1 czerwca, w Dniu Dziecka, startuje program leczenia niepłodności metodą in vitro finansowany z budżetu państwa.
To jest program dla wszystkich kobiet i mężczyzn, którzy chcą mieć dzieci, ale nie mogą doświadczyć rodzicielstwa bez wsparcia medycznego. Kilka dni temu komisja konkursowa wybrała 58 ośrodków, które będą go realizowały.
– Program in vitro jest przewidziany na 5 lat, ale będziemy go przedłużać. Przeznaczyliśmy na niego 2,5 mld zł, czyli 500 mln zł rocznie. Zależy nam na tym, aby mogły z niego skorzystać wszystkie pary, które tego potrzebują – powiedziała minister zdrowia Izabela Leszczyna 31 maja br. na konferencji dotyczącej startu programu in vitro w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym im. H. Święcickiego Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego.
Ważną i zapowiadaną nowością w programie in vitro jest onkopłodność.
– Kobiety i mężczyźni, którzy muszą poddać się leczeniu onkologicznemu – wycieńczającemu organizm, czasem powodującemu niepłodność – będą mogli zabezpieczyć płodność na przyszłość – wyjaśniała minister zdrowia.
Program umożliwia zamrożenie komórek, aby móc skorzystać z nich po zakończeniu terapii, i zapewnia pełne dofinansowanie tych procedur.
– Cieszę się, że mogę o tej radosnej nowinie powiedzieć w obecności pani premier Ewy Kopacz, która była inicjatorką finansowania leczenia niepłodności tą metodą 10 lat temu, a także jest autorką obywatelskiego projektu ustawy, dzięki któremu od jutra możemy ruszyć z programem – podkreśliła minister zdrowia.
Przypomniała przy tym, że dzięki programowi in vitro sprzed 10 lat urodziło się 22 365 dzieci, czyli mniej więcej jak jedno miasto. – To jest coś nieprawdopodobnego – oceniła.
– In vitro to nie tylko i wyłącznie procedura medyczna. To również symbol nadziei dla półtora miliona par, które nie mogą w sposób naturalny mieć własnych dzieci – zaznaczyła natomiast b. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz.
Premier Ewa Kopacz podziękowała minister Izabeli Leszczyna za to, że zawsze była orędownikiem nie tylko in vitro, ale i praw kobiet. – Dziękujemy również samorządom, które od roku 2016 przejęły ciężar finansowania procedury in vitro ze swoich skromnych środków.