Propagandowa TVP z większą dotacją. Prawie 3 mld zł. A dla Polaków PiS pieniędzy nie ma…

Polska PiS

Prawo i Sprawiedliwość chce przeznaczyć dodatkowe 700 milionów złotych na tzw. media publiczne.

Przyszły rok jest wyborczy i obecna władza potrzebuje propagandy oraz szczucia na rywali jak to zawsze bywa.


Posłowie PiS zaakceptowali poprawkę do ustawy budżetowej, która zwiększa finansowanie państwowych mediów z 1,995 miliarda do 2,7 miliarda.


Przewodniczący PO Donald Tusk powiedział:

„PiS przeznaczył 700 mln na informacyjny ściek, który nie wiadomo dlaczego nazywa się telewizją publiczną.

Mało kto pamięta, że na ten permanentny festiwal nienawiści i pogardy władze PiSu przeznaczyły już 12 mld 800 mln złotych.

Słyszymy o kolejnych propozycjach ustawowych. Na pilotach w każdym domu na pierwszych 5 miejscach znajdą się kanały TVP. To sunący dość szybko zamach na wolność mediów w Polsce”.


„Już nie 2 miliardy a prawie 3 MILIARDY zł na partyjną propagandę!

I to w roku wyborczym. Taką poprawkę przyjęli wczoraj posłowie partii rządzącej podczas prac nad budżetem państwa na przyszły rok. Dla obywateli drożyzna a dla swoich wielkie pieniądze” – Platforma Obywatelska.

Posłowie Marek Rutka i Tomasz Trela (fot. Lewica)

2,7 mld zł dla TVP. „Apele o oszczędności dotyczą tylko obywateli, władza ma najadać się do syta”

– Premier Morawiecki apeluje, abyśmy zaciskali pasa. Jak widać te apele są skierowane tylko do obywateli, natomiast władza dokarmia się do syta z publicznych pieniędzy – mówił poseł Marek Rutka, komentując poprawkę PiS do ustawy budżetowej, która zwiększa dotację dla mediów publicznych do kwoty 2,7 mld złotych.


– Lewica w drugim czytaniu złożymy poprawkę, aby te pieniądze wykasować – poinformował.

Jak podkreślił ogromna inflacja nie jest uzasadnieniem dla takiego zwiększenia dotacji, która oznacza wzrost wydatków na telewizję publiczną o 30 procent.

– 2,7 mld złotych to jest więcej niż NFZ wydaje na ratownictwo medyczne w Polsce – podkreślił. – Wybory coraz bliżej, tak więc wydatków na propagandę i konfetti będzie coraz więcej – dodał.


W ocenie Lewicy takie wydatki w dobie szalejących cen i rosnącego ubóstwa jest oburzające.

– Jest kryzys, panuje cholerna drożyzna. Dzisiejsze dane mówią o inflacji na poziomie 17 i pół procent. W sklepach drożej o 30-40 procent. Ludzie nie mają z czego spłacać kredytów i dokonują dramatycznych wyborów, czy kupić jedzenie, czy też kupić lekarstwa. A co robi PiS? Twierdzi, że wszystko jest w porządku i zwiększa wydatki na propagandę o 700 mln złotych. Był 1 995 000 000 zł, a ma być 2 700 000 000 złotych – mówił poseł Tomasz Trela.


– Trzeba być wyjątkowo bezczelnym, aby w czasie kryzysu i wojny za wschodnią granicą zwiększać wydatki na propagandę. Dość szastania publicznym groszem – podkreśla. 

Exit mobile version