PŚ w łyżwiarstwie szybkim. Polscy sprinterzy na czwartych pozycjach ostatniego dnia

Tomaszów Mazowiecki

Pełne trybuny w tomaszowskiej Arenie Lodowej, głośny doping i doskonała atmosfera.

Zawody finałowe Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim zakończyły się sukcesem organizacyjnym i dają nadzieję na kolejne wielkie łyżwiarskie imprezy w naszym kraju. To był wspaniały sportowy weekend w Tomaszowie Mazowieckim.

Kolejny raz mogliśmy się przekonać, że Polska potrafi stanąć na wysokości zadania jako organizator jednych z najważniejszych zawodów tego sezonu. Wielkie finały Pucharu Świata wypadły w tomaszowskiej Arenie Lodowej okazale, a światowa czołówka zabiera z Tomaszowa Mazowieckiego same dobre wrażenia. W sobotę i w niedzielę trybuny Areny były wypełnione, a start każdego z reprezentantów Polski wywoływał euforię kibiców.

– Cieszę się, że rośnie popularność łyżwiarstwa szybkiego w naszym kraju, wypełnienie niemal po brzegi Areny Lodowej w Tomaszowie najlepiej o tym świadczy – podkreśla Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

– Widać, że w naszym kraju jest zapotrzebowanie na duże łyżwiarskie imprezy i warto je tutaj organizować. Międzynarodowa federacja (ISU) nam zaufała i daje szansę, byśmy mogli gościć wielkie imprezy. W  tej chwili marzymy jeszcze o mistrzostwach świata, które może nie są większe od finałów Pucharu Świata, lecz być może jeszcze bardziej prestiżowe. Myślę, że jesteśmy blisko tego, żeby to się zdarzyło. Patrząc na koniec tego sezonu zostały już tylko mistrzostwa świata, które odbędą się za dwa tygodnie w Holandii. Nasi zawodnicy z pucharu na puchar jadą coraz szybciej, mam nadzieję, że pojawią się jeszcze trochę lepsze wyniki i być może medale, czego naszej reprezentacji i wszystkim naszym kibicom życzę – dodaje prezes.

Przypomnijmy, że mistrzostwa świata odbędą się już za dwa tygodnie w Heerenveen (2-5 marca).

– W tym sezonie Pucharu Świata miałam trochę wzlotów i upadków – podsumowuje Karolina Bosiek, która zajęła dwunaste miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na dystansie 1000 metrów. – Zaczęłam bardzo dobrze od 9. miejsca na 1000 metrów, później było nieco więcej problemów i dopiero na początku 2023 roku odbudowałam się, zajęłam piąte miejsce w mistrzostwach Europy. Teraz na zakończenie pucharu wywalczyłam w ostatnim starcie dziesiąte miejsce, ale pozostało u mnie trochę niedosytu. Mam jeszcze nad czym popracować, trzeba poprawić kilka rzeczy związanych z techniką i myślę, że wszystko będzie zmierzało w dobrym kierunku. Cieszę się z pucharów w moim rodzinnym Tomaszowie, świetnie się tutaj bawiłam przy tak licznej publiczności.

Karolina Bosiek (fot. Rafał Oleksiewicz)

Z bardzo dobrej strony w Arenie Lodowej pokazała się także Magdalena Czyszczoń, która wreszcie ustabilizowała formę i jest coraz bliżej ścisłej światowej czołówki na swoich dystansach.

– To jest mój najlepszy sezon w karierze, na 3000 metrów skończyłam klasyfikację generalną pucharu na jedenastym miejscu, byłam blisko czołowej dziesiątki. Jestem też zadowolona z dzisiejszego startu w biegu masowym, wreszcie udało mi się wystąpić w finale. Robię postępy, moja technika się poprawia. Czekałam długo, żeby nadszedł mój czas. Czuję, że pokażę się z dobrej strony w najbliższych trzech latach. Jestem pewniejsza swoich umiejętności, czuję że jestem lepszą zawodniczką – podkreśla jedna z reprezentantek Polski.

Optymistą przed ostatnią, mistrzowską częścią sezonu jest także nasz mistrz Europy Piotr Michalski. – Chciałem dzisiaj dać trochę lepszy show tomaszowskim kibicom, pomachać im z zadowolenia, a nie tylko w formie podziękowania – ocenia Piotr Michalski, który był osiemnasty na 1000 metrów. – Mimo wszystko widzę sporo optymistycznych sygnałów przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w Heerenveen. Nie składam jeszcze broni, zwykle rozpędzam się w trakcie sezonu. Niedawno była rocznica ostatnich igrzysk olimpijskich i mojego czwartego miejsca. Pamiętam, że wtedy czułem się bardzo dobrze i teraz czuję się podobnie – dodaje.

Warto podkreślić, że weekendowe zmagania panczenistów w tomaszowskiej Arenie Lodowej zgromadziły rekordową liczbę publiczności. Kibice wypełnili bowiem trybuny niemal do ostatniego miejsca. Atmosfera była wspaniała, na co zwracali uwagę zawodnicy z całego świata.

Finał Pucharu Świata, wyniki 3. dnia:

Grupa A

Kobiety

1000 metrów

  1. Jutta Leerdam 1:14.94 (Holandia)
  2. Kimi Goetz 1:15.54 (USA)
  3. Miho Takagi 1:15.67 (Japonia)…
  4. Karolina Bosiek 1:17.56 (Polska);

Bieg masowy

  1. Momoka Horikawa 8:58.39 (Japonia)
  2. Valerie Maltais 8:58.56 (Kanada)
  3. Ivanie Blondin 9:03.51 (Kanada)…
  4. Magdalena Czyszczoń 9:07.51 (Polska)
  5. Olga Kaczmarek 9:16.59 (Polska);

Mężczyźni

1000 metrów

  1. Wesly Dijs 1:08.52 (Holandia)
  2. Jordan Stolz 1:08.64 (USA)
  3. Hein Otterspeer 1:08.72 (Holandia)…
  4. Damian Żurek 1:09.87 (Polska)
  5. Piotr Michalski 1:10.47 (Polska);

Bieg masowy

  1. Bart Hoolwerf 8:19.32 (Holandia)
  2. Jae Won Chung 8:19.40 (Korea)
  3. Abdrea Giovannini 8:19.50 (Włochy).

Grupa B

Kobiety

1000 metrów

  1. Ayano Sato 1:17.45 (Japonia)
  2. Alina Dauranova 1:18.90 (Kazachstan)
  3. Greta Myers 1:19.21 (USA)…
  4. Iga Wojtasik 1:20.66 (Polska)
  5. Natalia Jabrzyk 1:20.73 (Polska)
  6. Weronika Dąbrowska 1:22.49 (Polska);

Mężczyźni

1000 metrów

  1. Janno Botman 1:09.19 (Holandia)
  2. Merijn Scheperkamp 1:09.46 (Holandia)
  3. Henrik Rukke 1:10.33 (Norwegia)…
  4. Marek Kania 1:10.43 (Polska)
  5. Marcin Bachanek 1:11.55 (Polska).
Exit mobile version