NBA. Jeremy Sochan z kolejnym double-double

San Antonio Spurs vs Los Angeles Lakers

Minionej nocy San Antonio Spurs rozegrali swój drugi mecz po przerwie na Weekend Gwiazd.

Ostrogi po raz trzeci w tym sezonie rywalizowały z Los Angeles Lakers. Pomimo walki do ostatnich minut podopieczni Gregga Popovicha musieli ostatecznie uznać wyższość rywala, który zwyciężył 123:118.

Jeremy Sochan rozpoczął mecz w pierwszej piątce i w końcowym rozrachunku spędził na parkiecie 34 minuty. W tym czasie reprezentant Polski odnotował swoje czwarte w tym sezonie, a zarazem szóste w karierze double-double, zdobywając 15 punktów, 13 zbiórek, pięć asyst oraz dwa przechwyty.

Ostrogi dobrze „weszły w mecz”, a to przede wszystkim za sprawą świetnie dysponowanego Victora Wembanyamy, który po niespełna pięciu minutach miał na swoim koncie już 13 punktów i wyprowadził swój zespół na prowadzenie (15:9). Dwie asysty zaliczył w międzyczasie Jeremy Sochan, który dobrze ustawiał się pod atakowanym koszem, a przez całą noc zdołał zaliczyć aż siedem ofensywnych zbiórek.

Spurs nie cieszyli się jednak długo swoją przewagą. Po przerwie na żądanie Lakers zdołali odzyskać odpowiedni rytm i przejęli inicjatywę (47:35). W defensywie Sochan był odpowiedzialny przede wszystkim za LeBrona Jamesa, który do przerwy miał na swoim koncie 10 punktów. Po atakowanej stronie parkietu Polak zaczął od kilku nieskutecznych rzutów, ale przełamał się pod koniec drugiej kwarty, a jego trafienia pomogły San Antoni zmniejszyć stratę przed trzecią kwartą (59:66).

Po powrocie na parkiet Jeremy znów pokazał się z dobrej strony, zaliczając trzy kolejne trafienia swojego zespołu (65:75). Choć Jeziorowcy zdołali przez dłuższy czas utrzymywać się na bezpiecznym prowadzeniu, to słabszy moment w ich wykonaniu sprawił, że Spurs odpowiedzieli serią punktową 16:4 autorstwa m.in. Zacha Collinsa oraz Malakiego Branhama i tracili już wówczas zaledwie trzy „oczka” (90:93).

Ostatnia odsłona należała jednak do Lakers. Gospodarze wykorzystali ofensywną niemoc Spurs i konsekwentnie powiększali swoje prowadzenie. Ataki Jeziorowców napędzał przede wszystkim LeBron James i to właśnie jego punkty powiększyły przewagę LAL do 18 „oczek” (116:98). Choć losy spotkania były już w dużej mierze przesądzone, to gracze San Antonio do końca walczyli o pozytywny rezultat, choć ostatecznie zdołali jedynie zbliżyć się na pięć punktów.

Najlepszym punktującym Spurs był tej nocy Victor Wembanyama, zdobywca 27 „oczek”, 10 zbiórek i ośmiu asyst. Francuski środkowy odnotował również pięć bloków oraz pięć przechwytów i stał się tym samym najmłodszym zawodnikiem w historii z „piątką” w każdej kategorii, a zarazem pierwszym od 2019 roku, kiedy to dokonał tego Jusuf Nurkić.

Wembanyama jest również drugim po Michaelu Jordanie zawodnikiem w historii z dwoma z rzędu występami z dorobkiem pięciu bloków oraz pięciu przechwytów. Dla Jeremiego Sochana był to już z kolei 17. mecz w bieżących rozgrywkach NBA z dorobkiem co najmniej 15 punktów.

– Nie myślę w ten sposób. Tak długo, jak gra dobrze, nie interesują mnie jego statystyki – komentował występ Wembanyamy trener Pop.

W rozmowie z dziennikarzami Gregg Popovich przyznał również, że w ostatnim czasie na treningu Spurs pojawili się m.in. LaMarcus AldridgeManu Ginobili oraz Tim Duncan. Młody trzon zespołu miał okazję porozmawiać z byłymi zawodnikami Ostróg i na ich oczach zaprezentować swoje umiejętności. – Nie zdarza się to codziennie, ale widzą ich. Dla młodego dzieciaka to coś naprawdę wyjątkowego – mówił Pop.

Sochan z asystą lobem do Wembanyamy


Współpraca Jeremiego z Wembym


Sochan „The Destroyer” znów w akcji


Najlepsze akcje Spurs przeciwko Lakers

Kolejne mecze San Antonio Spurs:

25/26 lutego (noc z niedzieli na poniedziałek): Utah Jazz – San Antonio Spurs godz. 2:00

27/28 lutego (noc z wtorku na środę): Minnesota Timberwolves – San Antonio Spurs godz. 1:30

29 lutego/1 marca (noc z czwartku na piątek): San Antonio Spurs – Oklahoma City Thunder godz. 2:30

3/4 marca (noc z niedzieli na poniedziałek): San Antonio Spurs – Indiana Pacers godz. 1:00

5/6 marca (noc z wtorku na środę): Houston Rockets – San Antonio Spurs godz. 2:00

Exit mobile version