W poniedziałek 2 grudnia reprezentacja Polski kobiet rozegra ostatni mecz w ramach fazy grupowej Mistrzostw Europy 2024.
Rywalkami biało-czerwonych będą dobrze znane im Hiszpanki, z którymi mierzyły się także podczas ostatniej edycji czempionatu Starego Kontynentu. Wynik poniedziałkowego meczu zadecyduje o awansie do rundy głównej.
Po dwóch kolejkach gier zarówno reprezentacja Polski, jak i Hiszpania, mają na koncie po dwa “oczka” za zwycięstwa nad Portugalią oraz zanotowały porażki z mistrzyniami świata z Francji. Podczas gdy biało-czerwone pokonały Portugalię 22:21 i przegrały z Trójkolorowymi 22:35, Hiszpanki pokonały swoje zachodnie sąsiadki rezultatem 30:24, a z Francją przegrały wynikiem 22:24.
Taki obrót spraw zagwarantował nam klarowny układ tabeli przed meczami ostatniej kolejki fazy grupowej. Francja jest już pewna awansu z pierwszego miejsca, natomiast Portugalia straciła nawet matematyczne szanse na promocję. Losy drugiego miejsca premiowanego awansem rozstrzygną się za to w bezpośrednim polsko-hiszpańskim starciu. Przed meczem w nieznacznie lepszej sytuacji są Hiszpanki. Biało-czerwone do awansu potrzebują bowiem zwycięstwa, zawodniczkom z Półwyspu Iberyjskiego wystarczy remis z uwagi na lepszy bilans bramek względem Polek przy równej liczbie punktów.
Myśląc o reprezentacji Hiszpanii jeszcze przed startem mistrzostw Europy, najczęściej do głowy przychodziło słowo: “niewiadoma”. Jeszcze w drugiej dekadzie XXI wieku Hiszpania należała bowiem do ścisłej czołówki światowego szczypiorniaka, zdobywając między innymi brązowy medal Mistrzostw Świata 2011, brąz olimpijski w 2012 roku, srebrny krążek Mistrzostw Europy 2014 oraz srebro Mistrzostw Świata 2019.
Wraz z wejściem w nową dekadę wyniki “Las Guerreras” stały się już zdecydowanie mniej imponujące – 9. lokata na poprzednich mistrzostwach Europy w 2022 roku, 13. miejsce na Mistrzostwach Świata 2023 i wreszcie 12. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu 2024, które reprezentantki Hiszpanii zakończyły z kompletem porażek.
Co więcej, nieudany występ na igrzyskach przyniósł seryjne zakończenie reprezentacyjnych karier przez wiele spośród dotychczasowych liderek, takich jak Alexandrina Barbosa, Darly Zoqbi, Marta Lopez czy Silvia Arderius.
Chociaż wydawać by się mogło, że wobec takiej sytuacji reprezentacja Hiszpanii pogrąży się w kryzysie spowodowanym zmianą pokoleniową, “Las Guerreras” udowadniały na przekór wszystkim, że nadal potrafią zaskoczyć.
Tuż przed startem Mistrzostw Europy 2024 Hiszpania pokazała, że wciąż potrafi grać na najwyższym poziomie i dość niespodziewanie pokonała mistrzynie świata z Francji wynikiem 28:27, a także zremisowała z solidną drużyną z Czech 30:30.
Pierwsze dwa mecze na mistrzostwach potwierdziły wysokie aspiracje drużyny z Hiszpanii. W meczu z Portugalią “Las Guerreras” cierpliwie wyczekały swój moment, by w końcówce odwrócić losy spotkania. W starciu z Francją to Hiszpanki nadawały ton grze przez trzy kwadranse, kiedy inicjatywę przejęły mistrzynie świata, ale losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund.
Jak dotąd pierwsze skrzypce wśród Hiszpanek odgrywają lewe rozgrywające. W pierwszym meczu błysnęła Carmen Campos Costa, która zdobyła osiem bramek. Dwa dni później najskuteczniejsza była natomiast Danila Patricia So Delgado Pinto, która w starciu z Francją zapunktowała aż dziewięć razy. Mocnym punktem zespołu wydaje się być także bramkarka Nicole Wiggins, która w dwóch meczach odbiła łącznie 14 piłek.
Historia polsko-hiszpańskich starć liczy już 29 meczów. Bilans jest korzystny dla Hiszpanek (17 zwycięstw przy 12 wygranych Polek), a żadna z tych rywalizacji nie zakończyła się remisem. Co ciekawe, obie drużyny trafiły do tej samej grupy także w ramach ostatniej edycji czempionatu Starego Kontynentu w 2022 roku. To właśnie wtedy odbyło się ostatnie spotkanie obu drużyn, w którym Polki triumfowały 22:21, ale było to pyrrusowe zwycięstwo Biało-Czerwonych, ponieważ to Hiszpania awansowała dalej. W tamtym meczu liderką polskiego zespołu była kapitan Monika Kobylińska, zdobywczyni pięciu bramek.
