MŚ w piłce ręcznej. Polacy przed meczem o wszystko! Czy awansują do rundy głównej?

Mecz o “być albo nie być” na MŚ 2025!

W trzecim – i ostatnim – meczu fazy grupowej Mistrzostw Świata Mężczyzn 2025 reprezentacja Polski pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego zmierzy się ze Szwajcarią.

Stawką spotkania będzie awans do rundy głównej. Aby nie oglądać się na wyniki rywali, biało-czerwoni muszą pokonać Helwetów, choć promocję może zapewnić im także remis. Początek spotkania w niedzielę 19 stycznia o godz. 15.30.

Dotychczasowe rezultaty Polaków w ramach MŚ 2025 – czyli przegrana z Niemcami na otwarcie turnieju (28:35), a następnie remis z Czechami (19:19) – sprawiły, że reprezentacja Polski po dwóch kolejkach fazy grupowej ma na koncie jeden punkt, który aktualnie plasuje ją na ostatnim miejscu w Grupie A. Niedzielne spotkanie ze Szwajcarią będzie zatem starciem z gatunku o “być albo nie być”. Biało-czerwoni w żadnym wypadku nie stracili bowiem szans na awans do rundy głównej nawet z drugiej pozycji w grupie.

Wszystko zależy od niedzielnych wyników meczów Polska – Szwajcaria (godz. 15.30), a następnie Niemcy – Czechy (godz. 18.00). Jeśli Polacy nie chcą oglądać się na wieczorne wyniki przeciwników, muszą pokonać Helwetów. Porażka ze Szwajcarią od razu oznaczać będzie zaś udział w grze o Puchar Prezydenta IHF. Remis natomiast skaże biało-czerwonych na oczekiwanie na wynik meczu Niemcy – Czechy z kalkulatorami w ręku.

Co musi się stać, aby Polska awansowała do rundy głównej Mistrzostw Świata 2025?

Przegrana z Niemcami na otwarcie turnieju (28:35), a następnie remis z Czechami (19:19) sprawiły, że reprezentacja Polski po dwóch kolejkach fazy grupowej ma na koncie jeden punkt, który aktualnie plasuje ją na ostatnim miejscu w Grupie A. 

Biało-czerwoni w żadnym wypadku nie stracili jednak szans na awans do rundy głównej nawet z drugiej pozycji. Wszystko zależy od niedzielnych wyników meczu Polska – Szwajcaria (godz. 15.30), a następnie Niemcy – Czechy (godz. 18.00). Przed finałowymi rozstrzygnięciami w Grupie A sprawdzamy, jakie warianty zapewnią naszej kadrze awans do grona 24 najlepszych drużyn na świecie.

Punkt wyjściowy

Analizę rozpocząć należy od przedstawienia bieżącego układu tabeli. Pewni awansu do rundy głównej są już Niemcy, którzy pokonali zarówno Polskę (35:28), jak i Szwajcarię (31:29). Na drugim miejscu są Czesi, którzy zremisowali i ze Szwajcarią (17:17), i z Polską (19:19). Aktualnie trzecie miejsce zajmuje Szwajcaria, które zgromadziła równą liczbę punktów, co Polska, ale legitymuje się lepszym bilansem bramek.

Klasyfikacja Grupy A przed ostatnią kolejką:

1. Niemcy, 4 punkty, bilans bramek +9
2. Czechy, 2 punkty, bilans bramek 0
3. Szwajcaria, 1 punkt, bilans bramek -2
4. Polska, 1 punkt, bilans bramek -7

W niedzielę pierwszy mecz tego dnia rozegrają Polacy ze Szwajcarią (godz. 15.30), a dopiero później na parkiet wybiegną Niemcy i Czesi (godz. 18.00). Oznacza to, że biało-czerwoni nie będą mogli kalkulować, znając wynik drugiego meczu, który będzie miał znaczny wpływ na ostateczny układ tabeli. Z tego również powodu warianty analizy dotyczyć będą przede wszystkim możliwych rozstrzygnięć w meczu Polska – Szwajcaria.

Wariant A: wygrana Polaków ze Szwajcarią

W przypadku niedzielnego triumfu Polaków sytuacja wydaje się dość klarowna. Wygrana reprezentacji Polski (niezależnie od jej rozmiarów) zapewni naszej drużynie awans do rundy głównej, zabierając ze sobą jeden punkt wywalczony w meczu z Czechami, które w przypadku wygranej Polski także będą pewne promocji.

Zagadką wciąż pozostanie jednak końcowa pozycja Polaków w Grupie A, która zdeterminuje kalendarz gier w rundzie głównej. Jeśli Czesi przegrają z Niemcami – Polska zajmie drugie miejsce. Jeśli Czesi wygrają – Polacy zakończą zmagania na trzeciej lokacie.

