NBA. Wygrana Spurs. 16 punktów Sochana

San Antonio Spurs vs Toronto Raptors

Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali swój drugi, a zarazem ostatni w tym sezonie zasadniczym mecz przeciwko Toronto Raptors.

Po porażce w listopadowym pojedynku Ostrogi zrewanżowały się Kanadyjczykom na ich terenie 122:99.

Jeremy Sochan rozpoczął mecz w wyjściowej piątce i spędził na parkiecie 30 minut. Reprezentant Polski miał duży wpływ na zwycięstwo Spurs, odnotowując 16 punktów, sześć zbiórek, dwa bloki oraz jeden przechwyt. Dla 20-latka był to 28. w tym sezonie występ z dwucyfrowym dorobkiem punktowym.

Zespół z Teksasu świetnie rozpoczął spotkanie i za sprawą trafień Victora Wembanyamy mógł momentalnie cieszyć się dwucyfrowym prowadzeniem (10:0). Za zdobywanie punktów wziął się również Jeremy Sochan, który po pierwszej kwarcie miał na swoim koncie osiem „oczek” (34:28).

W drugiej odsłonie przewaga Ostróg zaczęła stopniowo wzrastać. Zawodnicy San Antonio błysnęli skutecznością, trafiając aż 63,6% swoich prób z gry, w tym 57,1% za trzy. Raptors byli z kolei ograniczani przez Wembanyamę, który do przerwy zablokował aż sześć rzutów. Spurs wykorzystali niemoc gospodarzy po obu stronach parkietu i po pierwszej połowie prowadzili różnicą aż 17 punktów (67:50).

Losy spotkania w dużej mierze rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie. Popisy strzeleckie kontynuowali Devin Vassell i Keldon Johnson, kolejne cztery „oczka” dołożył Sochan, a przewaga Spurs z minuty na minutę rosła. Kiedy dwa rzuty osobiste wykorzystał Zach Collins, prowadzenie gości wzrosło do 31 punktów (96:65).

Jeremy pojawił się w grze na początku czwartej kwarty i w kilka minut zaliczył dwa trafienia i dwa bloki. Końcowy rezultat był już jednak rozstrzygnięty, więc 20-latek opuścił parkiet na nieco ponad sześć minut przed końcową syreną. Spurs bez żadnych problemów utrzymali komfortową przewagę i odnieśli tym samym swoje 11. zwycięstwo w bieżących rozgrywkach. Dla San Antonio było to pierwsza wygrana w Toronto od stycznia 2020 roku.

Przez większość czasu Jeremy Sochan był w defensywie odpowiedzialny za krycie Scottie’ego Barnesa. Reprezentant Polski po raz kolejny pokazał się z dobrej strony po bronionej stronie parkietu. Skrzydłowy Raptors trafił tej nocy jedynie trzy z 15 rzutów z gry, popełniając również pięć strat.

– Jestem dumny z jego dzisiejszego występu. Podjął się wyzwania, bo Scottie Barnes to kawał świetnego zawodnika. Przez cały mecz wykonywał jednak świetną pracę. Jeremy jest do tego zdolny – komentował występ Polaka Gregg Popovich.

Imponującym występem popisał się również Victor Wembanyama, który odnotował drugie w karierze triple-double, zdobywając 27 punktów, 14 zbiórek i 10 bloków. Francuz został dopiero piątym zawodnikiem w historii NBA, który w jednym meczu zdobył co najmniej 25 „oczek”, 10 zbiórek, 10 bloków oraz pięć asyst. Dodatkowo 20-latek jest dopiero czwartym debiutantem z triple-double z wykorzystaniem bloków.

Przed przerwą na Weekend Gwiazd NBA Spurs czeka jeszcze jedno spotkanie, w którym ich rywalem będą Dallas Mavericks. Następnie Jeremy Sochan uda się do Indianapolis, gdzie weźmie udział w meczu Wschodzących Gwiazd.

Jeremy kończy akcję wsadem:


Sochan raz jeszcze pakuje piłkę:


Kolejne wykończenie ataku Sochana:


Kolejna tej nocy „paczka”:


Najlepsze akcje Spurs przeciwko Raptors:

Pomeczowa wypowiedź Gregga Popovicha:

Kolejne mecze San Antonio Spurs:

14/15 lutego (noc z środy na czwartek): Dallas Mavericks – San Antonio Spurs godz. 2:30

22/23 lutego (noc z czwartku na piątek): Sacramento Kings – San Antonio Spurs godz. 4:00

23/24 lutego (noc z piątku na sobotę): Los Angeles Lakers – San Antonio Spurs godz. 4:30

25/26 lutego (noc z niedzieli na poniedziałek): Utah Jazz – San Antonio Spurs godz. 2:00

27/28 lutego (noc z wtorku na środę): Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs godz. 1:30

Exit mobile version