NBA. Kolejna wygrana Spurs. Świetna defensywa Sochana

San Antonio Spurs - Portland Trail Blazers 

22 grudnia San Antonio Spurs pokonali Portland Trail Blazers 114:94.

Dla Ostróg jest to już trzecie w tym sezonie zwycięstwo nad rywalem z Oregonu, które jednocześnie pozwoliło im wskoczyć do pierwszej dziesiątki Konferencji Zachodniej.

Jeremy Sochan znów znalazł się w wyjściowej piątce Ostróg, a w końcowym rozrachunku spędził na parkiecie 24 minuty. W tym czasie skrzydłowy zdobył 10 punktów, siedem zbiórek, pięć asyst, a także zaliczył po jednym bloku i przechwycie. Polak miał drugi najlepszy – po Victorze Wembanyamie – wskaźników +/-, co oznacza, że z nim na parkiecie Spurs byli od rywala lepsi o 21 oczek (rekord sezonu).

Reprezentant Polski w niemal każdym kolejnym spotkaniu odpowiada w defensywie za najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej. Tej nocy jego zadanie polegało na ograniczeniu możliwości Anfernee Simonsa, który do przerwy miał na swoim koncie zaledwie sześć punktów (2/10 z gry). Momentami na Sochana spadała również odpowiedzialność za Shadeona Sharpe’a.

Jeremy robił dokładnie to, po co został wysłany na parkiet przez trenera Mitcha Johnsona. Oprócz swojego zaangażowania w obronę 21-latek szybko popisał się trzema zbiórkami, z czego dwiema pod koszem Blazers, choć sam nie mógł się początkowo wstrzelić. Dopiero po podaniu Chrisa Paula Polak zdołał wyskoczyć, złapać piłkę w powietrzu i zapakować ją do kosza, wyprowadzając tym samym Ostrogi na prowadzenie (9:7).

Początkowo przyjezdni z Portland byli w stanie dotrzymywać kroku Spurs. Kiedy kolejny popis zaliczył jednak Sochan, który najpierw zablokował jednego z rywali, a następnie minął Jeramiego Granta i zakończył indywidualny atak trafieniem spod kosza, przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu oczek. 

Po powrocie na parkiet na drugą odsłonę Blazers zaczęli prezentować się nieco lepiej. Na wysokości zadania musieli stanąć więc CP3 oraz Victor Wembanyama i wówczas przewaga Ostróg zaczęła stopniowo wzrastać. Serią trzech kolejnych trafień, przerwaną jedynie punktami Sochana, popisał się Stephon Castle, dzięki czemu Spurs wypracowali sobie największe tej nocy prowadzenie (49:39).

Po drugiej stronie parkietu odpowiedział Shadeon Sharpe, ale ofensywa gospodarzy nie zamierzała spuszczać nogi z gazu. Błysnął Devin Vassell, chwilę później Jeremy Sochan dostrzegł czekającego na piłkę Chrisa Paula, który trafił zza łuku, po czym dwa razy akcję wykończył jeszcze Wembanyama. Dzięki tej sekwencji Spurs schodzili na przerwę z komfortową przewagą (60:44).

Po powrocie na parkiet gra przebiegała pod kontrolą gospodarzy. Blazers zaliczyli lepszy fragment, w trakcie którego za sprawą Scoota Hendersona zdołali zredukować stratę do 14 oczek, ale już po chwili Spurs cieszyli się 19-punktową przewagą (87:68).

W czwartej kwarcie sytuacja nie uległa zmianie. Losy spotkania w dużej mierze były już przesądzone, przez co parkiet szybko opuścił Wembanyama, a Jeremy Sochan w ogóle się już na nim nie pojawił. Zawodnicy drugoplanowi kontynuowali to, co zapoczątkował trzon zespołu i tym samym Ostrogi zaliczyły czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich spotkaniach.

– Pod względem gry defensywnej był to bez wątpienia jeden z naszych lepszych występów w tym sezonie. Na początku spotkania rozegraliśmy kilka ataków, które mogły zostać rozegranie solidniej. Spudłowaliśmy nieco rzutów, ale przez większość czasu był to bardzo równy występ – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Mitch Johnson.

Najlepszym zawodnikiem San Antonio był tej nocy Victor Wembanyama, który popisał się wyjątkowym double-double w postaci 30 punktów i 10 bloków. Po stronie Portland wyróżnił się przede wszystkim Shadeon Sharpe, zdobywca 25 oczek.

Dobra dyspozycja w ostatnich dniach sprawiła, że San Antonio Spurs legitymują się obecnie dodatnim bilansem 15-13. Zwycięstwo nad Blazers pozwoliło Ostrogom wskoczyć na 9. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, które premiowane jest grą w turnieju play-in.

Współpraca Sochana z Wembanyamą:


Wykończenie wsadem po podaniu CP3:


Najlepsze akcje w wykonaniu drużyny z San Antonio:

Kolejne spotkania San Antonio Spurs:

23/24 grudnia (noc z poniedziałku na wtorek): Philadelphia 76ers – San Antonio Spurs; godz. 1:00

25 grudnia (środowy wieczór): New York Knicks – San Antonio Spurs; godz. 18:00

27/28 grudnia (noc z piątku na sobotę): Brooklyn Nets – San Antonio Spurs; godz. 01:30

29/30 grudnia (noc z niedzieli na poniedziałek): Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs; godz. 02:00

31 grudnia/1 stycznia (noc z wtorku na środę): San Antonio Spurs – Los Angeles Clippers; godz. 01:00

Exit mobile version