Obrączkowanie młodych gdańskich pustułek. Poznaj opiekunkę tych drapieżnych ptaków

Pustułka zwyczajna to niewielki sokół

Od czerwca zaobrączkowano 73 pustułki, które wykluły się w Gdańsku i w Sopocie.

Akcja oznaczenia młodego ptasiego pokolenia to inicjatywa gdańskiej miłośniczki pustułek. Wsparli ją profesjonalni obrączkarze i alpinista.

Gdańszczanka Justyna Manuszewska wspiera te niewielkie, pożyteczne sokoły (pustułki zwyczajne) od sześciu lat, organizując im dogodne miejsca lęgowe. Zabiega o możliwość instalacji specjalnych skrzynek na szczytach wysokich budynków, najczęściej bloków, ale ostatnio także na żurawiu M3 w Stoczni Cesarskiej. Takie “wysokie lokalizacje” nie są przypadkowe. Pierwotnym siedliskiem tego skrzydlatego drapieżnika są górskie granie, ale równie dobrze czuje się na “miejskich wysokościach”, a w samym mieście nie brakuje mu ulubionego pożywienia – małych gryzoni norników. Obecność pustułki ma jeszcze jeden wpływ na rewir, w którym żyje – szybko wynoszą się z niego gołębie.

Obecnie skrzynek lęgowych w Gdańsku jest 15 i w większości z nich wykluły się w tym sezonie pisklęta. Marzeniem Justyny Manuszewskiej było zaobrączkowanie całego młodego pokolenia 2019.

Z fachową pomocą (o czym za chwilę) udało się zaobrączkować wszystkie młode ze skrzynek i nawet więcej. Niedawno kontakt z opiekunką pustułek nawiązał Romuald Cichocki, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku i poinformował ją o pustułkowym gnieździe już kilkanaście lat temu założonym w otworze wentylacyjnym pod dachem jednej z fasad szkoły. 18 lipca właśnie tutaj odbyła się ostatnia odsłona obrączkowania pustułkowych piskląt.

Szykując się do akcji obrączkowania (trzeba ją wykonać zanim młode zaczną wylatywać z gniazda) Justyna Manuszewska zaapelowała o fachową pomoc na swoim facebook`owym fanpage`u Pustułki z Trójmiasta. Na apel odpowiedział m.in. Bartosz Janic, ornitolog z Uniwersytetu Łódzkiego, który od lat bada populację pustułek w swoim mieście.

– Przyjechał do Gdańska i pomógł nam przy pierwszych obrączkowaniach, które rozpoczęły się na początku czerwca – mówi Justyna Manuszewska.

Od początku do końca w akcji uczestniczyła Helena Trzeciak. Tegoroczna gdańska maturzystka, a wkrótce studentka Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego (kierunek Ochrona Zasobów Przyrodniczych), która należy do Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING, jest najmłodszą w Polsce osobą z uprawnieniami obrączkarza.

– Pierwszy raz miałam pustułkę w ręku, dopiero niedawno zdobyłam uprawnienia, ale od razu spodobało mi się obrączkowanie tych małych, puchatych “kulek” – opowiada Helena Trzeciak. – Przez pierwsze dwa dni obrączkowałam razem z Bartoszem Janicem, a później już sama.

Z uwagi na lokalizację ptasiego mieszkania, niezbędna była pomoc alpinisty. Jakub Paczkowski, który jako wolontariusz podjął się tego zadania, mówiąc że “Justynie się nie odmawia”, musiał zwiesić się z dachu na linie, by zakryć wylot z gniazda od zewnątrz, a młoda ornitolożka podjęła pisklęta od strony strychu, po otwarciu płyty zamykającej otwór wentylacyjny. Cztery młode trafiły do ciemnego bawełnianego worka (dzięki temu czuły się w miarę bezpiecznie przy stresującej sytuacji i nie mogły uciec).

Przed przystąpieniem do działania Helena Trzeciak przygotowała niezbędne narzędzia: obrączki stalowe i wysokokontrastowe plastikowe (pozwalają namierzyć numer obrączki nawet z dużej odległości, namierzając ptaka aparatem fotograficznym z obiektywem z dużą ogniskową), kombinerki do zaciskania metalowych obrączek, klej do sklejenia plastikowych oraz suwmiarkę, linijkę i wagę do pomiarów biometrycznych.

Następnie po kolei wyciągała pisklaki z worka i brała je na kolana. Około trzytygodniowe pisklęta, z których opadały jeszcze ostatnie pióra puchowe (w takich ptaki wykluwają się z jaja), zachowywały się bardzo spokojnie.

Operacja obrączkowania, mierzenia i ważenia czwórki młodych zajęła niespełna 40 minut (ważyły od 201 do 217 gramów, długość skrzydła wyniosła od 163 do 172 mm).

Młoda badaczka sprawdzała także długość kości skokowej ptaków (odległość od zgięcia nogi do nasady szponów).

– Relacja długości skrzydła do długości kości skokowej służy do oceny wieku ptaka. Reszta pomiarów pozwala m.in. sprawdzać ich kondycję, ocenić wiek i obfitość łowisk w danym sezonie – wyjaśnia Helena Trzeciak.

Zebrane dane biometryczne wraz z przypisanymi poszczególnym ptakom numerami obrączek (z oznaczeniem miejsca pochodzenia PLG: Polska, Gdańsk), trafią jeszcze dziś do bazy internetowej systemu POLRING – Centrali Obrączkowania Ptaków z całej Polski, którą zawiaduje gdańska Stacja Ornitologiczna PAN w Górkach Wschodnich.

Ptaki odtransportował “do domu” Jakub Paczkowski. Tym razem wciągnął je na górę od zewnątrz, w specjalnym, sztywnym worku i po kolei odłożył do gniazda.

Razem z czwórką młodych z VIII LO, podwójne obrączki założono w sumie 73 ptakom (w tym czterem dorosłym samicom, które akurat były w gniazdach).
(UMG)

Exit mobile version