Niż genueński Boris. Aktualna sytuacja powodziowa w Polsce

Pogoda w Polsce

Odprawa ze służbami w Komendzie Powiatowej Policji w Kłodzku odbyła się w związku z zagrożeniem powodziowym w południowych rejonach województwa dolnośląskiego.

Premier Donald Tusk powiedział:

Jeszcze raz chcę powtórzyć, w imieniu wszystkich służb, żeby wszędzie tam, gdzie pada wezwanie do ewakuacji natychmiast to wykonywać.

Są przerwy w dostawach prądu. Dotyczy to 17 tys. mieszkańców. Straż organizuje w tej chwili agregaty, wszędzie tam, gdzie to możliwe.

W wielu miejscach nie ma łączności. Podjęliśmy decyzję o użyciu Starlinków, które umożliwią podstawową łączność, co pomoże w akcji pomocowej.


Mamy pierwszy potwierdzony zgon w powiecie kłodzkim. Mobilizujemy śmigłowce, do Wrocławia dociera pierwszy Black Hawk ze zdolnościami ratowniczymi. Mamy nadzieję, że nie będzie takich potrzeb, ale jesteśmy przygotowani na taką ewentualność.

Nadal mamy zmobilizowanych i jesteśmy w stanie uzupełniać zasoby ludzkie. Wszędzie tam gdzie pojawi się potrzeba, będziemy starali się je uzupełniać. Ale też proszę o zrozumienie, niektórzy ludzie są wykończeni, bo pracują 24 godz. na dobę.

Pamiętajcie, że jeśli odmawiacie ewakuacji, to stwarzacie poważne niebezpieczeństwo dla siebie i służb. To utrudnia działanie. Być może jakieś życie będzie zagrożone tylko dlatego, że ktoś odmówił ewakuacji we właściwym czasie.

Nie wyobrażam sobie, żebyśmy używali środków przymusu bezpośredniego wobec ludzi. To nie ułatwiłoby pracy ani straży, ani policji. Mam nadzieję, że ten apel dotrze do wszystkich.

1600 osób ewakuowano w powiecie kłodzkim. Spodziewamy się, że tych ewakuacji będzie więcej.”


Szef MSWiA Tomasz Siemoniak:

Najtrudniejsza sytuacja, jeśli chodzi o zbiorniki, jest w woj. opolskim, j. Nyskie.

Zwracam uwagę na zbiornik Suchy Racibórz, to jest wielka inwestycja naszych rządów, która ma zabezpieczyć bieg Odry przed nadmierną wodą. Pierwszy raz jest przygotowywana procedura zapełnienia tego zbiornika.

Sprowadzamy śmigłowce i wojsko przygotowuje transportery. To jest dla nas priorytet, przywrócenie połączeń drogowych i zabezpieczenie ludności w żywność i wodę. Wszystkie siły rzucamy w tym celu.

Wszystko wskazuje na to, że infrastruktura wybudowana po 1997 i 2010, jeśli chodzi o sam Wrocław, powinna być wystarczająca. Na pewno nie będzie powtórki z historii.

Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z kadrą dowódczą 11. Małopolskiej Brygady OT (fot. 11MBOT)

4 tysiące żołnierzy w gotowości do niesienia pomocy na terenach objętych podtopieniami

– Zwiększyliśmy liczbę żołnierzy w pełnej gotowości o 1500 żołnierzy. To już jest 4000 żołnierzy gotowych do niesienia pomocy. Około 500 zostało już zaangażowanych w tą pomoc. Zarówno w Głuchołazach, w Kotlinie Kłodzkiej, w Ostrowie Wielkopolskim, w Legnicy. Wszędzie tam, gdzie wojewodowie występują z prośbą o wsparcie i pomoc wojska. Wojsko jest zawsze gotowe i wojsko będzie tej pomocy udzielać – powiedział wicepremier W. Kosiniak–Kamysz po odprawie z dowódcami.

14 września br. Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier-minister obrony narodowej spotkał się z kadrą dowódczą 11 Małopolskiej Brygady OT.

