Narodziny samiczki oryksa szablorogiego – gatunku uznanego za wymarły w naturze.
Gdańskie ZOO, podobnie jak inne licencjonowane ogrody zoologiczne spełnia ważną misję – ratuje gatunki zagrożone wygięciem w naturze.
Oryksy szablorogie kiedyś powszechnie występowały na terenach pustynnych i półpustynnych Afryki Północnej. Na skutek polowań dla ich pięknych wygiętych rogów, skóry i mięsa pod koniec XIX wieku, gatunek został uznany za wymarły w naturze (Czerwona Księga IUCN). Wówczas ogrody zoologiczne i prywatne hodowle podjęły działania reintrodukcji – czyli przywracania do naturalnego środowiska osobników żyjących w hodowlach. To bardzo skomplikowany, powolny proces, wymagający cierpliwości, specjalistycznej wiedzy, a także dużego zaangażowania sztabu ludzi i środków finansowych.
– Także gdańskie ZOO miało swój udział w tym ważnym procesie. – opowiada Michał Targowski, Dyrektor gdańskiego ZOO. – Nasze dwie najpiękniejsze samice zasiliły stado w przejściowym ośrodku rehabilitacyjnym w Arabii Saudyjskiej, a ich dzieci wyjechały do naturalnego środowiska, rezerwatu OROA w Czadzie.
Po 20 latach reintrodukcji można mówić o sukcesie – oryksy tworzą samodzielne stada w naturalnym środowisku. Przynajmniej na jakiś czas, bo mimo że są objęte ochroną, nadal pozostają celem kłusowników.
Z tym większą radością gdańskie ZOO powitało na świecie samiczkę oryksa szablorogiego! To córka Pyzy, rodzonej w gdańskim ZOO oraz samca Widged, który przyjechał do nas z Knowsley Safari.
– Zarówno maluch, jak i matka, są w bardzo dobrej kondycji. – opowiada Andrzej Gutowski, kierownik sekcji zwierząt kopytnych gdańskiego ZOO. – Początkowo dorosłe osobniki osłaniały ją przed czujnym okiem pracowników i gości ogrodu. Teraz już młoda coraz śmielej dokazuje, zapoznaje z wybiegiem i staje coraz bardziej samodzielna.
Młode oryksy umaszczeniem różnią się od dorosłych osobników. Płowa sierść sprawia, że doskonale wtapiają się w pustynny krajobraz. Dzięki temu nie są łatwym do wypatrzenia celem dla drapieżników.
– Narodziny gatunku zagrożonego wyginięciem są dla nas wielką dumą i radością – dodaje Michał Targowski, Dyrektor gdańskiego ZOO. – Staramy się zapewnić zwierzętom jak najlepsze warunki, bezpieczeństwo i profesjonalną opiekę, której są pozbawione są w naturalnym środowisku. Każdy maluch zwiększa nadzieję na ocalenie przed wyginięciem.