Pożar hospicjum w Chojnicach. 4 podopiecznych placówki poniosło śmierć

Poszkodowani zostali również dwaj policjanci

Ok godz. 3:00 dyżurny z KPP w Chojnicach otrzymał informację o pożarze hospicjum, na miejsce skierowany został najbliższy patrol.

Policjanci z narażeniem życia ewakuowali pierwsze osoby znajdujące się w budynku. Chwilę później wraz ze strażakami uwolnili kolejne osoby. Łącznie w budynku było 26 osób, niestety 4 podopiecznych placówki poniosło śmierć w wyniku tego zdarzenia. Teraz funkcjonariusze szczegółowo wyjaśniają wszelkie okoliczności oraz ustalają przyczynę pożaru.

O godzinie 3:11 policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze w hospicjum w Chojnicach. Na miejsce został skierowany patrol policji oraz 6 zastępów straży pożarnej. Policjanci, którzy dotarli na miejsce jako pierwsi, rozpoczęli ewakuację osób znajdujących się w budynkach. Niestety w wyniku tego zdarzenia 4 osoby poniosły śmierć.

Wszystkich podopiecznych hospicjum trzeba było ewakuować na łóżkach.

Na miejscu jest Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich, który uczestniczy w posiedzeniu sztabu kryzysowego. W akcji wzięło udział 14 zastępów straży pożarnej.

– 15 pacjentów znajduje się w szpitalu w Chojnicach, 5 w Człuchowie, ich stan jest dobry, nikt nie jest w stanie ciężkim – powiedział wojewoda podczas konferencji w przerwie posiedzenia sztabu kryzysowego – Pożar hospicjum został ugaszony bardzo szybko, służby były na miejscu w ciągu kilku minut. Na miejscu pracują prokuratorzy. Prowadzone jest postępowanie, wszystkie okoliczności zostaną wyjaśnione i wtedy z całą pewnością będzie można powiedzieć jaka była przyczyna pożaru. Każdy wariant jest rozpatrywany, w tym zaprószenie ognia. Szkody są na tyle duże, że będzie konieczność wyłączenia hospicjum z pracy.

Burmistrz Chojnic zapowiedział, że w związku z pożarem ogłosi dwudniową żałobę w mieście.

Osoby poszkodowane zostały przewiezione do szpitali w Chojnicach i Człuchowie. W trakcie działań poszkodowani zostali również dwaj policjanci, jeden z nich został przewieziony do szpitala z objawami zatrucia, drugi funkcjonariusz zranił się w rękę w trakcie ewakuacji podopiecznych hospicjum.

Na miejscu zdarzenia zostały przeprowadzone szczegółowe oględziny z biegłym z zakresu pożarnictwa, śledczy zabezpieczyli ślady, wykonali dokumentację fotograficzną oraz zabezpieczyli dokumenty z placówki do dalszej analizy. Wstępnie możemy mówić o zaprószeniu ognia, natomiast szczegóły tej sprawy zostaną wyjaśnione w trakcie prowadzonego postępowania.

W tej sprawie prowadzone jest śledztwo. Wstępnie sprawa ta została zakwalifikowana jako sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
(KWP)

Exit mobile version