W przypadku remisu w meczu Niemcy – Czechy, aby Polacy zajęli drugie miejsce, biało-czerwoni muszą wygrać ze Szwajcarią minimum ośmioma bramkami, aby zniwelować siedmiobramkową stratę do Czechów w bilansie bramek, który zadecyduje o wyższej pozycji w przypadku równej liczby punktów i remisie w meczu bezpośrednim.

W przypadku remisu w meczu Niemcy – Czechy i siedmobramkowego triumfu Polski nad Szwajcarią, o wyższej pozycji zadecyduje większa liczba zdobytych bramek w całej fazie grupowej. Po dwóch meczach Polska zdobyła 47 bramek, a Czesi – 36. Jeśli po trzeciej kolejce statystyka ta dalej będzie na korzyść Biało-Czerwonych, to Polacy zajmą drugą lokatę w Grupie A.

Wariant B: przegrana Polaków ze Szwajcarią

Nie ma wątpliwości, że w niedzielę podopiecznych selekcjonera Marcina Lijewskiego czeka mecz o “być albo nie być”. Przegrana ze Szwajcarią (jakąkolwiek różnicą bramek) w jednoznaczny sposób zamknie drogę biało-czerwonym do awansu do rundy głównej i oznaczać będzie udział reprezentacji Polski w zmaganiach o Puchar Prezydenta IHF (walce o 25. miejsce w turnieju).

Wariant C: remis Polaków ze Szwajcarią

Ewentualny podział punktów w meczu Polska – Szwajcaria najbardziej skomplikuje układ tabeli Grupy A. Wówczas wszystko zależeć będzie od wyniku meczu Niemcy – Czechy, dlatego w tym przypadku rozważania należy “rozbić” na poszczególne możliwe rozstrzygnięcia w drugim meczu Grupy A.

Wariant C1: Czesi przegrywają z Niemcami, podczas gdy Polska remisuje ze Szwajcarią

Przy takim obrocie spraw reprezentacja Polski ze stuprocentową pewnością wywalczy awans do rundy głównej z jednym punktem na koncie (albo za remis ze Szwajcarią, albo remis z Czechami, w zależności od trzeciej drużyny, która także otrzyma promocję).

Dzieje się tak za sprawą większej liczby zdobytych bramek, który zadecyduje o wyższej pozycji Polski od Szwajcarii w przypadku remisu i tzw. “małej tabeli” pomiędzy Polską, Czechami i Szwajcarią (gdzie wszystkie drużyny będą mieć wówczas dwa punkty na koncie i bilans bramek w meczach bezpośrednich na poziomie 0 ze względu na trzy remisy między tymi zespołami). Biało-Czerwoni w spotkaniu z Czechami rzucili 19 bramek, przy 17 trafieniach Szwajcarii, dlatego z pewnością wyprzedzą Helwetów w ostatecznej klasyfikacji.

O tym czy Polacy zajmą w tym wariancie drugie, czy trzecie miejsce (a zatem – czy wyprzedzą w tabeli także Czechów) zadecyduje liczba zdobytych bramek w meczu ze Szwajcarią. Remis co najmniej wynikiem 18:18 lub wyższy zapewni naszej drużynie drugą lokatę. Czesi w meczach z Polską i Szwajcarią zdobyli bowiem 36 bramek. Polacy w meczu z Czechami – 19.

W przypadku remisu Polski ze Szwajcarią 17:17, zarówno Polska, jak i Czechy będą mieć w “małej tabeli” po 36 bramek. Wówczas o wyższej lokacie zadecyduje liczba bramek zdobytych w całej fazie grupowej.

Przytaczając statystykę przedstawioną już w Wariancie A, po dwóch meczach Polska zdobyła 47 bramek, a Czesi – 36. Zakładając 17 bramek Polski ze Szwajcarią, Biało-Czerwoni zgromadzą 64 gole. A zatem, aby statystyka ta dalej była na korzyść Polaków, Czesi nie mogą zdobyć w meczu z Niemcami 28 bramek.

Wysokość remisu w meczu Polska – Szwajcaria zdeterminuje także, kto będzie trzecią drużyną, która wywalczy promocję z Grupy A. Jeśli nasz mecz skończy się wynikiem 20:20 lub wyższym, będą to Szwajcarzy (zdobędą więcej bramek niż Czesi z Polską – 19). Jeśli niższym – awans wywalczą Czesi. W obu przypadkach Polska zabierze do rundy głównej jeden punkt.

