Samolot odrzutowy polskiej konstrukcji Flaris Lar 1 po raz pierwszy wzbił się w powietrze.
Celem przeprowadzonych testów było wypracowanie optymalnej konfiguracji startu i lądowania oraz sprawdzenie skuteczności układu sterowania i stateczności płatowca.
Samolot wykonał dwadzieścia sześć trudnych podlotów (starto-lądowań) nad pasem lotniska Babimost w Zielonej Górze w zmiennych warunkach atmosferycznych. 5 kwietnia br. wiatr był niespodziewanie porywisty, prostopadły do pasa. Potwierdziło to tym samym skuteczność sterów zarówno podczas rozbiegu, startu, wznoszenia, zniżania i lądowania.
– Była to trudna próba samolotu oraz całego zespołu FLARIS TEAM – mówi Dyrektor Programowy Flaris, mgr inż. Rafał Ładziński. – Trudność polega na tym, że FLARIS LAR 1 nie ma wzorca. Jest samolotem o nowatorskiej konfiguracji płatowca.
Niespotykaną przewagą FLARIS LAR 1 jest możliwość operowania z krótkich słabo przygotowanych lądowisk trawiastych. Planowany zasięg samolotu wynosi ponad 3000 km. Samolot został wyposażony w nowatorski ratunkowy system dla całego samolotu i załogi, wyznaczając tym samym nowe standardy bezpieczeństwa podróżowania osób prywatnych i biznesu.
– Cena zakupu i eksploatacji FLARIS LAR 1 wyniesie jedną czwartą ceny oferowanych na rynku lekkich odrzutowców klasy Light Jet LJ – zapewnia Rafał Ładziński.
– To kamień milowy dla projektu oraz lotnictwa – mówi Rafał Ładziński. – Ten niewielki samolot odrzutowy, napędzany wyprodukowanym w Stanach Zjednoczonych silnikiem WILLIAMS FJ33-5A, jest innowacyjną w skali światowej konstrukcją. Tworzy nową klasę High Speed Personal Jet HPJ.
FLARIS LAR 1 przeznaczony jest dla pilotów z licencją amatorską.
Może operować z krótkich lotnisk trawiastych. Oferuje szybki lot z prędkością porównywalną do samolotów komunikacyjnych (770km/h TAS na poziomie FL250, 7600m).
Wyczekiwany przez wiele osób na całym świecie pierwszy lot Flarisa zakończył się sukcesem polskiego projektu i jego producenta.
(org.)