“Hiszpania to zespół, który znacznie utrudnił nam wyjście z grupy podczas mistrzostw Europy w Czarnogórze. W tym przypadku ważna będzie nie tylko taktyka, ale przede wszystkim charakter. Będziemy walczyć do końca. Jesteśmy przygotowane i nastawione bojowo. Wciąż pamiętam sytuację sprzed dwóch lat i chciałbym pokazać teraz rywalkom, że to my będziemy górą!” – mówiła jeszcze przed startem mistrzostw Aleksandra Olek.
Mecz Polska – Hiszpania odbędzie się w poniedziałek 2 grudnia o godz. 18.00.
Co przed meczem podczas EHF EURO mówią reprezentantki Polski?
Magda Balsam, skrzydłowa reprezentacji Polski: W meczu z Portugalią był okres naszej bardzo fajnej gry, kiedy mocno stanęłyśmy w obronie i wyprowadzałyśmy kontrataki. Tak jak pokazują w ostatnich latach Norwegia czy Francja, to zupełnie inna piłka ręczna, kiedy gra się w ten sposób i zdobywa się łatwe bramki. My chcemy też tak grać, dlatego musimy sprawić, żeby obrona była naszą najmocniejszą stroną. Na razie gramy w niej chwiejnie, ale mam nadzieję, że w meczu z Hiszpanią wykonamy ciężką harówkę i dobrą robotę, co potrafimy najlepiej. Wciąż pamiętam też sytuację z mistrzostw Europy sprzed dwóch lat, kiedy Niemki i Hiszpanki pomyślały głównie o sobie kosztem nas, ale można to było zrobić z większą klasą. Dlatego jest w nas sportowa złość, żeby utrzeć nosa Hiszpanii. Będziemy walczyć do ostatnich sekund. W rozmowach między sobą w ogóle nie zakładamy, że możemy nie wyjść z grupy, więc wyjdziemy na parkiet po zwycięstwo i awans.
Barbara Zima, bramkarka reprezentacji Polski: Udowodniłyśmy już w przeszłości, że potrafimy wygrać z Hiszpanią i teraz będziemy chciały to powtórzyć! Musimy zagrać bardzo dobrze w obronie i z tego wychodzić z szybkimi atakami. W poniedziałek możemy spodziewać się reprezentacji Polski walczącej do ostatnich sekund, ale mam nadzieję, że spotkanie szybciej ułoży się po naszej myśli niż ostatnio. Przed meczem mamy analizę wideo z rzutami rywalek razem z naszym trenerem bramkarek. Już teraz mogę powiedzieć, że Hiszpanki zagrały niezły mecz z Francuzkami, widać, że są bardzo dynamiczne i zwodne, więc mogę się spodziewać wielu rzutów z szóstego metra.
Marlena Urbańska, obrotowa reprezentacji Polski: Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa z Portugalią. Obrona to miejsce, gdzie czuje się zdecydowanie najlepiej na boisku i mam nadzieję, że nasza defensywa przyczyni się w poniedziałek do kolejnego zwycięstwa z Hiszpanią. Jestem pewna, że w obronie możemy zagrać jeszcze lepiej i dać z siebie jeszcze więcej. Hiszpania to silny rywal, ale w naszym zasięgu. Wiem, że możemy wygrać i tego chcemy. Najważniejsza będzie według mnie dyspozycja dnia i nastawienie mentalne. Każdy zdaje sobie sprawę z wagi meczu i konieczności zwycięstwa. Musimy pokazać się z najlepszej strony w każdym aspekcie. Nie ma tutaj wielkiej filozofii. Musimy skupić się na najprostszych rzeczach i każdej kolejnej akcji. Chcemy być jeszcze bardziej zdeterminowane i skoncentrowane na sukcesie.
Dagmara Nocuń, skrzydłowa reprezentacji Polski: W poniedziałek zagramy o być albo nie być na mistrzostwach Europy. Pierwszy mecz z Francją przegrałyśmy, z Portugalią wygrałyśmy, a z Hiszpania czeka nas spotkanie decydujące o awansie dalej. Mecz z Hiszpanią sprzed dwóch lat wspominam bardzo emocjonalnie i szczęśliwie, bo wygrałyśmy. Zagrałyśmy wtedy na bardzo wysokim poziomie, udał nam się tamten mecz. Teraz wiemy, że zarówno z Francją, jak i z Portugalią, nie grałyśmy optymalnie i mecze nie potoczyły się po naszej myśli. Powinnyśmy nieco więcej ryzykować, grać nieco szybciej i po dobrych obronach czy interwencjach naszych bramkarek bardziej zdecydowanie przemieszczać się pod bramkę rywalek. W meczu z Hiszpania możemy spodziewać się walki do samego końca.