PiS ma już gotowy projekt dot. odebrania immunitetów parlamentarzystom oraz sędziom.
Nie będzie to całkowite zniesienie immunitetu. Jeśli sędzia czy parlamentarzysta złamie przepisy ruchu drogowego nie będzie już mógł afiszować się immunitetem.
Tylko rządząca parta ma problem, bo musi zostać zmieniona konstytucja. Obecnie na to opozycja nie zgadza się.
Nie ma zatem szans, by ta reforma weszłaby w życie w tej kadencji Sejmu.
Immunitet wciąż ma chronić wykonywanie mandatu poselskiego czy pełnienie obowiązków sędziego.
Kaczyński o pomyśle zniesieniu immunitetów
Prezes PiS mówił już w lipcu pomyśle zniesieniu immunitetów.
– Potrzebne jest zniesienie immunitetów, ale nie tylko parlamentarzystów, a także sędziów. Nie można wyciągać legitymacji poselskiej, by omijać prawo. Ta reforma jest przed nami – mówił Kaczyński.
– Trzeba zachować tzw. immunitet materialny, to znaczy poseł i senator nie mogą odpowiadać za głosowanie i co mówią z mównicy, robią jako poseł i senator – kontynuował lider PiS.
„Natomiast jeśli chodzi o inne sprawy, przestępstwa kryminalne, to immunitet jest niepotrzebny, jest potrzebne co najwyżej zawiadomienie marszałka Sejmu o tym, że jest jakieś postępowanie, czy nawet aresztowanie i jeśli marszałek zaprotestuje, to wtedy można podejmować dalsze czynności wyjaśniające.
U nas niestety, jak w całym świecie, powstają kliki, często takie, które obejmują także sądy i prokuraturę. W związku z tym jakiś poseł, który walczy o sprawiedliwość i się naraża jakiejś miejscowej klice, może paść ofiarą nielegalnych działań; właśnie za to, że jest porządnym człowiekiem być pociągany do odpowiedzialności karnej i wtedy Sejm musi mieć możliwość ingerencji. Ale to tylko w takich przypadkach.
Nie dotyczy to sytuacji, gdy ktoś ewidentnie dopuści się przestępstwa, nawet takiego drogowego, każdego przestępstwa i później trzeba prowadzić całą skomplikowaną procedurę przez Sejm. Oczywiście chcemy znieść też immunitety sędziów i prokuratorów, bo to też jest horrendum” – dodał Jarosław Kaczyński.