Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka poinformowało, że nie żyje ośmioletni Kamil z Częstochowy.
„Kamilek zmarł dziś (8 maja) rano.
Bezpośrednią przyczyną śmierci chłopca była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziła do niej poważna choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie całego organizmu, spowodowane rozległymi, długo nieleczonymi ranami oparzeniowymi.
Kamilek przez cały czas pobytu w szpitalu był głęboko nieprzytomny. Nie miał świadomości gdzie jest, ani co go spotkało. Ani przez chwilę nie cierpiał.
Kamilek otrzymał w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka wszelką możliwą pomoc medyczną. Korzystał z zaawansowanych metod leczenia, m.in. z respiratoterapii, dializoterapii oraz wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Był pod ciągłą, niezwykle troskliwą opieką naszego personelu medycznego. To wszystko niestety nie wystarczyło, aby uratować chłopca.
W imieniu personelu szpitala przekazujemy wyrazy głębokiego współczucia biologicznemu ojcu dziecka. Dziękujemy też wszystkim tym osobom, które tak bardzo przejęły się losem chłopca. Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka” – napisano na FB GCZD z Katowic.
ZOBACZ WIĘCEJ: Częstochowa. Ośmiolatek walczy o życie. Został skatowany i jest cały poparzony
29 marca chłopiec został pobity i oblany wrzątkiem. Dopiero 3 kwietnia trafił do szpitala. Tam przebywał w śpiączce farmakologicznej.
„Stan Kamilka w ostatnich dniach jest bardzo ciężki. U chłopca postępują choroba oparzeniowa i ostra niewydolność oddechowa oraz rozwija się ciężkie zakażenie całego organizmu.
W związku z tym konieczne było wdrożenie u dziecka zaawansowanych procedur medycznych. Kamilek jest obecnie podłączony do wysokospecjalistycznej aparatury ECMO, zapewniającej wspomaganie krążenia i pozaustrojowe natlenianie krwi. Cały czas pozostaje w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii” – 4 maja.
„Wybudzanie Kamilka zostało wstrzymane z powodu kolejnych problemów infekcyjnych. Długo nie leczone, rozległe oparzenia powodują zakażenie organizmu chłopczyka, połączone z niewydolnością wielonarządową. Przy poważnym przebiegu choroby oparzeniowej takie problemy występują często, ale są do przezwyciężenia.
Kamilek pozostaje więc w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii. Najbliższy czas poświęcony będzie na ustabilizowanie stanu zdrowia małego pacjenta” – 28 kwietnia.
„Kamilek jest już 16. dzień w naszym szpitalu. Jego stan jest nadal bardzo ciężki. Dziecko cały czas jest w śpiączce farmakologicznej na oddziale intensywnej terapii.
Wciąż największym problemem jest ciężki przebieg choroby oparzeniowej u chłopca, spowodowanej rozległymi oparzeniami i nieleczeniem ran oparzeniowych przez wiele dni” – 19 kwietnia.
Lekarze zauważyli u chłopca stare złamania rąk i nogi, krwiak na głowie czy ślady po przypalaniu papierosem.
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie zajmuje się tą sprawą dot. usiłowania zabójstwa ośmiolatka. Teraz prawdopodobnie zmieni kwalifikację na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Podejrzani to:
- ojczym chłopca 27-letni Dawid B. – w areszcie,
- matka 35-letnia Magdalena B. – w areszcie,
- jej siostra 45-letnia Aneta J.
- jej mąż 61-letni Wojciech J.
Kobiety te nie reagowały na katowanie Kamila. Ojczym i matka przyznali się do winy.
Śledczy sprawdzą także kuratora sądowego, pracownika socjalnego i asystenta rodzinnego, którzy byli przydzieleni do tej rodziny. Nawet pracownicy szkoły nie dali znać służbom o tym, że 8-latek „polał sobie buzię ciepłą herbatą”.
Ojczym chłopca polewał go wrzątkiem i umieszczał na rozgrzanym piecu węglowym.
Policja była w domu tej rodziny już wcześniej, bo chłopczyk kilkukrotnie uciekł.
Sąd w Częstochowie zdecydował, że najmłodsze dzieci trafią do pieczy zastępczej, a starsze do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
Premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze:
„Tak jak cała Polska z wielkim poruszeniem i nadzieją patrzyłem na walkę Kamila z Częstochowy o powrót do zdrowia. Walkę, której niestety nie udało się wygrać…
Brakuje słów, by móc opisać emocje, które towarzyszą nam wszystkim, a szczególnie tym z nas, którzy są rodzicami.
Śmierć niewinnego dziecka w takich okolicznościach powoduje złość, frustrację, ale i pytania – czy ktoś zawinił? Jeśli tak – to kto? Co można zrobić, by w przyszłości nie dopuścić do takiej sytuacji?
To oczywiste, że za bestialstwo odpowiada jego sprawca. Mam nadzieję, że poniesie surową karę.
Absolutnie nie chcę, aby ta bulwersująca sprawa i zarazem wielka tragedia nabrała charakteru politycznego. Nie chcę by była pretekstem do przerzucania się odpowiedzialnością. Ale państwo musi robić wszystko co możliwe, by nie dopuścić do takich tragedii w przyszłości.
Zapewniam, że zrobimy wszystko, aby procedury nadzoru, wsparcia, opieki i ochrony najmłodszych w naszym kraju były jak najlepsze. Wydałem już odpowiednie polecenia ministrom Marlenie Maląg i Przemysławowi Czarnkowi.
Państwo MUSI chronić najsłabszych. Ale każdy z nas niech także będzie bardziej czujny. Czasami dramat rozgrywa się blisko nas. Na naszej ulicy, podwórku, czy w kamienicy. Nie przechodźmy wobec takich sytuacji obojętnie. Reagujmy, gdy nie jest za późno.
Dojrzałość społeczeństwa mierzy się także tym, co robi dla swoich dzieci. Kochajmy je i chrońmy.”
Piotr Müller rzecznik rządu powiedział, że „liczy na to, iż prokuratura przeprowadzi tu drobiazgowe postępowanie. Być może pojawią się wnioski o charakterze legislacyjnym, ale najczęściej okazuje się, że prawo określone procedury przewiduje, ale ktoś zaniedbał swoje obowiązki.”
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro powiedział:
„Wydałem polecenie przeanalizowania zmiany kwalifikacji czynu na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Po wejściu w życie nowych kar, taki czyn oznaczać będzie bezwzględne dożywocie.
To właśnie tak okrutne zbrodnie jak morderstwo bezbronnego dziecka uzasadniało wprowadzenie przez MS zaostrzeń do kodeksu karnego.
Prokuratura bada nie tylko zachowanie samego sprawcy, ale również zachowanie tych wszystkich, którzy nie zareagowali.”
Nie ma słów, które oddadzą ogrom tragedii 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nie ma też w Polsce adekwatnej kary za tę potworną zbrodnię. Poleciłem zmianę oceny zarzucanego sprawcy czynu, z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Za tak bestialską zbrodnię…
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) May 8, 2023
„Nie ma słów, które oddadzą ogrom tragedii 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Nie ma też w Polsce adekwatnej kary za tę potworną zbrodnię. Poleciłem zmianę oceny zarzucanego sprawcy czynu, z usiłowania zabójstwa na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety, w Polsce mamy tylko dożywocie…” – dodał.