Oregon. Polscy młociarze Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki z kolejnymi marzeniami

MŚ w lekkoatletyce

Polacy rządzą w młocie!

Od pięciu lat Paweł Fajdek nie oddał złotego medalu mistrzostw świata, a Wojciech Nowicki jest złotym medalistą igrzysk olimpijskich. W amerykańskim Eugene polscy młociarze sprawili, że kibice mogli pękać z dumy patrząc, że biało-czerwoni otwierają klasyfikację medalową mistrzostw świata. Ale przed nimi już kolejne plany.

O tym, jak mocny jest polski rzut młotem najlepiej świadczą słowa Wojciecha Nowickiego. Młociarz ten, choć w Eugene odbierał srebrny medal mistrzostw świata… delikatnie narzekał na swoje rzuty.

– Rzuciłem 81 metrów, na pewno mogło być dalej, gdybym technicznie lepiej zakręcił. Jakoś nie czułem dziś dobrze tego młota, byłem przygotowany na pewno na dalsze rzuty. Ale nie można narzekać, bo 81 i srebrny medal to też jest dobrze. Fajnie stoi się na podium takiej imprezy, gdy jest ono w dwóch trzecich biało-czerwone. Kolejny raz pokazaliśmy światowy poziom – mówił Nowicki.

Fajdek, po raz piąty z rzędu stojący na najwyższym stopniu podium cieszył się, że choć pierwsze złoto wywalczył dziewięć lat temu to wciąż staje się lepszym zawodnikiem. – Wydaje mi się, że każde mistrzostwa mają to do siebie, że pięć razy zdobyć medal nie jest łatwo, tym bardziej złoty. Oczywiście pamiętam każdy konkurs mistrzostw świata. Fajnie, dziewięć lat dzieli pierwsze złoto od piątego. W Eugene miałem życiówkę w eliminacjach i życiówkę w finale, więc jest świetnie.

Ale i Fajdek podkreślał, że stać go na dalsze rzucanie. – Nie oszukujmy się, ten trzeci rzut najdalszy po prostu wyleciał mi z ręki. Gdybym go wyrzucił mogłoby być ze trzy, czy trzy i pół metra dalej. Wydaje mi się, że mogę już myśleć o rekordzie Polski, ale zobaczymy jak to jak to będzie wyglądać – dodał pięciokrotny mistrz świata.

Choć w Eugene oczywiście najwięcej mówi się o piątym tytule mistrza świata Pawła Fajdka, to jednak trzeba pamiętać, że Nowicki też buduje piękną serię. Srebro w Eugene było jego czwartym kolejnym medalem mistrzostw świata. Zawodnik ten w 2015 roku w Pekinie, dwa lata później w Londynie i w 2019 roku w Dausze był brązowym medalistą, a teraz wywalczył srebro. Wciąż jednak ma ogromną motywację do walki o kolejne sukcesy.

– Gonią nas młodzi zawodnicy, więc jest motywacja, by być jeszcze lepszym. Trzeba cały czas walczyć. To, że mamy dwa pierwsze miejsca na świecie jest naprawdę czymś wyjątkowym. Reszta świata musi się z nami liczyć i musimy dalej pracować, by tak było nadal. Najważniejsze jest zdrowie, bo to jedyne, co może pokrzyżować nam szyki. Lecimy dalej z tym tematem, bo staram się rzucać jak najlepiej, a które to miejsca da to już musimy patrzeć później. Teraz dało drugie miejsce – mówił Nowicki.

W sierpniu kibice znów wstrzymają oddech przy rywalizacji o medale polskich młociarzy w bardzo ważnej imprezie – mistrzostwach Europy.

– No właśnie, niedługo mamy też mistrzostwa Europy i myślę, że tam może być jeszcze dalej, bo Wojtek będzie chciał się odgryźć, a ja będę chciał odzyskać tytuł mistrza Europy. To jest takie wspólne nakręcanie się – powiedział Fajdek.

Exit mobile version