NBA. Rewanż Warriors. Jeremy Sochan coraz bliżej triple-double

San Antonio Spurs vs Golden State Warriors

W nocy z poniedziałku na wtorek San Antonio Spurs ponownie mierzyli się z Golden State Warriors, ale tym razem we własnej hali.

Wojownicy wzięli rewanż za porażkę sprzed dwóch dni, wygrywając w Teksasie 112:102.

Jeremy Sochan spędził tej nocy na parkiecie 28 minut. Reprezentant Polski zanotował dziewięć punktów, rozdał siedem asyst i zebrał siedem piłek. 20-latek do dorobku dodał przechwyt i dwa bloki.

Do gry po dwóch meczach nieobecności wrócił lider drużyny SpursVictor Wembanyama. Jak zaznaczył przed spotkaniem trener Gregg Popovich, występ francuskiego podkoszowego nie był ograniczony czasowo, a zawodnik spędził na parkiecie tej nocy 31 minut. W tym czasie zanotował 27 punktów i 14 zbiórek. Po stronie Warriors nie wystąpił natomiast Stephen Curry.

Jeremy Sochan aktywnie rozpoczął spotkanie. Już w pierwszej akcji postawił zasłonę, która umożliwiła trafienie zza łuku Devina VassellaSpurs w pierwszej kwarcie prezentowali się lepiej od przeciwników w defensywie, co umożliwiło im tworzenie przewag w ataku. Dominował Wembanyama, który w pierwszych 12 minutach zanotował siedem punktów i siedem zbiórek, a Sochan trafioną trójką dał po siedmiu minutach meczu drużynie siedmiopunktowe prowadzenie.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli Warriors, którzy serią 11-2 odrobili straty. Sochan rozpoczął tę część spotkania na ławce, a do gry wrócił po czterech minutach odpoczynku.

W trzeciej kwarcie Warriors zaczęli przejmować kontrolę nad meczem. Mimo desygnowanie do gry starterów drużyna z San Antonio na przestrzeni dziewięciu minut zdobyła zaledwie sześć punktów przy aż 32 po stronie rywali. Autorem dwóch z nich był Sochan, który zakończył akcję w kontrataku prawą ręką. W samej trzeciej kwarcie 20-latek rozdał trzy ze swoich siedmiu asyst.

– Jeżeli zanotowali taką serię, prawdopodobnie zrobiliśmy sporo rzeczy niewłaściwie. Masz z czego wybierać. To prosta gra, prawda? Tracisz piłkę, pudłujesz rzuty, oni trafiają. Obrona szwankuje. Może nie zbierasz – przyznał po meczu trener Popovich.

W czwartą odsłonę Warriors wchodzili z kilkunastopunktową przewagą. Drużyna z San Antonio zdołała zmniejszyć straty do minimalnie ośmiu “oczek” na siedem minut przed końcem meczu, jednak Wojownicy pokazali doświadczenie, nawet bez swojego lidera nie dając wyrwać sobie zwycięstwa.

Na pytanie, co było najbardziej rozczarowujące w tym spotkaniu, Gregg Popovich odpowiedział lakonicznie – „porażka”.

Trafienie zza łuku Sochana:


Podanie Jeremy’ego Sochana na trójkę do Devina Vassella:


Asysta Sochana do Tre Jonesa:


Najlepsze akcje w meczu Spurs:

Kolejne mecze San Antonio Spurs:

12/13 marca (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Houston Rockets godz. 1:30

15/16 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Denver Nuggets godz. 1:30

17/18 marca (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Brooklyn Nets godz. 00:00

19/20 marca (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Dallas Mavericks godz. 1:00

22/23 marca (noc z piątku na sobotę): San Antonio Spurs – Memphis Grizzlies godz. 1:00

Exit mobile version