W projekcie budżetu Kancelarii Sejmu na 2023 roku szykowana jest podwyżka dla polityków.
Podwyżka ma wynieść 7,8 procent. Otrzymają je posłowie, senatorowie, marszałkowie obu izb, ministrowie, wiceministrowie i prezydent.
W planie na 2023 rok są wydatki w wysokości prawie 714 mln zł.
Dla posłów i senatorów to 1000 złotych brutto podwyżki, dla marszałków – 1600, dla ministrów – 1400, dla wiceministrów – 1250 oraz dla prezydenta 2000 złotych.
Zatem pensja Andrzeja Dudy wzrosłaby do 27 tys. zł, marszałkowie obu izb mieliby 22,1 tys. zł, ministrowie zarabialiby po 19,1 tys. zł, a posłowie i senatorowie dostaliby 13,8 tys. zł.
Przypominamy, że w zeszłym roku politycy już przyznali sobie ogromne podwyżki.
ZOBACZ TAKŻE: „Te pieniądze nam się po prostu należą!”. Ogromne podwyżki dla premiera, posłów i ministrów
Opozycja oburzona tym pomysłem
– Są tacy, którzy twierdzą, że PiS-owska władza co prawda kradnie, ale się dzieli. Jak kradnie, to już wszyscy wiemy. Zobaczmy, jak dzieli się z ludźmi – powiedział Donald Tusk przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
– Mam w ręku dwa tysiące złotych, tyle podwyżki ma dostać prezydent. Dwa tysiące złotych. Niewiele mniej otrzymają premier, ministrowie, pani marszałek. I to w czasie, kiedy drożyzna zżera ludziom oszczędności i wielu Polaków nie wie, czy przeżyje od pierwszego do pierwszego.
Są też podwyżki dla nauczycieli. Nauczyciel mianowany na pensji zasadniczej dostanie w tym samym czasie 152 złote – dodał Tusk.
– Wstyd, hańba i żenada – stwierdził Paweł Bejda z Koalicji Polskiej.