
W kilku miastach w Polsce, w tym we Wrocławiu, odbył się ogólnopolski protest ratowników medycznych.
Domagali się m.in. podwyżek wynagrodzenia oraz wprowadzenia Ustawy o Zawodzie i Samorządzie Ratowników Medycznych.
30 czerwca, w samo południe ratownicy medyczni, z Wrocławia i Dolnego Śląska, rozpoczęli protest przed Dolnośląskim Urzędem Wojewódzkim. Dołączyli tym samym do ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, która trwała do godz. 14.00.
Protest trwał w wielu polskich miastach między innymi w Krakowie, Poznaniu czy w Warszawie.
Ratownicy domagali się:
- wzrostu wynagrodzenia zasadniczego o kwotę dodatku MZ, czyli o 1200 zł brutto do podstawy, do wysokości współczynnika co najmniej 0,95 dla wszystkich ratowników medycznych zatrudnionych na umowie o pracę w jednostkach finansowych ze środków publicznych, z równoczesnym zapewnieniem wzrostu stawek dla ratowników na umowach innych niż umowa o pracę (do końca lipca), zgodnie ze stawką godzinową zapewnioną dla ratownika medycznego zatrudnionego na umowie o pracę,
- wprowadzenie do tabeli współczynników osobnego punktu Ratownik Medyczny ze współczynnikiem 1,05 do końca 2021 r.,
- wprowadzenie Ustawy o Zawodzie i Samorządzie Ratowników Medycznych,
- rozpoczęcie prac nad nowelizacją Ustawy o Systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne.
Do protestujących wyszedł wicewojewoda dolnośląski, Jarosław Kresa, który zaprosił kilkuosobową delegację do siebie.
– W razie braku realizacji postulatów, w terminie pilnym rozpoczniemy przygotowania do ogólnopolskiej akcji strajkowej, z głównym założeniem nieobecności ratowników medycznych w ich miejscach pracy – zapowiedzieli ratownicy.
Protestujący, na początku akcji, minutą ciszy uczcili ratowników medycznych, pielęgniarki oraz lekarzy, którzy podczas pandemii zmarli na koronawirusa.
(UMW)