– Jesteśmy po kolejnej odprawie, po rozmowach z szefem Sztabu Generalnego, z naszymi dowódcami Wojsk Obrony Terytorialnej, jak również z zgrupowaniami zadaniowymi, które zostały powołane w sytuacji zagrożenia powodziowego. Zostały uruchomione wszystkie plany na wypadek sytuacji zagrożenia, sytuacji właśnie konieczności pomocy dla innych służb mundurowych podległych pod MSWiA. W celu ochrony ludności, w celu pomocy wspólnotom samorządowym. Akcje koordynacyjne na poziomie województw prowadzą wojewodowie i to na ich wniosek Wojska Obrony Terytorialnej czy inne rodzaje wojsk są uruchamiane. Odpowiadamy na to błyskawicznie. 5 województw już zgłosiło tę gotowość do potrzebnej pomocy ze strony Wojska Polskiego – mówił szef MON.


Wojsko Polskie intensywnie działa w miejscach zagrożenia powodziowego. Żołnierze umacniają wały przeciwpowodziowe i zabezpieczają inne miejsca zagrożone podtopieniami. Są w pełnej koordynacji ze służbami MSWiA i odpowiadają na potrzeby władz samorządowych oraz mieszkańców zagrożonych terenów.

– Postanowiliśmy również o utworzeniu kolejnych zgrupowań inżynieryjnych wojsk operacyjnych. Wczoraj było już powołanych pięć takich zgrupowań. Dzisiaj podjęliśmy decyzję o uruchomieniu kolejnych trzech zgrupowań inżynieryjnych wojsk operacyjnych w Nisku, w Dęblinie oraz w Krośnie Odrzańskim. W dyspozycji jest około 4000 żołnierzy w pełnej gotowości z możliwym uruchomieniem kolejnych rezerw, które zaplanowaliśmy w tym wypadku. Przygotowane i używane są śmigłowce, amfibie, łodzie saperskie oraz inny sprzęt do wsparcia działań (…) Będziemy wspierać te wszystkie działania ze strony wojska, wspierać działania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji – mówił wicepremier.

– Kilka zdań o Małopolsce. Jest tu pięciuset żołnierzy w pełnej gotowości, ale również jest 6. Brygada Powietrznodesantowa i żołnierze tej brygady są także w gotowości do pomocy, jeżeli taka sytuacja by zaistniała – dodał szef MON.

Niż genueński Boris

Niż genueński Boris i związane z nim niezwykle intensywne opady deszczu stanowią obecnie największe zagrożenie pogodowe w Polsce. Wykraczającym poza normy opadom deszczu towarzyszyć mogą burze i silny wiatr. Wojsko Polskie znajduje się w stanie podwyższonej gotowości do działania w ramach WZZ Kraków – tam gdzie jest to konieczne żołnierze aktywnie wspierają siły cywilne w przeciwdziałaniu zagrożeniu powodziowemu.

Sytuacja powodziowa: odprawa małopolskich służb, inspekcji i straży z udziałem szefa MON i wojewody

Bardzo trudna noc za nami, choć w ostrzeżeniach IMGW dla Małopolski pojawia się względny optymizm. Przestały obowiązywać alerty meteorologiczne 3. stopnia, jednakże w dalszym ciągu mamy dla całej Małopolski ostrzeżenie hydrologiczne 3. stopnia o wezbraniach z przekroczeniem stanów alarmowych. Tak jest na 4 stacjach hydrologicznych.

Bieżącą sytuację powodziową w Małopolsce podsumował Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego. W posiedzeniu uczestniczył wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Spotkaniu przewodniczył wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar. W odprawie uczestniczył także II wicewojewoda małopolski Ryszard Śmiałek.

– Najwięcej żołnierzy jest zaangażowanych w Kotlinie Kłodzkiej. W tym rejonie działa największa liczba żołnierzy. Około 1000 żołnierzy już wzięło udział w akcjach związanych z ewakuacją i układaniem wałów przeciwpowodziowych. Przed chwilą rozmawiałem z ministrem Siemoniakiem na temat koordynacji naszych wspólnych działań. Tam, gdzie ta potrzeba istnieje, na wniosek Wojewody będziemy interweniować. 11 śmigłowców pozostaje w dyspozycji, wydzieliliśmy 3 dodatkowe śmigłowce. Część już przemieściła się w rejony bliskie zagrożeniu. Wszystkie działania Wojska Polskiego przebiegają bez zakłóceń. Działania związane z przeciwdziałaniem powodzi nie powodują uszczerbku na innych zadaniach. Do dyspozycji są amfibie, łodzie saperskie oraz inne jednostki. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję, szczególnie tym, którzy działają w ramach Wojska Polskiego oraz wszystkim służbom mundurowym. Proszę wszystkich, którzy będą mieli wezwanie do ewakuacji, o podporządkowanie się. Lepiej zawczasu się ewakuować. Ta sprawa wymaga szybkich i zdecydowanych działań. Tu chodzi o Wasze życie i Wasze zdrowie. Musimy wszyscy być zjednoczeni – mówi wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Strażacy mieli pełne ręce roboty. To od początku obowiązywania ostrzeżeń 620 interwencji – najwięcej KM PSP Kraków: 236, KP PSP Oświęcim: 187. Tylko od północy PSP i OSP realizowały 183 działania (najwięcej KP PSP Oświęcim: 111, KM PSP Kraków: 34).

