Najdłuższy odcinek Rajdu Dakar 2022. Wygrał Nasser Al-Attiyah, awansował Kuba Przygoński

44. Rajd Dakar

Za nami najdłuższy odcinek specjalny tegorocznego Dakaru.

Zawodnicy skierowali się w środę na południe kraju, w kierunku stolicy Arabii Saudyjskiej – Rijadu. Mieli do przejechania aż 465 kilometrów odcinka specjalnego. Bardzo dobry dzień zanotował 5 stycznia Kuba Przygoński. Kierowca ten dojechał do mety na 8. pozycji i awansował na siódme miejsce klasyfikacji generalnej rajdu.

Polscy zawodnicy rywalizują w Rajdzie Dakar po raz 23. W tym roku to jadący w klasie samochodów Kuba Przygoński oraz Martin Prokop, quadowiec Kamil Wiśniewski i motocyklista Maciej Giemza. Arabia Saudyjska – gdzie Dakar rozgrywany jest w tym roku trzeci raz z rzędu – jest 30. krajem w historii, który gości zmagania uczestników rajdu.

Rajd Dakar 2022. Maciej Giemza (fot. org.)

Motocykliści opuścili biwak już o godz. 3 w nocy czasu polskiego, a dwie godziny później zaczęli prawdziwą rywalizację. Maciej Giemza ukończył środowy etap na 39. miejscu. W klasyfikacji generalnej zajmuje 33. lokatę. Giemza na biwaku nie krył, że nie był to jego najlepszy dzień. Środowy etap wygrał Hiszpan Joan Barreda Bort przed Pablo Quintanillą z Chile i Portugalczykiem Rui Goncalvesem. Prowadzenie w rajdzie utrzymał Brytyjczyk Sam Sunderland.

To był dobry dzień w wykonaniu Kuby Przygońskiego. Najstarszy stażem zawodnik ten zajął 8. miejsce, co pozwoliło mu awansować na 7. lokatę w klasyfikacji generalnej.

– Meta najdłuższego odcinka za nami. To był miks wszystkiego – wydmy, długie proste, kamienie, przejazdy przez rzeki, dużo błota. Działo się. Nawigacja nie była łatwa, Timo podawał komendy przez całe 450 km, więc głowy nam pękają. Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni, to był odcinek, w którym wreszcie wróciliśmy do gry – wskazywał Przygoński, który w Dakarze debiutował w 2009 roku.

Rajd Dakar 2022. Martin Prokop (fot. org.)

Środowy etap na 24. miejscu zakończyli Martin Prokop i Viktor Chytka. Czeski duet w klasyfikacji generalnej zamyka pierwszą dziesiątkę.

– To był najdłuższy odcinek rajdu. Mieliśmy dobre tempo, staraliśmy się utrzymać wysoką średnią prędkość, więc czas który straciliśmy nie miał aż takiego znaczenia. Były co prawda pewne problemy z nawigacją, ale szybko się z tym uporaliśmy. Samochód dobrze radził sobie w trudnych odcinkach, zobaczymy jak będzie w kolejnych dniach. Jesteśmy zadowoleni z naszych postępów, nie tracimy wiele do czołówki – zaznaczał Prokop.

Rajd Dakar 2022. Sébastien Loeb (fot. DPPI/Red Bull Content Pool)

W klasie samochodów triumfował Katarczyk Nasser Al-Attiyah przed Sebastienem Loebem. Czołowa dwójka klasyfikacji generalnej prezentuje się identycznie. Najdłuższy odcinek specjalny rajdu okazał się pechowy dla ubiegłorocznego zwycięzcy – w pojeździe prowadzonym przez Stephane Peterhansela doszło do poważnego uszkodzenia konstrukcji zawieszenia. Dla 14-krotnego zwycięzcy Rajdu Dakar unieruchomienie na czwartym etapie oznacza pogrzebanie szans na powtórzenie zeszłorocznego sukcesu.

Rajd Dakar 2022. Kamil Wiśniewski (fot. org.)

W rywalizacji quadów etap na 8. pozycji ukończył Kamil Wiśniewski. Polak zajmuje 7. lokatę w klasyfikacji generalnej. Zwycięzcą został Argentyńczyk Manuel Andujar, zaś na czele ogólnej klasyfikacji znajduje się Pablo Copetti ze Stanów Zjednoczonych.

