NBA. Przegrana Spurs z Detroit Pistons. Krótka przygoda Sochana

San Antonio Spurs - Detroit Pistons

San Antonio Spurs nie zdołali minionej nocy przedłużyć swojej serii zwycięstw, która tym samym zatrzymała się na trzech.

Ostrogi przegrały z wyżej notowanymi Detroit Pistons 96:122.

Jeremy Sochan na parkiecie spędził 15 minut. W tym czasie reprezentant Polski zdobył dwa punkty, cztery zbiórki, jeden przechwyt, a także jeden blok.

Na początku spotkania Spurs dotrzymywali kroku rywalom, ale seria punktowa Detroit Pistons – na którą Ostrogi odpowiedziały tylko jednym trafieniem Jeremiego Sochana – pozwoliła im odskoczyć nieco z wynikiem (30:22).

Na początku drugiej kwarty zza łuku trafił Sandro Mamukelashvili i jak się później okazało, na kolejne punkty z gry przyjezdni musieli czekać ponad 10 minut, aż Devin Vassell wykończył akcję spod kosza. W międzyczasie z linii rzutów wolnych sześciokrotnie trafiał Harrison Barnes i ostatecznie Spurs zdobyli w tej części zaledwie 12 oczek, tracąc dystans do świetnie dysponowanego rywala (60:34).

Po przerwie ofensywa Ostróg nabrała tempa i wróciła do optymalnego funkcjonowania, ale Pistons również nie mieli zamiaru zdejmować nogi z gazu. Przewaga gospodarzy cały czas oscylowała w granicach 20 punktów i gracze San Antonio nie byli w stanie skutecznie przebić się przez tę barierę (88:69).

W czwartej odsłonie rywalizacji Detroit zaliczyli niefortunną serię, w której trakcie przez ponad cztery minuty zaliczyli tylko dwa trafienia z gry. Spurs nie wykorzystali jednak tej szansy i nie zbliżyli się wówczas z wynikiem, co ostatecznie przekreśliło ich szanse na pozytywny rezultat tej nocy.

– Spodziewaliśmy się bardziej wyrównanego spotkania. Pistons zasługują na uznanie. Grają fizycznie, dobrze bronią i zmuszają cię, byś zapracował na każdą rzecz. Są naprawdę zaangażowani w grę w trumnie i pod koszem po obu stronach parkietu – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Mitch Johnson.

Spurs już do końca sezonu muszą radzić sobie bez Victora Wembanyamy i De’Aarona Foxa. Pod ich nieobecność błysnął tej nocy Devin Vassell, zdobywca 26 punktów i sześciu zbiórek. W szeregach Pistons wyróżnił się przede wszystkim rezerwowy Marcus Sasser, który zakończył mecz z dorobkiem 27 oczek.

– Spudłowaliśmy kilka naprawdę niezłych rzutów. Nie potrafiliśmy przebić się przez ich początkowy opór ani fizyczność, którą nam narzucili. Często nas spychali, nie byliśmy też w stanie wypracować przewagi. Nie stawialiśmy wystarczająco dobrych i fizycznych zasłon. Stracenie 60 punktów w jednej połowie, gdy nasza ofensywa tak słabo funkcjonowała, wywarło ogromną presję na naszą defensywę – dodał szkoleniowiec Ostróg.

Spurs nie byli w stanie zdobyć 100 punktów po raz pierwszy od 23 lutego, kiedy to musieli uznać wyższość New Orleans Pelicans. Szansę na nową serię wygranych po dzisiejszej przegranej będą mieli już w nocy z czwartku na piątek, ale wówczas zmierzą się z najlepszym zespołem w Konferencji Wschodniej – Cleveland Cavaliers.

Najlepsze akcje Spurs przeciwko Pistons:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

27/28 marca (noc z czwartku na piątek): Cleveland Cavaliers – San Antonio Spurs; godz. 0:00

29/30 marca (noc z soboty na niedzielę): San Antonio Spurs – Boston Celtics; godz. 1:00

30/31 marca (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Golden State Warriors; godz. 1:00

1/2 kwietnia (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Orlando Magic; godz. 02:00

2/3 kwietnia (noc z środy na czwartek): Denver Nuggets – San Antonio Spurs; godz. 03:00

Exit mobile version