Nowy kraj na mapie KSW! Pudzianowski zmierzy się z Erko Junem

KSW 51 w stolicy Chorwacji, Zagrzebiu

Po zagranicznych galach KSW w Londynie i Dublinie, przyszedł czas na kolejną europejską stolicę.

KSW 51 odbędzie się 9 listopada w Zagrzebiu. W walce wieczoru tego wydarzenia rękawice skrzyżują Mariusz Pudzianowski (12-7, 7 KO) oraz Erko Jun (3-0, 3 KO). W jednej z głównych walk naprzeciw siebie stanie również były mistrz kategorii półśredniej, Borys Mańkowski (19-8-1, 3 KO, 7 Sub) i Vaso Bakočević (39-18-1, 22 KO, 9 Sub). Oprócz nich w karcie walk znajdą się też największe gwiazdy bałkańskiej sceny MMA: Antun Račić (23-8-1, 13 Sub), Filip Pejić (14-2-2, 9 KO, 3 Sub) oraz Aleksandar Ilić (12-2, 8 KO, 2 Sub).

Mariusz Pudzianowski wraca do klatki KSW po porażce z złotym medalistą olimpijskim, Szymonem Kołeckim. Najsilniejszy człowiek na świecie pod koniec pierwszej rundy na KSW 47 doznał urazu nogi przy sprowadzeniu rywala i musiał zakończyć swój występ. Popularny „Pudzian” tak skomentował zbliżające się starcie:

„Młody wilk rzucił wyzwanie staremu, wilkowi-wyjadaczowi sportowemu. Więc przyjąłem to wyzwanie”.

Erko Jun w KSW kroczy od nokautu do nokautu. Bośniak w klatce spędził do tej pory niewiele ponad 10 minut, ponieważ każde z trzech starć kończył przed czasem. Po odprawieniu Tomasza Oświecińskiego, Popka oraz Akopa Szostaka, przyszedł czas na starcie z najsilniejszym człowiekiem na ziemi.

„To dla mnie zaszczyt zmierzyć się z największą polską legendą w MMA w dodatku na mojej ziemi. Całe Bałkany tego dnia zapłoną i mam nadzieję, że fani pokażą, jak brzmi doping w zapełnionej po brzegi arenie. To będzie starcie pełne fajerwerków. Idę zasiąść na tronie i pokazać, że nadszedł czas nowej generacji”.

W kolejnym starciu naprzeciw czarnogórskiego „Psychopaty”, Vaso Bakočevicia stanie były mistrz kategorii półśredniej, Borys Mańkowski. Pojedynek odbędzie się w umownym limicie do 73 kilogramów i będzie to pierwszy krok „Diabła Tasmańskiego” na drodze do przejścia do dywizji lekkiej. Zawodnicy tak skomentowali zbliżający się pojedynek:

Vaso Bakočević: „Cieszę się, że wracam do KSW bla, bla, bla, pieprzyć to… i pieprzyć Borysa Mańkowskiego, to ja jestem prawdziwym kozakiem!!! 😀 KSW po raz pierwszy przyjeżdża na Bałkany i wiedzą, kto tutaj rządzi, wiedzą, kto jest tutaj „EL PAPY”, dlatego podpisaliśmy umowę. Cieszę się, że dostałem od razu kogoś z dużym nazwiskiem, ponieważ jak tylko zleję mu tyłek, będę od razu kolejnym do walki o pas w kategorii lekkiej. To będzie następny były mistrz KSW, któremu skopię dupę, a potem idę po tytuł”.

Borys Mańkowski: „Cieszę się, że mogę polecieć na terytorium mojego przeciwnika i że będę mógł tam pokazać siebie z najlepszej i zupełnie nowej strony, ponieważ schodzę w dół z kilogramami. Postaram się ze wszystkich sił, aby ta walka nie doszła do werdyktu sędziów. Na pewno zadbam o to, by dostarczyć moim wiernym kibicom wielkich emocji, do czego już ich chyba z resztą przyzwyczaiłem”.

Po serii 4 wygranych w okrągłej klatce KSW, Antun Račić dostanie szansę walki o pas na własnym terytorium. Chorwat do tej pory dwukrotnie wypunktował Pawła Polityłę, a także zwyciężał przez decyzję z Sebastianem Przybyszem i Kamilem Selwą. Popularny „Killer” z dużą dozą radości oczekuje na zbliżający się pojedynek:

„Nie mogę doczekać się mojej walki na KSW 51, to będzie najlepszy moment w mojej karierze. Wielka walka przed własną publicznością, to coś wspaniałego. Jestem bardzo zmotywowany i nie mogę doczekać się chwili, kiedy na stałe zapiszę się w historii swojej wagi”.

W Zagrzebiu nie mogło oczywiście zabraknąć Filipa Pejicia, dla którego będzie to drugi występ dla organizacji KSW. W debiucie „Nitro” zaskoczył ekspertów i rozpracował Filipa Wolańskiego, a następnie zmusił sędziego do przerwania pojedynku w połowie drugiej odsłony. 27-letni mieszkaniec Zagrzebia zapowiada, że w rodzinnym mieście znów sięgnie po bonus po gali:

„To niesamowite, że KSW przyjeżdża do Zagrzebia. Będę zaszczycony tym, że będę mógł walczyć przed własną publicznością w moim rodzinnym mieście. Nie mogę się doczekać kolejnego występu w Zagreb Arena i dopiszę kolejny bonus za nokaut wieczoru do mojego CV”.

Po raz drugi w KSW fani będą mieli okazję zobaczyć fenomenalnego stickera Aleksandara Ilicia. Serb po posłaniu na deski Damiana Janikowskiego na KSW 47 jednym z najbardziej widowiskowych nokautów w tym roku, ostrzy sobie zęby na kolejny znakomity występ, tym razem bliżej rodzinnych stron:

„Jestem szczęśliwy, że wracam do klatki KSW w Zagrzebiu, blisko mojego kraju. Będę czuł się, jakbym walczył u siebie. Jestem już w trakcie przygotowań do mojego starcia, czekamy tylko na ogłoszenie rywala. Zapewniam, że dostarczę kolejną wygraną do mojego rekordu i dla mojej ojczyzny”.
(org.)

Exit mobile version