Magda Linette (AZS Poznań) wyeliminowała czwartą w rankingu WTA Francuzkę Caroline Garcię 7:6 (7-3), 6:4.
Była to 4. runda Australian Open. Tym samym Polska osiągnęła swój pierwszy ćwierćfinał w Wielkim Szlemie.
Poniedziałkowy mecz dziennej sesji na Rod Laver Arena rozpoczął się korzystnie dla rozstawionej z numerem czwartym Francuzki. Faworytka spotkania szybko odskoczyła na prowadzenie 3:0 z dwoma przełamaniami podania rywalki na koncie.
Magda jednak zdołała odrobić stratę jednego „breaka” w czwartym gemie i po swoim serwisie wyszła na 2:3. Następnie zniwelowała dystans przeciwniczki w 10. gemie, wyrównując na 5:5. Chwile później po raz pierwszy w tym spotkaniu poznanianka wyszła na prowadzenie, jednak Francuzka zdołała doprowadzić do tie-breaka.
W nim większą precyzją gry i odpornością na stres wykazała się Linette, która prowadziła 2-0, 4-2, a od 4-3 w świetnym stylu zdobyła trzy kolejne punkty i zakończyła seta po 61 minutach gry.
Na otwarcie drugiej partii Polka nie wykorzystała „break pointa”, a w siódmym gemie trzech kolejnych okazji przy podaniu Garcii. Sama jednak pewnie utrzymywała kolejne swoje serwisy, podczas gdy u rywalki widać było rosnącą złość wynikającą z bezsilności wobec pewnie grającej Magdy.
Losy meczu zadecydowały się w dziewiątym gemie, gdy po dwóch zmarnowanych piłkach na 5:4 Francuzka pozwoliła się nieoczekiwanie przełamać. Chwilę później Linette wykorzystała pierwszego meczbola przy własnym podaniu, po godzinie i 57 minutach gry.
Był to drugi pojedynek tych tenisistek i Polka wyrównała ich bilans na 1:1. Niezależnie od dalszych wyników w Melbourne, w przyszły poniedziałek powinna zadebiutować w Top 30 rankingu WTA (na co najmniej 29. miejscu). Dotychczas najwyżej była notowana na 33. pozycji w lutym 2020 roku, a obecnie jest 45. na świecie.
W środowym ćwierćfinale Magda spotka się z była liderką rankingu WTA obecnie 31. na świecie Karoliną Pliskovą, z którą ma bilans dotychczasowych meczów 3-6. Jednak w listopadzie, grając w reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup Finals w Glasgow pokonała Czeszkę (wówczas również 32. w WTA) 6:4, 6:1.
Zresztą od jesieni Magda świetnie spisuje się w meczach z wyżej notowanymi rywalkami.
W październiku ograła Belgijkę Elize Mertens (30. na świecie) w turnieju WTA 125 w Tampico, a występ w BJKCup Finals w Glasgow rozpoczęła od zwycięstwa nad Amerykanką Madison Keys (11. WTA), zanim wygrała z Pliskovą (32.). Obecny sezon otworzyła razem polską drużyną w United Cup, gdzie okazała się lepsza od Szwajcarki Jil Teichmann (35.).
Natomiast na Australian Open pokonała w drugiej rundzie Estonkę Anett Kontaveit (19.), w trzeciej sklasyfikowaną o jedną lokatę wyżej Jekateriną Aleksandrową, a teraz czwartą w rankingu WTA Caroline Garcię.
Będziemy wciąż zaznaczać, że haniebne jest to, że rosyjscy oraz białoruscy tenisiści grają w tenisowych imprezach. Skandalem jest to też, że dla innych tenisistów ważniejsze są pieniądze, niż to co dzieje się na Ukrainie z powodu agresji Rosji. Oni też mają „krew na rękach” niewinnych cywilów ukraińskich!
Zakazać natychmiast na dziesięciolecia brania udziału putinowskich sportowców w jakichkolwiek zawodach!