PiS złamał ciszę wyborczą? Obserwatorium Wyborcze: komunikat RCB to agitacja na jednego z kandydatów

Cisza wyborcza i jawna agitacja wg PiS

Czy partia Prawo i Sprawiedliwość złamała tzw. ciszę wyborczą?

Poprzez wysłanie alertu RCB rząd wprost zachęca do pójścia na II turę wyborów prezydenckich osoby, które są skłonne oddać głosy na „jedynie słuszną partię, tj. na ich kandydata”. Przecież jest to jawna agitacja wyborcza.

Polacy są wściekli na PiS, bo po pierwsze wysłali te smsy bez ich zgody, a po drugie pewna część osób otrzymała je 11 lipca o godz. 6 czy 7 rano!

Przypominamy, że do godz. 21:00 w niedzielę obowiązuje cisza wyborcza.

– Wczoraj informacja o intensywnych opadach, a dzisiaj ALERT RCB dot. wyborów? Tak rząd wydaje Państwa pieniądze. Niby cisza wyborcza, a jednak słychać szepty… BO MOGĄ – napisał Stanisław Żółtek, były kandydat na prezydenta RP w 2020 r.

– Dlaczego w przedwyborczym Alercie RCB zapomniano o „osobach z dziećmi do lat 3”. Chodziło wyłącznie o mobilizację starszego elektoratu? Czyli cel wyłącznie polityczne w ciszy wyborczej? Grubo się tam bawicie Kamiński i Wąsik. Znowu nadużywacie uprawnień? – poseł Koalicji Obywatelskiej.

– Widzę w tym próbę zachęcenia do udziału w niedzielnym głosowaniu najstarszych wyborców, co – jak wiadomo – jest korzystne dla jednego z kandydatów. Alert nie służy do przesyłania takich informacji, ale do uprzedzania o nadchodzącym kataklizmie – mówi sędzia Wojciech Hermeliński, były szef Państwowej Komisji Wyborczej dla Wyborczej.

Komunikat Rządowego Centrum Bezpieczeństwa:

W związku ze zmianą zasad obsługi wyborców przez obwodowe komisje wyborcze, 11 lipca do obywateli został wysłany Alert RCB o treści:

„II tura wyborów prezydenckich w niedzielę 12.07. Osoby 60+, kobiety w ciąży oraz osoby niepełnosprawne będą mogły głosować w komisjach wyborczych bez kolejki.

Państwowa Komisja Wyborcza zwróciła się z apelem do organów władzy i administracji publicznej o jak najszersze rozpowszechnienie informacji o nowych przepisach wśród wyborców.

Zmiana zasad obsługi wyborców przez obwodowe komisje wyborcze wynika z nowelizacji rozporządzenia Ministra Zdrowia z 15 czerwca 2020 r. w sprawie wykazu środków ochrony osobistej związanej ze zwalczaniem epidemii COVID-19 dla członków obwodowych komisji wyborczych oraz szczegółowych zasad bezpieczeństwa sanitarnego w lokalu wyborczym, zgodnie z którą obwodowa komisja wyborcza w pierwszej kolejności zapewnia obsługę:

osób powyżej 60. roku życia,
kobiet w ciąży,
osób z dzieckiem do 3 lat,
osób z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności,
osób z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego lub, które ze względu na stan zdrowia nie mogą poruszać się samodzielnie.

Ponadto, tak jak podczas pierwszej tury, wyborcy muszą pamiętać o środkach ostrożności – o obowiązku zakrycia ust i nosa przy pomocy maseczki, przyłbicy lub części odzieży. Wchodząc do lokalu, głosujący powinni skorzystać z płynu do dezynfekcji rąk lub założyć rękawiczki. Warto także zabrać swój długopis.”

Wyborczy alert RCB (fot. RCB)

Alert RCB jest wysyłany TYLKO w sytuacji wyższej konieczności, która w bezpośredni sposób zagraża życiu i zdrowiu! Co komunikat ten ma wspólnego z bezpieczeństwem?

Wiemy, że osoby wymienione w tych smsach popierają głównie jednego z kandydatów na prezydenta RP. Państwowa Komisja Wyborcza nie wiedziała o tym, że zostanie taki alert wysłany!

Stanowisko Obserwatorium Wyborczego

” Na sześć dni przed drugą turą wyborów minister zdrowia wydał rozporządzenie dające pierwszeństwo wstępu do lokali wyborczych osobom po sześćdziesiątce – czyli tej kategorii wyborców, w której poparcie dla Andrzeja Dudy jest o kilkanaście punktów procentowych wyższe niż wśród ogółu Polaków,

To rozporządzenie jest aktem państwowego bezprawia, gdyż wybory organizuje Państwowa Komisja Wyborcza, a nie rząd – ta ważna zasada była często przypominana podczas dyskusji nad specustawą, zgodnie z którą obecne wybory są organizowane.

Minister zdrowia otrzymał jedynie delegację ustawową do tego, aby ustalić „wykaz środków ochrony osobistej związanej ze zwalczaniem epidemii COVID-19 dla członków obwodowych komisji wyborczych, a także szczegółowe zasady bezpieczeństwa sanitarnego w lokalu wyborczym, mając na względzie potrzebę ochrony zdrowia osób przebywających w lokalu obwodowej komisji wyborczej” (art. 16 specustawy). Wyznaczanie pierwszeństwa w kolejce, która stoi przed lokalem wyborczym (a to właśnie robi rozporządzenie) nie wchodzi w zakres tej delegacji ustawowej.

