Poznań. Gdzie kupić oryginalne rogale świętomarcińskie? Gęsina na imieninach

Imieniny ulicy Św. Marcin

Tradycyjnie przed 11 listopada przyznawana są certyfikaty, które pozwalają piekarniom i cukierniom produkować oryginalne rogale świętomarcińskie.

W Poznaniu i Wielkopolsce takim zaświadczeniem w dniu Św. Marcina będzie mogło pochwalić się ponad 90 wytwórców.

Certyfikowany rogal świętomarciński jest wypiekany tylko w Poznaniu i w wyznaczonych powiatach Wielkopolski. Wyróżnia go kształt (ciasto zawijane w podkowę) i nadające mu charakterystycznego smaku składniki – m.in. ciasto półfrancuskie, biały mak, orzechy, rodzynki, kandyzowane owoce i aromat migdałowy. Waga smakołyku powinna mieścić się w przedziale 150-250 gramów.

Tradycyjnie wypiekany rogal świętomarciński został wpisany do „Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych” Unii Europejskiej w 2008 roku. Tym samym trafił na prestiżową listę regionalnych specjałów, które powstają z lokalnych surowców i według oryginalnych przepisów.

Oceny wypieków dokonuje Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, który co roku wręcza ich twórcom certyfikaty potwierdzające jakość. W dniu Św. Marcina w Wielkopolsce działać ma 94 producentów wytwarzających oryginalnego rogala (91 firm posiada już odpowiedni dokument, 3 są jeszcze poddawane procedurze certyfikacji).

Pełną listę wytwórców wytwarzających oryginalnego rogala można znaleźć na Facebooku Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu.

Rogale świętomarcińskie (fot. UMP)

Tradycyjnie od ponad 100 lat

Rogal świętomarciński jest jednym z symboli Poznania. W świadomości mieszkańców i turystów wyrób ten związany jest z obchodami dnia Św. Marcina przypadającymi na 11 listopada. Według jednej z legend prekursorem wypieku rogala był poznański cukiernik Józef Melzer, który namówił swego pracodawcę do rozdania rogali ubogim. Na ten pomysł Melzer wpaść miał w 1891 roku pod wpływem kazania proboszcza parafii Św. Marcina ks. Jana Lewickiego. Ksiądz zachęcał, by uczcić święto jakimś uczynkiem miłosierdzia skierowanym do niezamożnych mieszkańców Poznania.

Klucz do bram Poznania (fot. UMP)

Imieniny ulicy Św. Marcin

Po raz drugi Imieniny Ulicy Św. Marcin odbywać będą się w cieniu pandemii Covid-19. Ze względu na wciąż obecne zagrożenie epidemiczne, organizator corocznych atrakcji – Centrum Kultury Zamek, postanowił zrezygnować z wydarzeń mogących gromadzić jednorazowo zbyt dużą liczbę osób, takich jak: korowód św. Marcina, uroczyste przekazanie kluczy do miasta czy koncert finałowy. W zamian zaplanowano m.in. czterodniowy Kiermasz Świętomarciński.

W tym roku wydarzenia z okazji 11 listopada będą odbywać się pod hasłem DOBROczynię. Tego dnia, w godz. 11-19 na odnowionym odcinku ul. Św. Marcin, będzie można spotkać aktywistki i aktywistów oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych, również tych działających na rzecz osób z doświadczeniem uchodźczym. Nie zabraknie także uczestniczek i uczestników corocznego korowodu, jak również muzyki, pokazów sportowych i cyrkowych oraz tańca.

To nie wszystko. 11-14 listopada przed CK Zamek zorganizowany zostanie czterodniowy Kiermasz Świętomarciński, na którym, obok tradycyjnych rogali, będzie można zakupić wyroby rękodzieła i mnóstwo innych atrakcyjnych przedmiotów.

– Od wielu lat staramy się, aby poznańskie Święto Niepodległości było radosnym, jednoczącym mieszkańców miasta, wydarzeniem. W tym roku obok wspólnej zabawy chcielibyśmy znaleźć czas na refleksję, czy historia patrona Imienin Ulicy nadal może być dla nas inspiracją. Święty Marcin był żołnierzem, który oddał żebrakowi połowę swojego płaszcza. Nie pytał o jego pochodzenie, przekonania religijne, orientację seksualną czy poglądy polityczne. Chcielibyśmy się zastanowić, kogo my okrylibyśmy dziś płaszczem? Kto tego najbardziej potrzebuje? W czasie tegorocznych Imienin Ulicy przyjrzymy się przede wszystkim kryzysowi humanitarnemu, jaki trwa na granicy polsko-białoruskiej – mówi Martyna Nicińska, rzecznik prasowy CK Zamek.

Zaplanowano dwa spotkania, w których wezmą udział m.in. aktywistki i aktywiści zaangażowani w pomoc uchodźcom.

Gęsina (fot. UMP)

Gęsina na imieninach

11 listopada na Starym Rynku odbędzie się wydarzenie „Gęsina na imieninach”. Na poznaniaków i poznanianki czekać będą prezentacje kulinarne i degustacje. Termin nie jest przypadkowy: oprócz Święta Niepodległości w Poznaniu w tym właśnie dniu obchodzone są imieniny ul. Św. Marcin.

„Gęsina na imieninach” to wydarzenie organizowane cykliczne, w tym roku jest to już jego ósma edycja. Odbędzie się na Starym Rynku. Stworzone tam zostaną specjalne strefy, w których będzie można zobaczyć prezentacje kulinarne prowadzone przez zawodowych kucharzy, połączone z degustacjami i poczęstunkiem, a dla najmłodszych przygotowana zostanie specjalna sekcja – Zagroda Młodych Hodowców.

Wydarzenie „Gęsina na imieninach” ma na celu popularyzację polskiego mięsa gęsiego, uchodzącego za jedno z najsmaczniejszych i najzdrowszych w grupie produktów drobiowych. Ten specjał w naszym kraju jest wciąż słabo rozpoznawalny, a tym samym rzadko gości na polskich stołach.

W ramach imprezy zorganizowane zostały konkursy: „Najlepszy Smak Powiatu Poznańskiego 2021” oraz „Przekąski z gąski”. Na laureatów z powiatu poznańskiego czekać będą certyfikaty za najlepszy smak, zaś wszyscy uczestnicy będą walczyć o nagrody pieniężne: 1000 zł za pierwsze, 750 zł za drugie oraz 500 zł za trzecie miejsce. Konkurs organizowany jest pod honorowym patronatem Starosty Poznańskiego Jana Grabkowskiego. Partnerami wydarzenia są ponadto: Stowarzyszenie Slow Food Wielkopolska, Wielkopolska Izba Rzemieślnicza i Stowarzyszenie Polska Akademia Smaku.

Historia gęsiny na stole w imieniny świętego Marcina sięga IV wieku.

– Według legendy św. Marcin, chcąc uniknąć przyjęcia godności biskupskiej, skrył się w zagrodzie gęsi – wyjaśnia Jan Babczyszyn, p.o. dyrektora Instytutu Skrzynki – Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulturalnego Powiatu Poznańskiego. – Ptaki jednak wydały go, podnosząc raban i głośno gęgając. Stąd święty został skojarzony z gęsiną, a z czasem powstało powiedzenie „Na świętego Marcina najlepsza gęsina” oraz „Na świętego Marcina gęś do komina”. W Polsce gęsina obecna jest w tradycji kulinarnej co najmniej od XVII wieku.
(UMP)

Exit mobile version