Mandatem w kwocie 2,5 tys. zł policjanci z wydziału ruchu drogowego puckiej komendy ukarali 30-latka za jazdę hulajnogą elektryczną w stanie nietrzeźwości.
Przypominamy, że zgodnie z przepisami za kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu hulajnogą elektryczną przez osobę znajdującą się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka działającego podobnie do alkoholu, minimalna kwota mandatu jaką może nałożyć policjant wynosi 2,5 tys. zł.
Policjanci z puckiej drogówki regularnie przypominają o bezwzględnym zakazie kierowania pod wpływem alkoholu. Promile krążące w organizmie człowieka negatywnie wpływają na jego funkcje psychomotoryczne i poza konsekwencjami prawnymi związanymi z kierowaniem po alkoholu niosą za sobą śmiertelne niebezpieczeństwo zarówno dla kierującego, jak i innych uczestników ruchu drogowego.
Dyżurny puckiej Policji otrzymał zgłoszenie od zespołu ratownictwa medycznego, że na ścieżce rowerowej w Chałupach (Pomorskie) została udzielona pomocy mężczyźnie, który przewrócił się na hulajnodze elektrycznej.
Ratownicy wyczuwając od niego alkohol wezwali policjantów. Mężczyzna został poddany przez mundurowych badaniu na zawartość alkoholu.
Okazało się, że kierujący jest pijany i ma w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Poza obrażeniami brody stróże prawa za kierowanie elektryczną hulajnogą w stanie nietrzeźwości ukarali 30-latka mandatem w wysokości 2,5 tys. zł.
Wciąż jeżdżą na hulajnogach i rowerach w stanie nietrzeźwości. Pięć osób wpadło podczas dwóch dni kontroli w Wałbrzychu
Funkcjonariusze z Wałbrzycha (Dolny Śląsk) w ciągu dwóch dni zatrzymali na ulicach miasta kolejnych kierujących jednośladami, którzy znajdowali się w stanie nietrzeźwości. Czterech mężczyzn poruszało się hulajnogami elektrycznymi a kolejny rowerem. Wyniki badań oscylowały od 0,74 do 1,98 promila alkoholu w organizmie. Ostatecznie wszyscy ukarani zostali mandatami karnymi w kwocie tysiąca lub 2,5 tysiąca złotych.
Pierwszego z nietrzeźwych kierujących zatrzymali do kontroli drogowej w Wałbrzychu na ul. Armii Krajowej policjanci ruchu drogowego wałbrzyskiej komendy. 32-letni mieszkaniec miasta podczas jazdy hulajnogą miał w wydychanym powietrzu 1,09 promila alkoholu. W trakcie wykonywanych czynności mundurowi wystawili mężczyźnie mandat karny kredytowany na kwotę 2,5 tysiąca złotych. W dalszą drogę wałbrzyszanin nie pojechał już jednośladem.
Tego samego dnia wieczorem – około godziny 20:30 – dzielnicowi z pierwszego komisariatu zauważyli jadącego ulicą Wrocławską w Wałbrzychu rowerem starszego mężczyznę. Postanowili sprawdzić jego stan trzeźwości. Okazało się, że wałbrzyszanin również był pod wpływem alkoholu. 61-latek w organizmie miał 0,74 promila alkoholu. Ostatecznie również otrzymał mandat karny w kwocie 2,5 tysiąca złotych i do domu musiał wrócić pieszo.
Policjanci prewencji wałbrzyskiej komendy zatrzymali do kontroli drogowej dwóch innych kierujących hulajnogami elektrycznymi. W przypadku 18-latka badanie wykazało 0,98 promila alkoholu w organizmie. Jego 27-letni kolega wydmuchał natomiast aż 1,98 promila. Za popełnione wykroczenia w ruchu drogowym obaj wałbrzyszanie również przyjęli mandaty karne w kwocie 2,5 tysiąca złotych.
To nie był jednak koniec działań związanych ze zwalczeniem nietrzeźwych uczestników ruchu drogowego z wałbrzyskich ulic. Funkcjonariusze zespołu wywiadowców wałbrzyskiej komendy skontrolowali stan trzeźwości kolejnego młodego mężczyzny kierującego hulajnogą elektryczną. 21-latek też znajdował się w stanie nietrzeźwości. Miał 1,16 promila alkoholu w organizmie. Sprawca wykroczenia również został ukarany mandatem karnym w kwocie 2,5 tysiąca złotych i do domu musiał wrócić na własnych nogach.
Przypominamy, że nieodpowiedzialni nietrzeźwi kierujący pojazdami mechanicznymi, np. samochodami muszą się liczyć z karą pozbawienia wolności do lat 2, dożywotnim zakazem kierowania pojazdami oraz wysoką grzywną, natomiast kierujący hulajnogami – tak jak i rowerzyści – z wysoką grzywną, a nawet zakazem kierowania pojazdami. Kolejny raz mówimy stanowcze NIE takiemu zachowaniu na drogach, które może się przecież zakończyć poważnym wypadkiem.