Kolejna decyzja Sądu Apelacyjnego w Warszawie o wydaniu zagranicznym urzędnikom polskiego dziecka.
Tym razem do francuskiego domu dziecka ma trafić 5-letnia Ananta, która od ponad roku mieszka w Polsce ze swoją mamą i babcią, chodzi tu do przedszkola i szkoły baletowej. Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak złoży skargę kasacyjną i prosi sąd o wstrzymanie wydania dziewczynki do czasu rozpatrzenia jego skargi.
– To kolejne niezrozumiałe dla mnie orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Wbrew dobru dziecka warszawscy sędziowie zmienili decyzję Sądu Okręgowego w Krakowie, który odrzucił żądanie francuskiej Dyrekcji do Spraw Dzieci i Rodziny i nie zgodził się na wydanie im 5-letniej Polki. Mała Ananta, jak stwierdzili polscy biegli, ma z mamą silną więź, mieszka z nią w Polsce od ponad roku, tu chodzi do przedszkola, szkoły baletowej, dobrze się rozwija i jest szczęśliwa – podkreśla Mikołaj Pawlak.
Rzecznik Praw Dziecka apeluje do wszystkich sędziów w Polsce, by w swoich decyzjach brali pod uwagę przede wszystkim dobro dzieci, ich wrażliwość i uczucia. A także zwracali szczególną uwagę na negatywne konsekwencje umieszczenia młodego człowieka w domu dziecka, co grozi trwałym zerwaniem jego więzów rodzinnych. Mikołaj Pawlak podkreśla, że międzynarodowe prawo – Konwencja o prawach dziecka – uznaje rodzinę jako naturalne środowisko rozwoju dzieci, które powinno być otoczone niezbędną ochroną i wsparciem.
Mieszkający we Francji w nieformalnym związku rodzice małej Ananty – Francuz i Polka – po jej urodzeniu pozostawali w konflikcie. Francuski sąd nakazał im kontaktowanie się wyłącznie w towarzystwie mediatora. Z powodu nasilającego się sporu sąd przyznał opiekę nad dzieckiem Dyrekcji do Spraw Dzieci i Rodziny, mimo protestów i odwołań matki. Polka wyjechała z dzieckiem do Polski, a francuscy urzędnicy wystąpili do polskiego sądu o wydanie dziecka.
Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał, że wyjazd matki z córką był złamaniem francuskiego prawa, ale stwierdził istnienie poważnego ryzyka, że umieszczenie dziecka we francuskiej placówce opiekuńczej będzie doświadczeniem traumatycznym, skutkującym trwałymi zaburzeniami w rozwoju emocjonalnym. Dlatego odmówił Francuzom wydania dziecka. Z decyzją krakowskiego sądu zgodził się polski prokurator.
Sąd Apelacyjny w Warszawie na wniosek francuskich urzędników zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie i nakazał, aby mała Ananta zaraz po świętach wróciła do Francji, gdzie ma trafić do domu dziecka.
Rzecznik Praw Dziecka wniósł do sądu apelacyjnego o wstrzymanie wykonania postanowienia o wydaniu 5-latki do Francji do czasu rozpatrzenia jego skargi kasacyjnej.
Mikołaj Pawlak zwróci się także do swojego francuskiego odpowiednika z prośbą o pomoc w obronie prawa 5-letniej Polki do wychowywania w rodzinie.
To kolejna taka sprawa – kilka tygodni temu ten sam Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał wydanie 8-letniej Nikolety do austriackiego domu dziecka, pod opiekę Jugendamtu. Także w tym przypadku sąd zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie, który odrzucił żądanie Austriaków, uznając, że dziecko powinno pozostać w Polsce, gdzie mieszka ze swoją babcią i chodzi do szkoły. Na wniosek Rzecznika Praw Dziecka sąd apelacyjny wstrzymał wydanie dziewczynki do austriackiego domu dziecka do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej Rzecznika.
(RPD)