Ewentualne ustalanie pierwszeństwa wyborców w kolejce – gdyby w ogóle miało mieć miejsce – należałoby do właściwości Państwowej Komisji Wyborczej.

Jeszcze bardziej bulwersujące jest użycie RCB (Rządowego Centrum Bezpieczeństwa) do propagowania wiadomości o tym rozporządzeniu i do wzywania osób po sześćdziesiątce do głosowania.

Komunikaty RCB trafiają na niemal wszystkie telefony w Polsce, bez zgody abonentów tych telefonów. Komunikaty te informują o zagrożeniach (np. o szczególnie niebezpiecznych zjawiskach pogodowych).

Użycie tego systemu przez rząd podczas ciszy wyborczej do propagandy wyborczej – bo tylko tak można określić komunikat, który zachęca do głosowania kategorię wyborców znaną z poparcia dla konkretnego kandydata – narusza zarówno zasadę wolnych wyborów, jak również przepisy (unijne i polskie) dotyczące ochrony danych osobowych. Przepisy te zabraniają dowolnego wysyłania reklam czy propagandy (m.in. wyborczej) na telefony, chyba że właściciel telefonu wyraził na to zgodę.

Zmiana przepisów wyborczych między dwiema turami ma w Polsce tylko jeden precedens: podczas tzw. wyborów kontraktowych (częściowo demokratycznych) do Sejmu w roku 1989, 33 kandydatów ówczesnego obozu rządzącego kierowanego przez PZPR przepadło wbrew przewidywaniom. Zgodnie z obowiązującą wówczas ordynacją wyborczą, te 33 mandaty poselskie pozostałyby nieobsadzone. Między dwiema turami Rada Państwa wydała dekret, który zmienił ordynację wyborczą i pozwolił obozowi rządzącemu na obsadzenie w sposób niedemokratyczny tych 33 mandatów.

Analogia między wydarzeniami z roku 1989 a obecnymi jest ewidentna: teraz, tak jak wówczas, wybory są częściowo demokratyczne (dla uzasadnienia tej oceny: zobacz raport Obserwatorium Wyborczego, https://ow.org.pl ), a mimo to obozowi rządzącemu idzie gorzej niż się spodziewano – i między dwiema turami wprowadza się przepisy zmierzające do poprawy sytuacji.

PIERWOTNY KRÓTKI TEKST:

Na sześć dni przed głosowaniem minister zdrowia wydał rozporządzenie dające pierwszeństwo wstępu do lokali wyborczych osobom po sześćdziesiątce – czyli wyborcom Andrzeja Dudy, bo socjologicznie tak to wygląda.

Rozporządzenie jest bezprawne. bo minister zdrowia nie ma uprawnień do organizowania głosowania, a jedynie do ustalania zasad higieny.

Teraz RCB (system do powiadamiania o katastrofach i niebezpieczeństwach) wysyła SMSami na wszystkie telefony w Polsce informację o pierwszeństwie dla osób starszych. A więc nie tylko przekroczenie kompetencji przez ministra, ale także nadużycie systemu, który ma zapewniać ludziom bezpieczeństwo.”

Założenia alertu RCB:

Alert RCB to system SMS-owego ostrzegania o zagrożeniu. Jest wysyłany tylko w sytuacji wyższej konieczności, która w bezpośredni sposób zagraża życiu i zdrowiu. Aby otrzymać SMS z informacją o zagrożeniu nie trzeba instalować specjalnych aplikacji, ani mieć telefonów najnowszej generacji. Wystarczy włączony telefon, który jest w zasięgu sieci jakiegokolwiek polskiego operatora telefonii komórkowej. 12 grudnia kończy się pilotaż Alertu RCB, gdyż tego dnia wchodzi w życie nowelizacja ustawy Prawo telekomunikacyjne, która sankcjonuje funkcjonowanie nowego SMS-owego systemu powiadamiania ludności o zagrożeniach.

RCB monitoruje sytuacje pod kątem wystąpienia różnego rodzaju zagrożeń i na podstawie informacji z różnych instytucji (ministerstw, służb, urzędów i instytucji centralnych np. IMGW oraz urzędów wojewódzkich) przygotowuje komunikaty z ostrzeżeniami, a do odbiorców rozsyłają je operatorzy sieci komórkowych. Użytkownicy telefonów komórkowych otrzymają SMS z informacjami o rodzaju zagrożenia, czasie jego występowania oraz najważniejsze zalecenia dotyczące postępowania w przypadku wystąpienia danego zdarzenia.

Komentarze Twitterowiczów (kilka z tysięcy):

– Wykorzystywanie aparatu państwa do agitacji wyborczej na rzecz jednego kandydata.

– Dlaczego od razu nie wyślecie alertu z nazwiskiem właściwego kandydata. Wstyd, towarzysze. Dno i upadek. Macie chronić ludzkie życie, a chronicie partyjną d..ę.

– Pisowiec który rozkazał wysłać tego patoSMS w Wolnej Polsce odpowie za to przed Sądem.

– Zagrożenie życia? Chyba bardziej groźba przegranej

– Na niedzielę 12 lipca nie są zapowiadane żadne niebezpieczne zjawiska. Zrobicie wszystko dla utrzymania władzy.

– To prymitywne wykorzystywanie organów państwa do agitacji wyborczej. Mam 80+ i głęboko w d.., wasze infantylne chwyty propagandowe.

– Jesteście idiotami. Przesyłając nieistotne informacje, niezwiązane z zagrożeniami sprawicie, że ludzie zaczną je wyciszać. I gdy naprawdę będzie zagrożenie, informacja do nich nie dotrze.

Nadajecie się wszyscy do zwolnienia!

Exit mobile version