swój trzeci tegoroczny finał z najlepszym czasem zawodów, a w klasyfikacji generalnej PŚ awansowała na trzecie miejsce. Do czołowej dziesiątki rankingu wskoczył również Darek Popiela. Cieszę się, że ta forma jest zwyżkująca, tak jak chcieliśmy. To na pewno cieszy w kontekście IE 2023 – mówi Chojnowski.
Czworo reprezentantów Polski z Ljubljany dołączy w poniedziałek do pozostałych kadrowiczów, którzy w sobotę rozpoczęli zgrupowanie przed IE 2023. Wśród kajakarzy zobaczymy Popielę, Michała Pasiuta i Polaczyka, a wśród kajakarek – Zwolińską, Natalię Pacierpnik i Dominikę Brzeską. Ponadto, pierwsza z wymienionych wystąpi wraz z Aleksandrą Stach w C-1 (razem z Katarzyną Liber) i kayak crossie (wspólnie z Dominiką Danek). Grono kanadyjkarzy w slalomie stanowią Kacper Sztuba, Hedwig i Michał Wiercioch. W męskim kayak crossie na torze Kolna ujrzymy natomiast Sztubę, Polaczyka i Tadeusza Kuchno.