Wariant C2: Czesi remisują lub wygrywają z Niemcami, podczas gdy Polska remisuje ze Szwajcarią

Oto drugi z wariantów, którego realizacja sprawi, że reprezentacja Polski nie wywalczy awansu do rundy głównej MŚ 2025. Przy takim obrocie spraw o wyższości Szwajcarii nad Polską zadecyduje lepszy bilans bramkowy w meczu z Niemcami (Helweci przegrali -2, Polska -7). Dzięki punktom wywalczonym w meczu z Niemcami, w małej tabeli nie będą liczyć się już Czesi, którzy zgromadzą większą liczbę “oczek”.

Co należy wiedzieć o naszych najbliższych rywalach?

Dotychczasowe wyniki Szwajcarów, czyli inauguracyjny remis z Czechami (17:17), a następnie bardzo wyrównany mecz z Niemcami (29:31), wskazują, że biało-czerwonych czeka spotkanie z rywalem z bardzo zbliżonej półki, co niemal gwarantuje wielkie emocje.

A wszystko to mimo faktu, iż Szwajcarzy w ostatnich latach mieli duży problem z regularnym kwalifikowaniem się do imprez mistrzowskich. Dość powiedzieć, że dla Helwetów występ na MŚ 2025 to dopiero drugi udział w mistrzostwach świata w XXI wieku. Cztery lata temu wystąpili oni w Egipcie, gdzie podczas MŚ 2021 zajęli 16. lokatę.

Co więcej, udział Szwajcarii w MŚ 2025 także stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Helweci w dramatycznych okolicznościach (po serii rzutów karnych) przegrali bowiem swój eliminacyjny dwumecz ze Słowenią, a na turniej awansowali wyłącznie dzięki “dzikiej karcie” przyznanej przez Międzynarodową Federację Piłki Ręcznej. Sprawiło to również, że Helweci byli zdecydowanie najsilniejszym rywalem, którego można było wylosować z ostatniego koszyka.

Nieco lepiej Szwajcarom wiodło się w mistrzostwach Europy. W XXI wieku pięć razy wystąpili w czempionacie Starego Kontynentu, ale w ramach ostatniej edycji turnieju EHF EURO 2024 zajęli 21. miejsce, czyli jedną z ostatnich lokat w całych mistrzostwach. Z drugiej strony – w trakcie fazy grupowej potrafili zremisować z późniejszymi triumfatorami, Francją (26:26), co udowadnia, że przy dobrym dniu Szwajcaria jest bardzo trudnym przeciwnikiem.

Po wspomnianych ME 2024 w reprezentacji Szwajcarii doszło do epokowej zmiany. Zawodniczą karierę zakończył Andy Schmid, jeden z najlepszych zawodników w historii dyscypliny oraz najskuteczniejszy strzelec wszech czasów w reprezentacji Szwajcarii. Schmid momentalnie przejął jednak funkcję selekcjonera, którym pozostaje do dzisiaj. Mając za sobą kilkanaście lat rywalizacji na parkietach niemieckiej Bundesligi, doskonale zna się zatem z selekcjonerem reprezentacji Polski Marcinem Lijewskim.

Na kogo szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę w szwajcarskiej kadrze? Wybijać zdają się dwa nazwiska.

Mowa przede wszystkim o Nikoli Portnerze, bramkarzu niemieckiego SC Magdeburg, z którym w 2023 roku zdobył puchar Ligi Mistrzów. W dwóch pierwszych meczach MŚ 2025 Portner odbił łącznie 27 piłek. W starciu z Czechami zanotował dzięki temu blisko 50-procentową skuteczność interwencji.

Druga postać to rozgrywający Lenny Rubin z niemieckiego TVB 1898 Stuttgart, który w obu wcześniejszych spotkaniach był najskuteczniejszym Szwajcarem na parkiecie. Rubin rzucił Czechom osiem bramek, a kolejne siedem dołożył Niemcom.

Szwajcarzy na mistrzostwach występują jednak osłabieni brakiem kolejnego z liderów kadry. Chodzi o klubowego kolegę Nikoli Portnera rozgrywającego Manuela Zehndera, który pauzuje z powodu kontuzji.

Co przed meczem Polska – Szwajcaria mówi historia starć obu ekip? W dotychczasowych 42 spotkaniach lepszym bilansem pochwalić mogą się Polacy, którzy wygrali 21 razy przy 15 triumfach rywali. Sześć razy padł remis. Ostatnim razem górą byli jednak Helweci, którzy zwyciężyli z Polską w Goeteborgu w ramach fazy grupowej EHF EURO 2020 wynikiem 31:24. Osiem bramek rzucił nam wówczas obecny trener Szwajcarii Andy Schmid.

Mecz Polska – Szwajcaria odbędzie się w niedzielę 19 stycznia o godz. 15.30.

Exit mobile version