– Albo dymisja ministra Błaszczaka lub dokumenty na stole – stwierdził poseł Krzysztof Gawkowski, odnosząc się do sprawy znalezionych pod Bydgoszczą szczątków rakiety z oznaczeniami Ch-55.
Lewica domaga się odtajnienia meldunków operacyjnych polskiej armii z 16 i 17 grudnia, które trafiły do MON, co pozwoli pokazać prawdę o działaniach służb w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.
– Według naszych informacji wszystko wskazuje, że do Ministerstwa Obrony Narodowej o poranku 17 grudnia 2022 r. wpłynął meldunek operacyjny mówiący o zdarzeniu w polskiej przestrzeni powietrznej. Tak więc albo służby w ministerstwie zawiodły i Pan o tym nie wiedział, albo celowo zataił Pan informacje o incydencie, który miał miejsce w godzinach popołudniowych 16 grudnia 2022 r. Oszukiwał Pan na konferencji prasowej, mówiąc, że 16 grudnia nie dostał Pan informacji, ale nie powiedział Pan nic o 17 grudnia. Proszę się więc nie zasłaniać jednym dniem i kilkoma godzinami, ponieważ wszystko świadczy o tym, że służby w Pana resorcie wiedziały o wszystkim doskonale. Niech więc Pan wyjdzie jak człowiek honoru i przeprosi, że to chaos i bałagan w MON spowodował, że mamy do czynienia z niesłychaną kompromitacją – oświadczył szef KP Lewica.
Lewica domaga się zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego
– Ponawiamy apel do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Panie prezydencie, jest Pan zwierzchnikiem sił zbrojnych i możemy poważnie porozmawiać i dowiedzieć się prawdy, nawet wtedy, kiedy będziemy mówić o sprawach niejawnych. Pan może obronić polską armię przed kompromitacją – podkreślił.
Czy polskie niebo jest bezpieczne? Nie mamy takiej pewności
– Według planu kontroli w 2022 r. NIK miał przeprowadzić kontrolę o nazwie „Poziom integracji obrazu rozpoznanej przestrzeni powietrznej w wymiarze sojuszniczym i narodowym”. Faktycznie miała to być sprawdzenie polskiej obrony powietrznej. Do dziś nie wiemy czy ta kontrola się odbyła, ponieważ informacje z nią związane nie zostały ujawnione. Apelujemy do prezesa NIK i szefa MON o przedstawienie wyników tej kontroli, o ile się ona odbyła – mówił poseł Marcin Kulasek.
– Wbrew zapowiedziom pana ministra Błaszczaka, który w grudniu 2022 r., nie mamy pewności czy polskie niebo jest bezpieczne. Nie mamy takiej pewności po tym, jak rakieta spadła pod Bydgoszczą oraz po wleceniu w naszą przestrzeń powietrzna niezidentyfikowanych balonów. Polki i Polacy muszą czuć się bezpiecznie, dlatego też apelujemy o ujawnienie wyników doraźnej kontroli, która jest w tej chwili prowadzona w MON – podkreślił.
– Spór pomiędzy ministrem Błaszczakiem a generałem Piotrowskim budzi głęboki niesmak. Wojsko Polskie nie zasługuje na takie standardy. Wojna domowa w polskiej armii nie służy ani ministrowi, ani generałom, nie służy nikomu – ocenił.
Balony i dorny w polskiej przestrzeni powietrznej
Jak podkreślił poseł Paweł Krutul pomimo rekordowego budżetu MON na wydatki zbrojeniowe, „Putin od wielu miesięcy na polskim niebie robi co chce”.
– Rakieta wlatuje na nasze terytorium, wcześniej Przewodów, teraz balony i drony. W Bydgoszczy jest fabryka trotylu i mieszkańcy czują się zagrożeni. A minister mówi, że o niczym nie wiedział. Zamiast brylować na konferencjach prasowych, na które niedługo chyba będzie wjeżdżał na koniu, minister powinien wziąć się do roboty – oświadczył.
– Obecnie mamy nasilenie pojawiania się polskiej przestrzeni publicznej różnych obiektów: dronów czy balonów. To wszystko w połączeniu z rakietą pod Bydgoszczą jest przesłanką do powiedzenia, że jesteśmy na etapie wojny hybrydowej. Że ktoś, najprawdopodobniej Federacja Rosyjska, z pełną premedytacją realizuje plan osłabienia i ośmieszenia polskiej armii, polskiej obrony powietrznej. Albo będzie reagowali szybko, albo zakończy to się jakąś tragedią i jakiś samolot cywilny spadnie, uderzony przez jakiegoś drona. Przy obecnej kłótni pomiędzy Sztabem Generalnym a ministrem, nie jesteśmy w stanie z tym walczyć – podsumował Gawkowski.