Dakar: Konrad Dąbrowski rozkręca się z dnia na dzień

5 stycznia, kolejny dzień, kolejne wyzwanie przed uczestnikami Rajdu Dakar jakim był najdłuższy odcinek specjalny tegorocznej edycji, liczący aż 465 kilometrów. Trasa etapu czwartego wiodła z Al Qaisomy do Rijadu. Ze świetnej strony pokazał się Konrad Dąbrowski, który był szybszy niż chociażby zwycięzca etapu poprzedniego, Joaquim Rodrigues.

Rajd Dakar 2022. Konrad Dąbrowski (fot. org.)

Ukształtowanie terenu było inne, niż to w pierwszych etapach – tym razem dominowało twarde podłoże, które nie należy do ulubionych Konrada, za to pod koniec odcinka specjalnego pojawiło trochę wydm oraz piasku.

Przez całą trasę dobre tempo utrzymał Konrad Dąbrowski, który dzięki swojej postawie trzecim juniorem etapu i zajął 8. miejsce w klasy Rally2, a także 30. w klasyfikacji generalnej. Do legendarnego już zawodnika na pozycji 29, Toby’ego Price’a, stracił 33 sekundy.

Te wyniki sprawiły, że młody Polak awansował w klasyfikacjach po czterech etapach Rajdu Dakar. W klasyfikacji generalnej przesunął się na 37. miejsce, w Rally2 na 12. miejsce.

Zawodnik DUUST Rally Team przyznał, że wypełnił swój plan i choć był to dobry dzień, podczas którego czuł się najlepiej od początku rajdu, to dalej woli wydmy od terenu, po którym poruszał się podczas czwartego etapu:

– Ten odcinek był inny niż trzy poprzednie. Pierwszy raz jechaliśmy w większości po twardej nawierzchni i było też dużo kamieni, przez co ten odcinek bardziej przypominał odcinki zeszłoroczne. Miałem prosty plan na dzisiaj, bo wiedziałem, że będzie twardo i że na takiej nawierzchni czuję się mniej komfortowo niż na piachu. Więc mój plan był taki, żeby wystartować, jak najdłużej jechać samemu, a jeżeli dogoni mnie szybszy zawodnik to trzymać się z nim do mety. Dogonił mnie Arunas Gelazninkas z Janem Brabecem i od setnego kilometra, aż do mety, jechaliśmy we trzech utrzymując bardzo dobre tempo. Było dla mnie bardzo dobrym treningiem i dużo lepiej się czuję po tym dniu na twardym oraz na kamieniach niż wcześniej. Ale dalej wolę piach i wydmy. Na tym czuję się najlepiej.

Młody zawodnik opowiedział także, jak pomaga mu jazda z zawodnikami takimi, jak chociażby Jan Brabec:

– Jazda z takimi zawodnikami bardzo ułatwia zdobycie dobrego wyniku, bo ma się punkt odniesienia. Znam już świat rajdowy i wiem jacy zawodnicy jadą szybko, jacy zawodnicy utrzymują tempo i w trakcie odcinka jestem w stanie przewidzieć, że wynik będzie dobry, jeżeli jadę za takimi motocyklistami, jak właśnie Jan Brabec czy, dzień wcześniej, Antonio Maio. Jest to też pewnego rodzaju komfort psychiczny. Taki sam plan mam na resztę rajdu. Codziennie widzę za sobą w tabeli, w wynikach odcinka, jakieś dobre nazwisko, które wiem, że ogólnie jeździ bardzo szybko. Prawdopodobnie będę przez takich zawodników doganiany. Więc taktyka jest cały czas taka sama: jechać jak najdalej po swojemu, a jeżeli dogoni mnie szybszy zawodnik to jechać z nim do mety i poprawiać swoje tempo – zdradza Konrad Dąbrowski.

W jeździe zawodnika DUUST Rally Team widać też wpływ Jacka Czachora, który to właśnie mówił, aby „jechać swoje” i wraz ze zdobywanym doświadczeniem budować prędkość.

Drugi polski motocyklista startujący w Rajdzie Dakar, Maciej Giemza, był 39., tracąc do Konrada Dąbrowskiego równe 5 minut. W klasyfikacji generalnej po wszystkich dotychczasowych etapach utrzymał 33. pozycję.

Kolejnego dnia, 6 stycznia, na zawodników czeka pierwsza z dwóch pętli wokół Rijadu – stolicy Arabii Saudyjskiej. Pierwszą część odcinka specjalnego o długości 346 kilometrów stanowi sekcja wyłącznie kamieni, za to reszta trasa pełna będzie wydm.