Rano bez prądu było ponad tysiąc odbiorców, w tym prawie 700 w gminie Krzeszowice i ok. 230 w Krakowie. Wyłączenia są na bieżąco usuwane.

Gminy Brzeszcze i Skawina w nocy ogłosiła alarm przeciwpowodziowy. Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązuje ponadto w 4 jednostkach samorządu terytorialnego (powiat nowotarski, miasto Nowy Targ, gmina Szaflary, miasto i gmina Czarny Dunajec). W Brzeszczach konieczna była ewakuacja 4 osób.

– Sytuacja jest najtrudniejsza w rejonie powiatu oświęcimskiego. Z Panem Premierem udamy się na miejsce. Na drogach krajowych utrudnienia nie występują. Występują utrudnienia na drogach wojewódzkich i powiatowych. W tym momencie relokujemy sprzęt przeciwpowodziowy w rejony zachodnie województwa. Deklarujemy również wsparcie sprzętowe dla województwa opolskiego i innych województw bardziej zagrożonych – przekazuje wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

– 183 interwencje spowodowane ulewami od północy – najwięcej w powiecie oświęcimskim, bo 111. 3 miejscowości szczególnie zagrożone. Tam pracują strażacy oraz 20 agregatów z pompami – dodaje małopolski komendant wojewódzki PSP bryg. Przemysław Przęczek.

– Pracujemy w Centrum Operacyjnym. To Centrum zostało wzmocnione służbami logistycznymi. Wczoraj zadeklarowaliśmy wsparcie dla województwa opolskiego. Nie odnotowaliśmy w ostatniej dobie żadnych poważnych incydentów. Skupiamy się na koordynacji ruchu drogowego. Mamy w dyspozycji ponad 800 policjantów oraz ponad 300 jednostek, w tym sprzęt transportowy – podaje zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Krakowie insp. Mariusz Kudela.

Stan alarmowy przekroczony jest na 4 stacjach: Balice (Rudawa), Jawiszowice (Wisła), Oświęcim (Soła), Radziszów (Skawinka).

Stan ostrzegawczy przekroczony jest na 5 stacjach: Biskupice (Szreniawa), Pustynia (Wisław), Rudze (Wieprzówka), Sucha Beskidzka (Skawa), Zator (Skawa).

Jednocześnie zaznaczamy, że na tę chwilę nie ma sytuacji, by w jakimś miejscu były przerwane wały przeciwpowodziowe!


– Wszystkie zbiorniki retencyjne w naszej jurysdykcji są gotowe do przyjęcia wody. Procedury zarówno wypuszczania, jak i przyjmowania wody są przestrzegane. Na tę chwilę zbiorniki spełniają swoje zadanie. Rzeka Wisła jest pod kontrolą, 6 urządzeń technicznych reguluje wodę na rzece. Wisła nie powinna wyjść z koryta. Większość cieków wodnych, które mamy pod kontrolą, nie wystąpiło z brzegów. Nasze służby nadzorów wodnych usuwają na bieżąco wszystkie nieprawidłowości, które wystąpiły. Małopolska na tę chwilę może czuć się bezpieczna – mówi dyrektor RZGW w Krakowie Wojciech Kozak.

Tatrzański Park Narodowy informuje, że warunki do uprawiania turystyki są trudne. Odradzamy wyjścia w wyższe partie gór. Z powodu opadów deszczu, na szlakach jest mokro i ślisko, a na odcinkach leśnych występuje dużo błota i kałuże. Niski pułap chmur oraz mgła, znacznie ograniczają widzialność, zwłaszcza powyżej górnej granicy lasu – ryzyko utraty orientacji w terenie i pobłądzeń. Po nocnych opadach deszczu, stan wody w potokach jest podwyższony i miejscami mogą występować niewielkie podtopienia – należy zachować szczególną ostrożność. W nocy, w partiach graniowych, temperatury oscylują w granicach 0 stopni – ryzyko oblodzeń.

Exit mobile version