NBA. Sromotna porażka San Antonio Spurs z Los Angeles Clippers. Osiem punktów Jeremy’ego Sochana

Basketball

Minionej nocy San Antonio Spurs rozgrywali pierwszy z dwóch meczów we własnej hali przeciwko Los Angeles Clippers.

Zespół z Miasta Aniołów wygrał 124:99.

Jeremy Sochan kontynuuje grę jako rozgrywający Ostróg. Tym razem reprezentant Polski spędził na parkiecie 29 minut i w tym czasie zdobył osiem punktów, do czego dołożył również osiem zbiórek i jedną asystę.

Pierwsza kwarta była wyrównana. W drugiej odsłonie przewaga Clippers zaczęła rosnąć, ale Spurs cały czas byli w grze i na przerwę schodzili ze stratą 11 punktów (55:66).

W trzeciej kwarcie meczu wyróżniać zaczął się Kawhi Leonard. Ostrogi miały natomiast problemy ze skutecznością zza łuku (0/7), przez co przewaga przyjezdnych wzrosła nawet do 20 punktów (66:86). Zespół Gregga Popovicha odpowiedział serią 9:0, ale w dalszym ciągu musiał gonić wynik.

Ostatnia odsłona przebiegała już pod dyktando Clippers, którzy trafiali ponad 50% swoich rzutów z gry, przez co zyskali większą przewagę. Wyśmienitą formą błysnął wówczas Paul George i choć przez pewien czas skutecznie odpowiadał Keldon Johnson, to Spurs nie byli już w stanie odrobić strat.

Po stronie San Antonio najlepiej w ofensywie wypadł tej nocy wspomniany Keldon Johnson, autor double-double w postaci 22 punktów i 10 zbiórek. Wchodzący z ławki Cedi Osman dołożył 17 punktów. Clippers do zwycięstwa poprowadził Paul George z dorobkiem 28 punktów.

Tradycyjnie już Jeremy był odpowiedzialny za obronę największych gwiazd rywali. W tym przede wszystkim Kawhi Leonarda, Paula George’a, Jamesa Hardena i Russella Westbrooka. Po zakończeniu spotkania szkoleniowiec San Antonio Gregg Popovich chwalił postawę 20-latka po bronionej stronie parkietu.

– W Jeremym widziałem to, co widzę w nim każdej nocy. Kocha grać w defensywie, rzucać wyzwania, fizyczność, rywalizację na całego. Powtórzę, opuścił sporo meczów w poprzednim sezonie, uczy się wiele o swoich partnerach – komentował na pomeczowej konferencji prasowej Popovich.

Popovich podkreślił również, że pomimo porażki różnicą 25 punktów jest on zadowolony z postawy swoich podopiecznych.

– Jestem całkowicie zadowolony z tego spotkania. Nikt nie lubi przegrywać, ale poziom zaangażowania w rywalizację oraz wykończenie akcji były dobre i to przeciwko bardzo utalentowanemu i świetnie prowadzonemu zespołowi. […] Podobało mi się wiele rzeczy, które dziś widziałem – dodał Popovich.

To już ich dziewiąta porażka z rzędu.

Indywidualny atak i wykończenie akcji przez Sochana

Skrót meczu na oficjalnym kanale Spurs

Spurs rozegrają teraz drugi z rzędu mecz u siebie z Clippers. Następnie czeka ich wyjazd do San Francisco, gdzie po raz pierwszy w bieżącym sezonie zmierzą się z Golden State Warriors.

Najbliższe mecze San Antonio Spurs:

Exit mobile version