NBA. Spurs – Chicago Bulls. 16 punktów i 14 zbiórek Sochana

San Antonio Spurs - Chicago Bulls

Czwartkowej nocy San Antonio Spurs mierzyli się przed własną publicznością z Chicago Bulls.

Ostrogi musiały uznać wyższość drużyny z Wietrznego Miasta 124:139, a Jeremy Sochan spędził na parkiecie 36 minut, w trakcie których zdobył 16 punktów, zebrał na tablicach 14 piłek, rozdał dwie asysty i zanotował jeden przechwyt.

Dla Sochana było to dopiero drugie spotkanie po blisko miesiącu przerwy, gdy Polak przechodził przez kolejne etapy rehabilitacji kontuzjowanego kciuka lewej dłoni. W pierwszej konfrontacji po 13 meczach przerwy zanotował double-double w postaci 14 punktów i 12 zbiórek, a drużyna z San Antonio przegrała w Phoenix z Suns.

Po stronie Spurs nie oglądaliśmy dziś lidera zespołu, Victora Wembanyamy, który zmaga się z drobnym urazem pleców. Umożliwiło to Sochanowi powrót do pierwszej piątki i debiut na pozycji centra. Na parkiecie zabrakło również wracającego do zdrowia po kontuzji ramienia Tre Jonesa.

Reprezentant Polski od początku spotkania pokazywał się z dobrej strony. W pierwszych minutach zanotował dwie zbiórki w ofensywie przeciwko silniejszemu Nikoli Vuceviciowi. Swój worek z punktami Sochan otworzył wsadem w kontrataku w szóstej minucie meczu.

Swój najlepszy fragment spotkania Jeremy zanotował na początku trzeciej kwarty. Wówczas Polak w trzy minuty rzucił siedem punktów, pozostają aktywnym na deskach z czterema zbiórkami w krótkim odstępie czasu. Na przestrzeni całej kwarty Sochan zdobył dziewięć punktów.

Bulls szybko zbudowali dwucyfrową przewagę punktową, która okazała się dla nich bardzo istotna przy problemach pod koniec trzeciej kwarty. Wówczas Spurs za sprawą serii 12:3 zbliżyli się do rywali na osiem „oczek”, jednak Byki odpowiedziały kolejnymi skutecznymi akcjami Matasa Buzelisa oraz Talena Horton-Tuckera. Dodajmy, że rzucając dziś ze skutecznością blisko 58% Bulls poprawili dotychczasowy rekord zespołu.

– Niestety nie mieliśmy dzisiaj centra, ale ja jestem gotowy na wszystko. Kontroluję to, co mogę kontrolować i jestem gotowy na podobne wyzwania – przyznał Sochan po meczu odnosząc się do kwestii wyjścia na parkiet w nowej roli. – Zdarzają się jeszcze trudniejsze momenty, ale grałem 35 minut i czuję się dobrze – dodał Jeremy zapytany o to jak mu się gra po miesięcznej przerwie.

Dziennikarze z San Antonio zastanawiali się czy duża liczba zdobywanych punktów przez Sochana wynika z jego innego podejścia do gry. – Nie skupiam się na tym, aby oddawać dużo rzutów. To nie jest mój cel. To jest efekt naszej gry jako zespołu. Staram się angażować pod oboma koszami, a jako drużyna skupiamy się na tym, aby szukać przewag. Ja staram się być sobą, grać szybko, być aktywnym – przyznał Jeremy

Sochan skuteczny w kontrataku


Polak kończy spod obręczy


Najlepsze akcje w wykonaniu drużyny z San Antonio:

Video z wypowiedziami Jeremiego:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

6/7 grudnia (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Sacramento Kings; godz. 2:00,

8/9 grudnia (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans; godz. 1:00,

13/14 grudnia (noc z piątku na sobotę): Portland Trail Blazers – San Antonio Spurs; godz. 4:00,

15/16 grudnia (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves; godz. 1:00

19/20 grudnia (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Atlanta Hawks; godz. 2:00

Exit mobile version